Plisowany materiał poszedł w ruch po raz drugi.
Górę sukienki skroiłam według modelu 121 z Burdy 9/2007 z cudownej satyny bawełnianej. A dół jak widać z tego plisowanego materiału, którego kawałek został zamieniony w sukienkę dla Panienki.
Jeżeli chodzi o dół to są to prosto skrojone kliny. nic innego nie wchodziło w grę. Z koła się nie wytnie spódnicy bo wtedy potnie się materiał w poprzek i wogóle dziwacznie. I tak jak wtedy nawiązałyście ze mną dyskusję o plisowanych tkaninach to dziś jestem w stu procentach pewna że lepiej najpierw skroić gładki materiał a potem go plisować. ...znaczy według mnie i według Was odnoszę wrażenie, że też. W ogóle bardzo Wam dziękuje za dyskusję na temat tego materiału i problemów z nim.
Ale nie ma tego złego.... :)
Jeżeli chodzi o wykończenie dołu...to naczytałam się , że plisowane tkaniny lepiej robić z materiałów z domieszką sztuczności niestety, bo wtedy plisy lepiej się trzymają. Więc dół jest wykończony w sposób brutalny - opaliłam go zapałką...bo problemy były takie same jak poprzednio. :(
A taką sukienkę..znaczy na podobnej bazie widziałam u
LongRedThread.
i Susanna
Jeśli ktoś jeszcze z Was ma i ma ochotę to chętnie podlinkuję, jednak materiał odmienia sukienkę.
wiesz co... ja chyba u Ciebe zamówie jakąs sukienkę, będzie prościej... bo się sama zabrać nie mogę
OdpowiedzUsuńna pomiar i przymiarkę i wszystko wiesz już gdzie przyjechać :)zapraszam :)
UsuńSeksi sukienka, ten dekoldzik..mmmm, piękna:] Ciekawa jestem jak się prezentuje na ludziu:]
OdpowiedzUsuńSię zrobi :)
UsuńTeż ją szyłam i teraz zastanawiam się czy w nią jeszcze wejdę?! Powiem Ci, że świetnie wygląda ten plisowany dół. Naprawdę pomysł zacny i wart wykorzystania :) http://szyjesobie.blogspot.com/2010/11/jestem-rozek-sukienka-model-121-burda.html
OdpowiedzUsuńNic nie pozostaje jak spróbować :) Dziękuje. Twoja bardzo ładna. Super.
UsuńBardzo fajna. Kojarzy mi się trochę z Merlin Monroe
OdpowiedzUsuńDzięki. gdy będę ja nosić postaram się kręcić biodrami jak ona :)
Usuńnie ma co się za bardzo rozpisywać - jest po prostu bosssssssssska!!!
OdpowiedzUsuńO jaaa! ale seksi. Jak w którymś wcześniejszym komentarzu - MM to moje pierwsze skojarzenie! śliczna :D
OdpowiedzUsuńKoleżanko coraz bardziej zaskakujesz-ekstra seksowna -już nie mogę doczekać się zdjęć na Tobie:)
OdpowiedzUsuńPołączenie obu materiałów i kolorów wyszło super :) Opaliłaś dół?? Odważna jesteś :)
OdpowiedzUsuńCóż za kobieca kreacja...to kiedy zdjęcie na modelce???
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo ładnie!
OdpowiedzUsuńSukienka jest przesliczna::)
OdpowiedzUsuńNormalnie sexbomba sukienka! Jaki prowokacyjne dekolt! Łał!
OdpowiedzUsuńMam cierpliwość, ale przy plisach chyba bym wysiadł... ;)
ozdrawiam
No po prostu kobieto masz łeb na karku! :)) Dekolt... fiu fiu :D
OdpowiedzUsuńPiękne połączenie kolorów, co tu dużo mówić, piękna sukienka!
OdpowiedzUsuńP.S. W takim razie z niecierpliwością czekam na Twoją pracę na wyzwanie :)
Bardzo pieknie ci wyszlo polączenie materiałów. Góra wydaje się bardzo zgrabnie układać. Super
OdpowiedzUsuńA wpadłam tu pogratulować zdjęcia w Burdzie. Widziałam dziś w kiosku i od razu rozpoznałam :)
Ten plisowany dół wygląda obłędnie:D I jaki ponętny dekolcik WOW:))
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo efektownie. mamy słabość do plisowanych spódnic jak i dołów sukienek. Czy nam się zdaje czy dół jest lekko miętowy? Może to efekt światła lub naszego monitora?
OdpowiedzUsuńKrój dekoltu cudny :)
OdpowiedzUsuńcudnaaa
OdpowiedzUsuńJa wiem, że z tym plisowanym cudem to więcej roboty, ale i w poprzednim projekcie i tutaj wygląda doskonale. Tutaj tym bardziej, że świetne jest to połączenie gładkiej góry i tego szalonego dołu. I bardzo, ale to bardzo mnie intryguje, czy zobaczę ten ciuch na ludziu... przez ten dekolt :)
OdpowiedzUsuńHa! też szyłam z tego wykroju i nawet kolorystyka podobna - great minds think alike :)
OdpowiedzUsuńcudna :)
OdpowiedzUsuń