Kwiecista bomberka

 Moi drodzy, 

już prawie zapomniałam, że mam bloga. 

Myślę, że jesteście w stanie zrozumieć, że czasem życie po prostu wypełnia dany nam czas po brzegi i cokolwiek byśmy robili no nie wciśniemy więcej. 

Generalnie wychodzę z założenia, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. 

Przez ten rok z hakiem oczywiście szyłam nieustająco, jednak jak jak się pokocha szycie, to nie ma opcji żeby przestać. 

Pozwólcie, że zaraz po powrocie na bloga ( mam cichą nadzieję, że skutecznego) pokażę wam bomberkę. Z milutkiej, niezbyt grubej pikówki w piękne kwiaty. Wykończona ściągaczem i zapinana na błękitne, niezbyt duże zatrzaski. 

Model pochodzi z magazyny Kocham Szycie 4/2009.











Dla tej kurteczki prosiłabym o powrót wiosny :)

Dobrego dnia :)

Komentarze

  1. Witaj z powrotem! Mam nadzieję, że teraz częściej będziesz zaglądać na bloga i pokazywać co uszyłaś. A bomberka jest bombowa!

    OdpowiedzUsuń
  2. Niop świetnie Cię rozumiem i cieszę się na wielki powrót Aśki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super bomberka. Wiadomo, czasu człowiek nie rozciągnie a jak go znajdzie to chętnie wykorzysta przy maszynie. Miło, że pojawił się wpis :). Dziękuję, że znalazłaś czas na publikację, kosztem rezygnacji z czegoś innego.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja także zapuściłam bloga,sprawy rodzinne.Dobrze że wróciłaś lubię do Ciebie zaglądać.Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzień dobry! Czy poleca Pani nadal covrlocka Merylocka 689? Zastanawiam się nad jego zakupem na święta. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Wasze komentarze to miód cud i malina :) Bardzo za nie dziękuje.