Worek na buty
Powrót po feriach do szkoły dla Ani okazał się dość kiepski, bo okazało się, że nie czeka na nią w szatni worek z butami na zmianę i choć worek się odnalazł i to w szafie w jej pokoju, to pojawiła sie potrzeba uszycia worka na buty. Stary zestaw znalazł się dzień po.
No nic, trudno. Nie szkodzi , bo worek dość szybko się szyło.
Najwięcej czasu zajęło zrobienie haftu, ale że był robiony przez hafciarkę, to ja w tym czasie zrobiłam obiad.
Worek jest z dwustronnego ortalionu.
Z przodu oprócz złoto-srebrnego smoka Ania chciała mieć podpis.
Niech ma. :)
Jeśli mowa już o workach, to jakiś czas temu uszyłam pakiet takich dwóch dla chłopca Gabriela.
No nic, trudno. Nie szkodzi , bo worek dość szybko się szyło.
Najwięcej czasu zajęło zrobienie haftu, ale że był robiony przez hafciarkę, to ja w tym czasie zrobiłam obiad.
Worek jest z dwustronnego ortalionu.
Z przodu oprócz złoto-srebrnego smoka Ania chciała mieć podpis.
Niech ma. :)
Jeśli mowa już o workach, to jakiś czas temu uszyłam pakiet takich dwóch dla chłopca Gabriela.
robisz takie piekne fajne rzeczy :)
OdpowiedzUsuńbo to niby tylko worek - ale jaki!
pozdrawiam serdecznie
Dokladnie tak,niby worek, a to istne arcydzielo z dusza,bardzo wyjatkowe i piekne! Chyle czola;)
OdpowiedzUsuńpiękne woreczki
OdpowiedzUsuńpięknie :) zapraszam do siebie na candy www.mamaszyjezosi.blogspot.com
OdpowiedzUsuńSmok jest zabójczy, nikt teraz nie wyciągnie po niego łapy ;)
OdpowiedzUsuń