Zabezpieczanie szwów wykonanych na overlocku / coverlocku
Coverlock i overlock mają jeden minus, mianowicie nie posiadają funkcji ryglowania.
Jest to utrudnienie o tyle o ile ktoś nie lubi wiązać nitek.
Ja do tych osób należę. Jak mam dużo nitek do wiązania, jestem bliska płaczu.
Funkcja automatycznego ryglowania w maszynie to jest jakiś cudowny wynalazek.
A samo ryglowanie to wykonanie szwu w tył i do przodu ok 2 razy. Szew pokrywa już ten wykonany i wtedy nitka się nie rozplątuje.
W przypadku dowolnego szwu wykonanego na powyżej wymienionych maszynach jest problem z zawiązaniem nitki....znaczy pomijam 5-nitkowy wzmocniony złożony ze ściegu łańcuszkowego i ściegu trzynitkowego owerlokowego, bo on ma tak jakby dwie części, czyli łatwo związać.......
Żeby czarna rozpacz mnie nie ogarnęła podczas wiązania milionowej niteczki, przerzucam się na zwykłą maszynę i rygluje kawałeczki nitek.
Tutaj widzimy ścieg 4-nitkowy elastyczny.
Kładę wystającą część nitek na zapas szwu.
Potem rygluję na brzegu.
Obcinamy nadmiar i gotowe.
Jest to utrudnienie o tyle o ile ktoś nie lubi wiązać nitek.
Ja do tych osób należę. Jak mam dużo nitek do wiązania, jestem bliska płaczu.
Funkcja automatycznego ryglowania w maszynie to jest jakiś cudowny wynalazek.
A samo ryglowanie to wykonanie szwu w tył i do przodu ok 2 razy. Szew pokrywa już ten wykonany i wtedy nitka się nie rozplątuje.
W przypadku dowolnego szwu wykonanego na powyżej wymienionych maszynach jest problem z zawiązaniem nitki....znaczy pomijam 5-nitkowy wzmocniony złożony ze ściegu łańcuszkowego i ściegu trzynitkowego owerlokowego, bo on ma tak jakby dwie części, czyli łatwo związać.......
Żeby czarna rozpacz mnie nie ogarnęła podczas wiązania milionowej niteczki, przerzucam się na zwykłą maszynę i rygluje kawałeczki nitek.
Tutaj widzimy ścieg 4-nitkowy elastyczny.
Kładę wystającą część nitek na zapas szwu.
Potem rygluję na brzegu.
Obcinamy nadmiar i gotowe.
A ja to po prostu wiążę supełki takie jak na końcu nici do szycia ręcznego. A żeby były maksymalnie blisko materiału, to pomagam sobie tym śrubokrętem do odkręcania igieł covera. Ciach, ciach i gotowe.
OdpowiedzUsuń:) ooo też tak robiłam wcześniej....ale skuteczność zrobienia tego węzełka jak najbliżej materiału była kiepska w moim przypadku....ale robiłam bez tego śrubokręta...hmmm a jak o tym piszesz wydaje się to być dobrym sposobem!
UsuńDobry sposób :) Ja pod koniec trochę zagęszczam ścieg i jak już skończę to ściągam nitki, ciągnąc za te, które są oplątane wokół zapasu szwu [ostatnią i przedostatnią].
OdpowiedzUsuńooo :) ja to pewnie bym ciągnęła nie tą co trzeba ;)
Usuńostatnio tez tak zaczęłam robić :) wcześniej wiązałam , ale taki przeszycie na maszynie jest lepsze i szybsze
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJuż jakiś czas temu podpatrzyłam ten sposób u szwaczki, dużo szybciej i wygodniej :)
OdpowiedzUsuń:) ooo właśnie ! szybciej i wygodniej :)
UsuńCiekawy sposób. Muszę spróbować, bo do tej pory przewlekałam pęczek nitek szydełkiem przez kilka ściegów na tkaninie i nadmiar odcinałam.
OdpowiedzUsuńoooo też fajnie :)
UsuńRobię to samo,a na końcach w rękawach lub na bokach podwijam nitki pod szew aby ich nie było widać
OdpowiedzUsuńi przeszywam po ściegu dzierganym.Pozdrawiam.
P.S .
Pogniewałaś się na mnie,rzadko mnie odwiedzasz ostatnio.
ooo nie , nie! zupełnie się nie pogniewałam i odwiedzam....ale niestety mam strasznie dużo pracy! i odwiedzam , ale mało gdziekolwiek komentuję. :( mam nadzieję, że niedługo się będę mogła wytłumaczyć tylko wszelakie formalności różnego rodzaju sfinalizuję i będę mogła :) ...ale czuję się postawiona pod tablicę :) i obiecuję poprawę!!
UsuńZ owerloka pod maszynę... To już wolę wiązać supełki i wciągać igłą końcówki w szew... :-)
OdpowiedzUsuńAnia
Stoją obok siebie - czyli muszę wykonać ruch...hmmmm ok 2 sekundy to zajmuje jak się nie spieszę :)
UsuńTakże jednak wolę nie wiązać :)
Ja wolę bez przesiadek :) Pociągam jedną nitkę (nie pytaj którą ;) ) równocześnie ściągając pozostałe w stronę materiału...Pewnie nie jest to najtrwalszy sposób ale no....zawsze jakiś :p
OdpowiedzUsuńhahahaha :) ok nie pytam ;)
UsuńNajważniejsze mieć swoją metodę, która pasuje :)
o kurcze...a jak ja nie zabezpieczam to mi się popruje?
OdpowiedzUsuńNiekoniecznie :) wcale nie musi się popruć, aczkolwiek jak już zacznie się pruć to na całego :D Szczególnie o łańcuszek chodzi, wiesz jak się pociągnie z dobrej strony to jedzie cały :)
Usuńoooooo tym to ja nie pomyślałam nigdy ! ale póki co to mój overlock nie chce szyć w ogóle, więc nie mam czego zabezpieczać, i moje problemy same się rozwiązały:P
OdpowiedzUsuńJa też nienawidzę wiązania nitek i unikam tego jak ognia. Robię podobnie jak Ty, z tym że ja overlockowe szwy rygluję wąskim zygzakiem.
OdpowiedzUsuńOj ja również mam zawsze dość wiązania nitek, ale jakoś daję radę. Twoje pomysły są bardzo fajne i pomocne.
OdpowiedzUsuńja też nitki wiążę . ale pomysł z ryglowaniem chyba wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńWitam
OdpowiedzUsuńdziewczyny czy jako znawczynie możecie podpowiedzieć laikowi ,co to jest pusta obszywka ? tak jest opisana w instrukcji overlocka ,że nie mogę zrozumieć..