Pod palmami
Robię przeogromne porządki w zapasach moich tkanin. Oglądam każdą szmatkę,nawet najmniejszą.
Uzbierały się wielkie trzy siaty kawałków do wydania/wyrzucenia/oddania. Ale na jakiś milion procent nic z nich ja sama nie zrobię, a jeśli zrobię to za jakiś milion lat.
Ale patrzcie co znalazłam. ZUPEŁNIE o tym zapomniałam. Skóra malowana, kawiarenka, palmy , wakacje!!!
Uszyłam sobie nerkę. Przyznam się Wam szerze, że jakoś nigdy nie przepadłam za tą formą bagażu. Ale Joanka-Z skutecznie potrafi rozkochać w nerkach, poprzez jej cudne. Teraz , gdy już nie trzeba nosić tony kurtek, spodni na przebranie, pieluch i chustek w ilościach hurtowych, a po picie Ania może sama podskoczyć do sklepu, a w piaskownicy nie jemy to taka nerka to idealna sprawa. Mieszczą się klucze, portfel, okulary i jeszcze trochę bajerów. A ręce wolne . :)
Nie będę kryć, że miałam jej troszkę więcej , więc jeśli ktoś by chciał też taką podręczną torbę na biodra to śmiało tu zagląda.
Uzbierały się wielkie trzy siaty kawałków do wydania/wyrzucenia/oddania. Ale na jakiś milion procent nic z nich ja sama nie zrobię, a jeśli zrobię to za jakiś milion lat.
Ale patrzcie co znalazłam. ZUPEŁNIE o tym zapomniałam. Skóra malowana, kawiarenka, palmy , wakacje!!!
Uszyłam sobie nerkę. Przyznam się Wam szerze, że jakoś nigdy nie przepadłam za tą formą bagażu. Ale Joanka-Z skutecznie potrafi rozkochać w nerkach, poprzez jej cudne. Teraz , gdy już nie trzeba nosić tony kurtek, spodni na przebranie, pieluch i chustek w ilościach hurtowych, a po picie Ania może sama podskoczyć do sklepu, a w piaskownicy nie jemy to taka nerka to idealna sprawa. Mieszczą się klucze, portfel, okulary i jeszcze trochę bajerów. A ręce wolne . :)
Nie będę kryć, że miałam jej troszkę więcej , więc jeśli ktoś by chciał też taką podręczną torbę na biodra to śmiało tu zagląda.
cacuszko!
OdpowiedzUsuńświetna :)
OdpowiedzUsuńŚwietna!
OdpowiedzUsuńRewelacja!
OdpowiedzUsuńKiedy ja zrobię inwentaryzację :) Skórka przecudna na nerkę. Nerka musi świetnie wyróżniać się w talii.
OdpowiedzUsuńjezusie czytasz mi w myślach :D ja od miesiąca planuję uszyć nerkę, właśnie na spacery z dzieckiem na plac zabaw. bo my już bez pieluch (w wieku 22 miesięcy, czym się wszem i wobec chwalę, a jako mamuśka, sama wiesz że jest czym się chwalić hehehe :]), więc idąc na plac zabaw pod dom wystarczy mi mieć tylko tel i kluczę, a gdzieś trzeba wsadzić to, a torebka nieporęczna. ehh wyprzedziłaś mnie, swoją nerkę mam plan uszyć w tym tyg dopiero.
OdpowiedzUsuńfajny wiosenny, a w zasadzie letni model, perfekcyjna robota!
OdpowiedzUsuńNa pewno będzie się wyróżniać wśród innych, tak ręce mają choć trochę swobody od rożnych potrzebnych rzeczy-przy dzieciach na spacerze. Z tym sę zgadzam.:)
OdpowiedzUsuńTeż, na ogół nie gustuję w nerkach, ale czasem to najwygodniajsza, żeby nie powiedzić jedyna forma torebki, jaką mozemy mieć - na lato idealna na spacer, rower, bieganie czy dowolny inny aktywny wypad. Twoja wygląda super
OdpowiedzUsuńTa malowana skóra to istny skarb. Przepiękna! Bardzo fajnie ją wykorzystałaś, ja bym pewnie na to nie wpadła.
OdpowiedzUsuńIdealna na wakacje :)
OdpowiedzUsuńAle świetna!
OdpowiedzUsuńIdealna :-)
OdpowiedzUsuńWygląda super! Mnie trafia jak nie mogę zaprasować tkaniny, ale widać, że czasami warto się pomęczyć :)
OdpowiedzUsuńzabieram i zabieram się za szycie tej nerki jedna dla siebie bo z torebka i dzieckiem to nie to i oczywiście dla mejgo synka bo przecież te bumbumy musi brac ze sobą chodzi o autka,twoja sliczna i jak mnie zmotywowała ze oho ho
OdpowiedzUsuń