Najzwyklejsze spódniczki
Od jakiś trzech miesięcy, więc jak na mnie to BARDZO długo, zastanawiałam się nad kształtem mojego bloga. Jakoś chciałam go uregulować, bo kiedyś miła mi osoba, określiła go jako taki właśnie nieregularny. Raz są dobre zdjęcia, raz nie. Raz coś jest super ekstra pięknie uszytego , a raz jakaś drobna rzecz. Zdecydowanie tak jest. Ale każda próba w moich myślach, kończyła się fiaskiem. Bo ani jednej strony odciąć nie mogę, ani drugiej. Bo to już nie będzie to o co mi najbardziej chodzi.
Także nie mam wyjścia, dziś jest post z serii - trzy kawałki materiału, dwie spódnice. :)
No takie rzeczy też szyję, takie rzeczy Ania sobie zamawia.
Nie jest u mnie super ekstra fajnie i na bogato więc tutaj też musi być różnie . :)
Szczególnie , że nie jest to moja praca, a generalnie coś zwanego pasja, hobby, takie tam pitu pitu dla przyjemności. Chyba nie ma co w tej dziedzinie się spinać. Bo w sumie chce mieć z tego jakieś 70% frajdy, a reszta to trochę wysiłku....no bo czasem trzeba coś spruć. :)
Spódniczki są proste jak prostokąt. :) Z bawełny i etaminy. Jedna w pasie ma pomarańczowy ściągacz, druga tunel z gumką. Na zdjęciu jest wersja duża. Jest jeszcze wersja mała i średnia.
Dużo tych dziewcząt mam pod nosem. ....aaa no sporo, jeszcze 4 gumki mam do wciągnięcia do spódniczek w krakowski wzór...wiecie Boże Ciało się zbliża, przyjaciółka ma cztery córki :D. A Ania też krakowiaczką w przedszkolnym przedstawieniu będzie. Także kolejne spódnice wkrótce :)
Także nie mam wyjścia, dziś jest post z serii - trzy kawałki materiału, dwie spódnice. :)
No takie rzeczy też szyję, takie rzeczy Ania sobie zamawia.
Nie jest u mnie super ekstra fajnie i na bogato więc tutaj też musi być różnie . :)
Szczególnie , że nie jest to moja praca, a generalnie coś zwanego pasja, hobby, takie tam pitu pitu dla przyjemności. Chyba nie ma co w tej dziedzinie się spinać. Bo w sumie chce mieć z tego jakieś 70% frajdy, a reszta to trochę wysiłku....no bo czasem trzeba coś spruć. :)
Spódniczki są proste jak prostokąt. :) Z bawełny i etaminy. Jedna w pasie ma pomarańczowy ściągacz, druga tunel z gumką. Na zdjęciu jest wersja duża. Jest jeszcze wersja mała i średnia.
Dużo tych dziewcząt mam pod nosem. ....aaa no sporo, jeszcze 4 gumki mam do wciągnięcia do spódniczek w krakowski wzór...wiecie Boże Ciało się zbliża, przyjaciółka ma cztery córki :D. A Ania też krakowiaczką w przedszkolnym przedstawieniu będzie. Także kolejne spódnice wkrótce :)
To ja powiem szczerze, że ta miła Tobie osoba dziwna jest... - przecież to normalne, że szyje się raz coś ekstra zarąbistego, a innym razem zwykłą spódniczkę z prostokąta dla dziecka! Ale przecież obydwie rzeczy cieszą! I są Twoim tworem! I nosi się pewnie je częściej jak te ekstra fajne ciuchy ;-) Ja chętnie oglądam zarówno jedne jak i drugie uszytki i wszystkie podziwiam!!! :-)))
OdpowiedzUsuńNie, nie nie jest dziwna :) tak sobie gadałyśmy i to była taka luźna uwaga :) i całkiem prawdziwa....:) Bo jeśli bym chciała np: zarabiać pieniądze na blogu, czy coś w tym stylu, to jak najbardziej cenna taka uwaga, bo wskazywała by gdzie co poprawić, ale tak sobie siedziałam i myślałam i lubię ten mój blog taki właśnie. :) Inaczej nie potrzebuję go prowadzić :) Bo właśnie tak uważam jak piszesz, że raz tak i raz tak :) i jest fajnie. :) Serdecznie pozdrawiam :) I u nas też coraz cieplej :D i już coraz mniej zazroszczę Ci ciepełka :)...aż do zimy :)
UsuńO i bardzo dobrze, że tak myślisz, bo ja też lubię "ten Twój blog taki właśnie" i w sumie był pierwszym, którego zaczęłam czytać, więc by mi go brakowało, no mało tego gdyby nie on(a dokładniej gdyby nie Ty)nadal pewnie nie wiedziałabym tak dokładnie co to szew francuski;)))))
UsuńI ja pamiętam jak odkryłam Twój blog. I sukienkę z Burdy 5/2008- z materiału po babci i jakąś papkę z cukinią dla Mateusza. Tylko przeboleć nie mogę, że nie masz tych włosów co na ikonce- taka jesteś nieuregulowana:D
UsuńPrzecież nie da się szyć tylko wystrzałowych kiecek, bo po co komu szafa pełna takich ciuchów (no chyba że jest się celebrytką :D). Czasem trzeba uszyć jakiegoś 'zwyklaka', bo takie też się przecież nosi i to powoduje że blog jest prawdziwy!
OdpowiedzUsuńJa też czasami łapię się na myślach, że może to za proste, że może już było, że nie warto pokazywać...na drzewo z tym! Blog to dla mnie rodzaj pamiętnika szyciowego i wiadomo, że będą tam rzeczy proste i trudniejsze, ładniejsze, brzydsze - zresztą to kwestia gustu. Jeśli każda kolejna rzecz miałaby być coraz lepsza, to Ty musiałabyś już od dawna pokazywać tylko skomplikowane płaszcze i suknie wieczorowe - no bez sensu przecież :)
OdpowiedzUsuńSpódniczki są urocze, szczególnie ta ze ściągaczem - pokazuj takie uszytki! Koniecznie! Pozdrawiam!
Oj to u mnie blog jest totalnie nieregularny i jeszcze na dodatek niespójny tematycznie. Bajzel po prostu :) Raz szycie, druty, a innym razem ceramika albo biżuteria :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze, że pokazujesz wszystko co szyjesz, bo dzięki temu jesteś prawdziwa w tym co robisz. Nie działasz pod publiczkę, tylko dla własnej radości tworzenia. I o to chodzi - trzeba mieć fun :D
Ale Twoja ceramika jest po prostu super!!!!!!!!!!
UsuńJa lubię u Ciebie i duże i małe szycie, to tak jak w życiu pomiędzy jakimś wiekszym projektem są małe, myślę też że te drobnostki mają moc zachęcającą ludzi, którzy chcą zacząć z szyciem swoją przygodę. Lubię Twojego bloga w obecnym stanie ale rozumiem że człowiek potrzebuje struktury czasem. Może jakieś zakładki z poziomem trudności czy coś.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Nie rozumiem problemu nieregularności. Publikujesz to, co robisz i lubisz robić. I chyba o to Ci chodzi w blogowaniu. Nie ma co się zastanawiać za bardzo, tylko robić co tylko przyjdzie do głowy;)
OdpowiedzUsuńBlog ma służyć pokazywaniu uszytków, a nie uszytki mają powstawać pod bloga, żeby było równo, regularnie i od linijki.
OdpowiedzUsuńMi tam się podobają i proste spódnice z prostokąta z gumą w pasie i skomplikowane spódnice zszywane z wielu kawałków z podszewką i czym tam jeszcze fantazja podpowie :-)
ja tam lubię takie zwyklaki :)
OdpowiedzUsuńRozumiem, że to rozmowa Asi z rozumem na głośno - takich rozmów i myśli nieraz potrzeba, aby coś zmienić lub się wziąć w garść. A czasami dla samej radości wewnętrznej, tak niech się dzieje. spódniczki choć zwykłe to na zamówienie córki, więc jej radość na pewno sprawiłaś. Tak trzymać! A swoją drogą to fajną fryzurkę ostatnio masz i odważną, a może ja bojaźliwa..:)
OdpowiedzUsuńA mi się podoba, że Twój blog jest taki zwykły, swojski i..."nierówny" :) Dzięki temu jest swojski, a ja takie lubię.
OdpowiedzUsuńSpódniczki też mi się podobają. Też często szyję takie najprostsze dla mojej maludy. Lubię to- 30 minut pracy i gotowe :)
Mi również podoba się Twoja "różnorodność" na blogu, nigdy nie wiem na co trafię :) Spódniczki słodkie :)... na tak ostatnio dochodzę do wniosku, że mając w domu tylko chłopaków, wszystkie dziewczęce uszytki są dla mnie słodkie :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWłaśnie w tej Twojej nieregularności jest regularność :))) Działasz z natchnienia i inspiracji i po prostu dzielisz się z nami tym co zrobiłaś lub leży Ci na sercu.. Czytanie bloga nie jest elementem obowiązkowym życia, czyta ten kto chce i ma czas, a jeśli masz czytelników to chyba najważniejsze....chociaż wiem samodoskonalenie... praca nad sobą itd....
OdpowiedzUsuńJEDNAK czasami ważne, żeby dać na luz, ROBIĆ SWOJE i nie dać się zwariować
Pozdrawiam
BARDZO BARDZO MI MIŁO WASZE SŁOWA CZYTAĆ !! DZIĘKUJE.
OdpowiedzUsuńU Ciebie niezależnie od tego, czy szyjesz coś super skomplikowanego, czy spódnicę z prostokąta, zawsze jest na czym oko zawiesic :) I nauczyc się można fajnych rzeczy :) Ja już gumki powciągałam i pochwalę się, że spódniczki wykończyłam ściegiem bieliźnianym podpatrzonym u Ciebie, bo wcześniej nie miałam bladego pojęcia o jego istnieniu. Wielkie dzięki za tę pracę, jaką wkładasz w tego bloga :)
OdpowiedzUsuńWiadomo że szyje się różnie, mi też czasem ufo wychodzi i nawet miało swoja rubrykę na blogu :-) A ludziska to zawsze bedo gadoć :-)
OdpowiedzUsuńLola szyjesz bardzo dużo,i pomysłowo.
OdpowiedzUsuńEleganckie kiece:D
OdpowiedzUsuńŚwietne spódniczki. W ogóle,to sobie Ciebie zaobserwuję, bo blog fajny:) Podoba mi się, jak go prowadzisz i nie mam żadnych zastrzeżeń do jego 'regularności' :D
OdpowiedzUsuńJa w szyciu dopiero mocno raczkuję i miło popatrzeć na Twoje dzieła szyciowe i nie tylko zresztą.
Pozdrowienia!:))
Człowiek uczy się i doskonali każdego dnia, na pewno jak popatrzysz na pierwsze swoje posty i na posty ostatnie, to będziesz zadowolona jak wiele się nauczyłaś, że blog idzie w dobrą stronę (chyba każdy tak ma). A teraz popatrz na sam dół strony...ile osób dołączyło do "twojej witryny" To coś znaczy :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń