Dobrze być uniwersalną
Bywają takie dni, że nie mam ochoty nic na siebie wkładać, no może pidżamę i wejść pod kołdrę. Zupełnie nie ma to dziś związku z jesienią. Jesień lubię. Jesień potrafi być piękna.
Jesień w górach zachwyca. Jesień nad morzem...ach jesień nad morzem kocham, tam dopiero czuć ten jesienny wiatr, który tak sobie ukochałam. Dzięki niemu ,ta pora roku jest mi miła. Mam wrażenie, że wszystko ten wiatr posprząta i oczyści.
Gdy owe dni przychodzą, wkładam coś, co po prostu lubię i jest wygodne.
Tak jest z tą spódnicą. Lata temu uszyta. Milion razy przerabiana, nie dlatego, że coś nie tak z nią bywało, chyba dlatego żeby mi się nie znudziła.
I tak też jest, ciągle ją lubię i ciągle zakładam.
Płaszcz w sumie też dużo noszę, ale jest już strasznie ściorany...może przez to ciągłe noszenie :D Czas uszyć trzeci taki z czegoś porządnego :) bo materiał, z którego ten jest uszyty strasznie a to strasznie się mechaci. A nie widać na zdjęciach, on jest ciemno szary w fioletowe paseczki.
A w tym wpisie więcej słów o płaszczu.
Spódnica jest prosta, biała, z czegoś grubego i sztywnego. :)
Jesień w górach zachwyca. Jesień nad morzem...ach jesień nad morzem kocham, tam dopiero czuć ten jesienny wiatr, który tak sobie ukochałam. Dzięki niemu ,ta pora roku jest mi miła. Mam wrażenie, że wszystko ten wiatr posprząta i oczyści.
Gdy owe dni przychodzą, wkładam coś, co po prostu lubię i jest wygodne.
Tak jest z tą spódnicą. Lata temu uszyta. Milion razy przerabiana, nie dlatego, że coś nie tak z nią bywało, chyba dlatego żeby mi się nie znudziła.
I tak też jest, ciągle ją lubię i ciągle zakładam.
Płaszcz w sumie też dużo noszę, ale jest już strasznie ściorany...może przez to ciągłe noszenie :D Czas uszyć trzeci taki z czegoś porządnego :) bo materiał, z którego ten jest uszyty strasznie a to strasznie się mechaci. A nie widać na zdjęciach, on jest ciemno szary w fioletowe paseczki.
A w tym wpisie więcej słów o płaszczu.
Spódnica jest prosta, biała, z czegoś grubego i sztywnego. :)
A mi się Twój płaszczyk szalenie podoba :-)
OdpowiedzUsuńWłaśnie, z jakiego wykroju ten płaszczyk? Zapragnęłam płaszczyk skomentować zupełnie niezależnie od Iwony :)
OdpowiedzUsuń120 z Burdy 11/2003 to model owy :) a link do postu z tym płaszczem dodałam w treści :)
UsuńFajna spódniczka. Dziewczyny mają rację - płaszczyk także godny uwagi i powinien doczekać się oddzielnej prezentacji ;)
OdpowiedzUsuń:) Dziękuje, w treści dodałam do jego prezentacji :D link, bo to staroć już jest mały :)
UsuńStary, ale jary ;)
UsuńAsiu a kupiłaś juz materiał na ten trzeci płaszcz?
OdpowiedzUsuńco Ty, poczekam, aż ten umrze totalnie, tak jak ten pierwszy :D także nie :)
Usuńale tak suma sumarum to ja mam takie zapasy tkanin , że długo nic nie kupię. Zresztą długo nie kupowałam nic dla siebie z tkanin. A jeśli dostaje np: w prezencie to wolę coś z tego uszyć niż ma mi kupon leżeć. I ja się cieszę i ktoś kto mi dał też , bo widzi , że prezent się sprawdził. Albo jak z szafy babci przyszło do mnie z 30m materiałów to też wolę szyć niż trzymać kolejne 40 lat. :D
UsuńNo tak :) szkoda, że ja nie mam babci z wielką szafą :) he
UsuńW sumie z płaszczami jest tak, że nawet jak się ma 3 sztuki to i tak chodzi się tylko w jednym. :)
Jakże to fajnie mieć na sobie ciuchy uszyte przez siebie i mówić o nich lubię je, a jeszcze fajniej, że jak się styrają to uszyjemy sobie nowe, bez problemu, bez stresu że już takiego w sklepie nie dostaniemy:) Świetnie wygladasz :)
OdpowiedzUsuńCałkowicie się zgadzam :) w kwestii szycia ubrań :)
UsuńCo do wyglądu, dziękuję. :)
Hoho post o spódnicy a takie zainteresowanie płaszczem wywołał!:D Swoją drogą fajny on. A ja też mam taką swoją ulubioną spódnicę która jest megawygodna i dobrze się prezentuje:P
OdpowiedzUsuńhihi :) no spódnica raczej taka zwykła :D może dlatego hahah :)
UsuńChciałabym napisać że nie przepadam za szarościami ale...zaglądając do szafki musiałabym się mocno ugryźć w język. Płaszczyk świetny, chciałabym się jakiegoś dopuścić w życiorysie ale póki co mam dwa a nie wiem czy ograniczona ostatnio szafa pomieści więcej.
OdpowiedzUsuńhihii:) to użytkuj jakiś jeden bardzo bardzo żeby padł :) i miejsce się zrobi :)
UsuńTaka prosta spódnica to podstawa, powinna być w każdej szafie!Też lubię takie uniwersalne ciuchy, typu biorę kiecę i lecę :) bez specjalnego zastanawiania się co z czym? i jak? A nowy płaszcz to mi się już marzy od dwóch lat! Twój jest fajny bo na zamek :) uwielbiam zapięcia na zamek!!!
OdpowiedzUsuńooootóż to! "biorę kiecę i lecę" !!! A co do marzeń o płaszczu, gdy kupiłam swoją pierwszą Burdę, na jej okładce, jest czerwony płaszcz , to rok 2004 był i ciągle go chcę uszyć :)
UsuńSpódnica bije blaskiem po oczach ;DDD
OdpowiedzUsuńPłaszcz ma super krój, ale takiego mechacącego się to bym nie nosiła, żywię szczerą nienawiścią wszelkie zmechacenia! No chyba, że bym go bardzo kochała to bym go goliła co chwilę ;P
Golę go ciągle i ciągle....i tak mnie wkurza już to , że chodzę w nim tylko na spacery do piaskownicy i to jeszcze przy najmniejszym prawdopodobieństwie spotkania kogokolwiek :D
Usuńto jest wlasnie pozytywna strona naszego umilowanego szycia, mozemy miec cos nowego, jak nam sie stare zniszczy czy znudzi, a plaszcz uszyj jeszcze raz z innego materialu, bo fajny jest :))
OdpowiedzUsuńchyba się skuszę na nową wersję, bo ta już do ludzi za bardzo się nie nadaje...muszę zatopić się w zapasach tkanin i może coś będzie się nadawać. :)
UsuńMyślę, że każdy z nas ma ciuchy, które po prostu lubi nosić...- ja też mam podobny płaszczyk, który strasznie się mechaci, a mimo to bardzo go lubię: ) Ja niestety swojego nie uszyłam: ( a Ty możesz sobie bez problemu zafundować nowszy model własnego płaszczyka: ) Pozdrawiam: ))
OdpowiedzUsuń:) Dobrze mieć ulubione ciuchy :) bo człowiek od razu jakoś lepiej się w nich czuje :)
UsuńILE PRZECINKÓW :D Przepraszam, że nie odpisałam po poprzednim wpisem, ale mam ostatnio mało czasu na aktywność w blogosferze. Ale tu jest znacznie lepiej, więc widać, że wystarczy chcieć. ;)) Ja ciągle bardzo przeżywam, jak coś uszyję i się zniszczy, nie wiem, po której uszytej sztuce ten ból się nie pojawi. Taki płaszcz bym opłakiwała długo :D
OdpowiedzUsuń:) Bardzo się staram :) . Jak nie jestem pewna, gdzie przecinek miałabym postawić w zdaniu, to jakoś inaczej konstruuje :D. Na pewno ciągle coś źle piszę :( , ale mam wielką motywację dzięki Tobie, a tylko na dobre mi to może wyjść. Szczególnie będę to doceniać, jak dzieci moje będą pisać dyktanda i wypracowania :) . Po prostu ratujesz edukację moich dzieci :).
UsuńJa chyba dlatego robię jego kopię. Pierwsza , skórzana wersja była totalnie moja ukochaną częścią garderoby jakąkolwiek miałam. Bardzo mi go szkoda było, ale już wyglądał tragicznie. Dobrze, że to były jeszcze czasy kiedy tak trochę menelowato wyglądałam, to mogłam sobie pozwolić.:) Ale potem już wstyd.
Ubrania świetne, zwłaszcza płaszcz z zamkiem, ale torba... Torba jest cudna!
OdpowiedzUsuń:) Torba, to prezent od męża...pojechał na konferencję i wrócił z torbą, więc jak najbardziej popieram jego konferencję :)
UsuńŚlubny wrócił wczoraj rano zakupami i gazetkami dla mnie, po południu pokazałam mu , które gazetki są dla mnie najlepsze ;-)
UsuńTe najdroższe ;-)
Twój mąż ma cudny gust.
Płaszczyk jest super ,spódniczka też mi się podoba uwielbiam taki proste kroje,pozdrawiam Ewa.
OdpowiedzUsuńNa brzydką jesień i zimę projektuje, szyję ciuszki zgodnie z radą koleżanki, cyt: "jeżeli jest ci smutno, masz nostalgię, pogodna nie taka, leje kolejny dzień , zimno ubierz się na bardzo kolorowo, unikaj szarości, brązów, czerni, nawet przechodnie będą na ciebie ciepło reagować".
OdpowiedzUsuńMiała rację, to działa w dodatku obustronnie :)
Nie jestem w takie dni zmarznięta, skulona i marudna
Świetna torba!!!! A co do jesieni nad morzem masz rację mieszkam 7 km od naszego bałtyku, jest piękna, a zwłaszcza zachód słońca kiedy nadchodzi przumrozek, wtedy jest tak czarująco, romantycznie, a zarazem jakby się miał świat kończyć :-D
UsuńŁadnie wtedy, Asiu wyglądałaś :) I nie przejmuj się: każdy ma takie gorsze dni. Spadek jakiejś substancji w mózgu itd. :P
OdpowiedzUsuńJesień nad morzem też polecam! Te puste plaże ... Nikt się nie czepia psa, jest pięknie!
OdpowiedzUsuńJa byłam zimą nad morzem i super sprawa, zwłaszcza masę jodu w te wiatry...A ciuszki podobają mi się i też mam ulubione, z którymi żal się rozstać mimo nowych przybywających. Ale dasz radę i już widzę Twą werwę....
OdpowiedzUsuńoj ja też lubię jesień, szczególnie ta słoneczną i pełna magicznych barw
OdpowiedzUsuńa prosta spódnica to zawsze dobre rozwiązanie, zmieniają sie mody a ona trwa wiecznie