Życie krok po kroku
Ja jak zwykle szlajam się po piachu, po jakiś mostkach itd...no cóż - życie.
Życie jest życiem.
Pewnych rzeczy się nie zmieni. Nie ma rady.
Można walczyć, można uciekać od kolejnej zmiany pieluchy.....aaaaa no zapomniało mi się przecież ja już nie zmieniam pieluch, dzieci już hulają przecież bez ...juhuu. Jak to często człowiek umie zapętlić się w narzekaniu i jak się przyczepi czegoś nie fajnego to nawet nie zauważy, że tego już nie ma.
Nie przepadam za narzekaniem. Bardzo mnie to denerwuje gdy narzekam. Nigdy mi nic dobrego z tego nie przyszło. Żeby nie narzekać , że trudno mi się szyje, uszyłam sukienkę z Szycia krok po kroku 1/2013. No i łatwo było.
Choć dobra ponarzekam teraz.....kurde ale dziwnie przez te dwa lata zmieniło się tutaj w blogowym świecie. Nie wiem czy po prostu ja już się tym zmęczyłam...czy niektóre blogi są bardziej męczące. Np. choć nie obserwuje jednego takiego bloga wszędzie go widzę, nie jest ważne który to , tylko chodzi mi o mechanizmy, że czasem mamy przesyt czegoś.....to on mnie tak wkurza....w ogóle mnie nie interesuje a jest wszędzie ...no jak wsza na kołnierzu...nie jest to żaden blog o szyciu...rzekłabym, że jest to blog reklamowy.. ..ale pomimo tego zmęczenia tym za miesiąc minie dwa lata mojego bloga. Nie zamierzam go kończyć pisać, ale dobrze będzie zrobić candy.....tak mi się zdaje. :) Ale od razu ostrzegam, nie będzie to polub mnie i tyle....bo niektórzy nawet nie wiedzieli , że wyniki poprzedniego mojego candy już były - no litości !! :)
Sukienka ma kokardki z tyłu i kieszenie w szwach bocznych.
Dużo się zmieniło. Ale tak chyba jest ze wszystkim.
OdpowiedzUsuńSukienka rewelacyjna.
Chyba tak , nie da się uniknąć :)
UsuńDziękuje.
Takie kieszenie to mój cel
OdpowiedzUsuńCel jest do osiągnięcia :)
UsuńSuper ta sukienka !a ta dziewczynka tudziez kwiatek nie za bardzo dobrze widac sama czy materiał taki ? ;)))
OdpowiedzUsuńTaki materiał :)
UsuńSukienka jest fajna, prosta, ma urocze kokardki i super kieszenie ;) Jednak, umiejscowienie czerwonego kelksa z przodu i z tyłu budzi pewne moje wątpliwości. Może dlatego, że w mojej rodzinie ostatnio ciągle się dzieci rodzą i tak z salą porodową mi się skojerzyło ;P Przepraszam ;D
OdpowiedzUsuńW piaskownicy to prawie jak na plaży, nie? ;)
W tych kokardkach na plecach się kryje zapięcie czy jest jakieś inne? Czy nie ma wcale?
Nie tylko polubić i tyle? Ja wiem, ja wiem, trzeba będzie coś ZROBIĆ, USZYĆ czy coś tak?
A co do bloga to nie wiem o którego chodzi i nie pytam ;)
Oj, mi to się nawet śniło dzisiaj, że rodzę :)))
UsuńWracając do meritum - sukienka ma super krój, tylko długość nie moja, ale ty Asiu wyglądasz w mini świetnie!
a ahahahah no jasne że jak na plaży :D głownie dlatego że człowiek się smaży bo przecież drzew na placu zabaw być nie może :D ahahah
UsuńNie ma zupełnie zapięcia, jest rozcięcie jedynie a kokardki przyszyte są tak , że łapią materiał z prawej i lewej strony.
Tak będzie trzeba coś zrobić...jeszcze obmyślam dokładnie co...ale nie będzie to nic niecnego niestety....w internecie nie wypada :)
A bo to nie istotne w sumie...do wielu można by : ) ale to męczy :)
Napewno nie Twój bo Twój to namiętnie trzy razy dziennie oglądam :D
Liwias moja droga, świetnie jak świetnie...no da się przeżyć :D hahhaha choć szału nie ma i nikomu nie dam się przekonać :D
Faktycznie, trochę krwawa! Za to kokardki ma bombowe. Ja oczywiście zawsze poza plotkami, więc nie wiem o który blog chodz:P
Usuńja tez o tego bloga wszawego nie pytam...a sukienka jak zwykle na Tobie fajna.....a ja Asiu kochana mam teraz takiego lenia i nic nie lubie, nic mi sie nie podoba i wogole cala jestem na nie..... ale licze na zmiany...buzka
OdpowiedzUsuńooo to może po prostu taki głupi czas nastał co nastraja nam nie za dobrze :) byle do wiosny hahhahaha
UsuńA 'pacze' i 'pacze' i próbuję 'wypaczeć' co w tym kleksie jest, bo to jest chyba jakiś rysunek!
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba lekki krój sukienki w połączeniu z naprawdę oryginalnym wzorem tkaniny.
O co chodzi z tym blogiem? domyślam się, że pewnie ktoś się chce rozreklamować?
aa to jakas plama mega jest zrobiona w fabryce.
UsuńTkanina z takimi maziami jest.
No chce się i tak dupe zawraca z każdej strony :D
nie wiem o jaki blog chodzi.. ale nie ważne
OdpowiedzUsuńsukienka jest rewelacyjna , do klapek super długośc i te maziaje sa świetne!!!!
Dobrze sobie czasem ponarzekac, zeby chwile potem docenic to, co fajnego dzieje sie dookola nas ;) A sukienka jest bardzo fajna, z przodu niby taka presta, niemal T-shirtowa, a z tylu zaskakuja te dziewczece kokardki, super sprawa!
OdpowiedzUsuńCieszę się że się podoba :)
UsuńChyba rzeczywiście czasem ponarzekać fajnie, a jeszcze tak trochę w żartach to może być bardzo relaksujące :)
Kleks jest faktycznie intrygujący i skojarzeniowy ... Ale sukienka jak najbardziej, szczególnie kokardeczki mnie urzekły:D
OdpowiedzUsuńA tak poza tym, to dziciory tak rosną, że człowiek nie nadąża z dostosowaniem narzekania do aktualnej sytuacji! Ile by lat nie miały zawsze znajdzie się coś do pomruczenia ;D Oby nie za wiele!
hahah oj tak i w każdym wieku dziecka jest coś z czym się musimy mierzyć :D
Usuńtroszkę narzekania nie zaszkodzi, ale tylko troszeczkę, nie za dużo :-) sukienka super, taka dziewczęca i pewnie bardzo wygodna :-) i ładnie uszyta :-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdziękuje, wygodna :D
Usuńale te kokardki dodają uroku ;)
OdpowiedzUsuńSukienka mnie urzekła, szkoda, że nie mam tej Burdy :-) Co do narzekania to mamy to samo - też narzekam, że narzekam, a w sumie powinnam śmiać się od rana do wieczora ;-)
OdpowiedzUsuńNo ej! A mnie interesuje kogo masz na myśli, bo nie wiem czy wchodzić do Ciebie czy sobie tego nie życzysz. (choć przypuszczam że to raczej nie ja,bo mało się udzielam, tzn mam nadzieję że to nie ja ;P a sukienka fajna, miałam na nią chrapkę ale w końcu odrysowałam bluzkę bo nieco za krótka dla mnie. Myślałam że musi być sztywny materiał atupatrz, tak ładnie wyszła, lekko z miękkiej tkaniny. No nic to, trzeba by się w końcu za tą bluzkę wziąć.
OdpowiedzUsuńNie Ty :P Ciebie podglądam :) A ta tkanina jest troszkę sztywna. Może nie bardzo. Taka gruba bawełna.
UsuńCiekawa tkanina! te bohomazy z przodu - na początku pomyślałam sobie, że Twoje dzieciaki farbami się bawiły :)
OdpowiedzUsuńaaaa hahah no tak ..na pewno efekt byłby podobny :D
UsuńOd razu przypomina mi się kadr z 2 części Sex and The City, gdzie mała Lilly (córka Charlotte) odbija jej dłonie umorusane w różowym lukrze na vintage spódnicy Valentino :)
Usuńja narzekać z kolei bardzo lubię! a co! lżej mi na duszy jak sobie tak wszystko z siebie wyrzucę, szczególnie gdy jest okazja od razu pokrzyczeć na męża hehehe ;)
OdpowiedzUsuńkokardki to Ci wyszły 1. klasa! a nie przeszkadzają Ci tylko one przypadkiem jak się opierasz np. na krześle?
Też się tego bałam :) i zrobiłam je dość małe....i na każdym krześle sprawdzałam jak jest i w sumie na jednym tylko mi doskwierały. Także nie są jakieś bardzo problematyczne, bo to nie było krzesło moje :D
UsuńKieszenie w szwach bocznych hmm... muszę wypróbować, bo fajnie wyglądają ;)
OdpowiedzUsuńhahah teraz każdy zastanawia sie o jaki blog chodzi i sprawdza czy jego obserwujesz czy może to o nim hehehehe :D
OdpowiedzUsuńsukienka fajna i kieszenie na pewno przydatne, chociażby na chustkę do nosa bo sezon pociągający u nas w pełni :D
ojjjjć już się zaczęło u Was pociąganie nosem...???
UsuńSkad wytrzasnelas taki superowy Dexterowy material z plamą krwi? Kroj swietny, ale że wzor skojarzyl mi sie z seryjnym morderca z Kodeksem Zabijania, to te kokardki już w ogóle do niej mi nie pasuja. Metalowy suwak chyba bylby bardziej pasujacy, ale tylko do mojego skojarzenia. Po prostu lubię Dextera ;-)
OdpowiedzUsuńA na tego bloga po prostu nie patrz, za chwilę Ci przejdzie. To pewnie tylko PMS Cię dopadl jakiś parszywy ;-)
dokładnie lepszy zamek srebrny :P
Usuńa nie pamiętam w sumie, leżał w szafie już długo ...a Dexter hmmmm widziałam jeden odcinek i normalnie się przeraziłam, że taki serial może być ...nie podobał mi się krótko mówiąc.
UsuńWłaśnie nie patrze, a i tak widzę, bo wszędzie jest :D
a aahhahahha
a ja moje drogie nie lubię wystających zamków :D
Sukienka bardzo w moim stylu, bardzo lubię taki "proste" kroje i spodobał mi się także materiał - świetna!
OdpowiedzUsuńA no i jakoś nie zauważyłam żebyś w którejś gorzej wyglądała hihi zazdroszczę bo ja niestety nie do każdej mam figurę.
Co do narzekania... cóż ja ostatnio dużo narzekam, niestety ale mam swoje powody a te powody stwierdzam z całą stanowiczoscia żyją zbyt blisko mnie :(, żeby zmienić swoje negatywne podejście chyba musiałabym sie wyprowadzić!
Bywa że tak mocno ci dadzą w kość ze ...uffff... szkoda twojego czasu na moje wywody :)
Mam nadzieje ze to nie mój blog tak cie zmęczył, nie wiem czy jest wszędzie ale wszędzie to pojecie względne teoretycznie każda z blogerek obraca się mniej więcej w podobnych kręgach to trochę jak inny rodzaj facebooka :D
Pozdrawiam serdecznie
aaa nie nie Twój, Twój wszak odwiedzam z przyjemnością...no tak to jest , że rzeczywiście czasem jak bardzo byśmy chcieli się od czegoś/kogoś uwolnić to nie możemy, bo własnie mieszkamy po sąsiedzku, albo jesteśmy związani zawodowo, albo nawet rodzinnie...ciężko wtedy...mam nadzieję, że powody do narzekania się wyciszą u Ciebie...no bo ileż można :)
UsuńCałuje.
Bardzo fajny print a krój prosty i wszystko co proste i dobrze leży...genialny:]Czasami tez mi się wydaje że coś mnie przesladuje jak przysłowiowy "Wałęsa w lodówce i konserwie" ale...szkoda czasu na takie domyśliwania się "o co chodzi"
OdpowiedzUsuńaaa wałęsa w lodówce i konserwie nie znałam ale celne to :D
UsuńŚliczna sukienka, super krój. Materiał oryginalny :)
OdpowiedzUsuńHehe, z tego materiału uszyłam sobie w zeszłym roku tunikę, tylko w kolorystyce czarno-kremowej. Kleks z przodu to miał być kwiat zdaje się, ale w mojej tunice mi wygląda na jakąś straszną mordę hihi. Sukienka jest super, te kokardki dodają jej uroku, szkoda tylko, że ten materiał strasznie się gniecie - wystarczy usiąść i już się robią zagnioty - wiem coś na ten temat ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Renata
Rzeczywiście się gniecie...ale dobrze się prasuje też :D więc jej wybaczam :)
UsuńJoanno czy Ty zawsze tak do piaskownicy w sukience? czy to tylko tak świątecznie :) Sukienka jest bardzo fajna i widzę abstrakcyjny duży kwiat :) a nie żadne krwawe plamy :)))) widzę tylko jeden problem jak w takiej sukience zrobić fikołka na trzepaku :), bo przynajmniej pamiętam, że zwykle w okolicach piaskownicy były jakieś rurki do fikołków :)
OdpowiedzUsuńa ahahah no tak fikołka nie robiłam w niej...ja zdecydowanie nie lubię tego robic mojej głowie...nawet huśtawka albo karuzela w wesołym miasteczku to zło w najczystszej formie :D
UsuńA w sumie to ja dużo chodzę w sukienkach i taki strój jest standardowym do piaskownicy.
Może też dlatego, że taka sukienka to koszt ok 20zł z tego co dobrze kojarzę więc nawet nie szkoda by było jej w tym piachu zostawić....no dobra trochę szkoda no i oczywiście mało moralnie :D
Lubię taki prosty krój w sukienkach. Super wygląda :) No i nie ma to jak koniec zmieniania pieluch ;P
OdpowiedzUsuńoj tak oj tak to cudna sprawa :) I krój prosty i w sumie brak tych pieluch :D
Usuńwydaje mi się,że wiem o który blog chodzi, ostatnio robi się dużo z nich 'reklamowym dizajnie' tak to spolszcze ;)
OdpowiedzUsuńsprzedajnosć
nie jest jeden, ale czasem coś nas bardziej razi niż mu podobne :)ja rozumiem że biznes biznesem, ale choć trochę umiaru dobrze zachować.
UsuńŚwietna sukienka, no i te kokardki mnie urzekły :D
OdpowiedzUsuńJa tam typowa baba jestem i bardzo mnie ciekawi który to blog Cię wkurza.
Jak już przyjdziemy do Was w końcu na oględziny to przy kawce sobie pogadamy :)
UsuńNajbardziej po własnych dzieciach widać jak czas ucieka. Sukienka ładna choć nie do końca taki krój lubię. Idealne kokardki i kieszenie w Twoim wykonaniu - uwielbiam :-)
OdpowiedzUsuńOj tak widać widać i człowiek się zastanawia jak to możliwe, że on wciąż taki młody hahahaha a te dzieci takie duże :D
Usuńsukienka bardzo mi się podoba, bo lekka, te kieszenie świetne i ogólnie założyłabym:) a co do wszawego bloga, to drżę czy to nie ja, bo się uczepiłam do Ciebie zaglądać :D ale zaraz, ja nic nie reklamuję..uff:))
OdpowiedzUsuń:) hihi :D
UsuńSklep, sklep i po raz trzeci SKLEP! Chcę tu widzieć;( Kupowałabym wszystko. Tak tu pięknie
OdpowiedzUsuńNo najlepiej w takim razie pisać maile bezpośrednio :) krzakjoanna@gmail.com tak możemy ustalić wszytko :) a można trochę tutaj http://pl.dawanda.com/shop/LeciPtaszek , ale ja raczej od życzeń specjalnych jestem więc lepiej na maila. No i miło mi takie słowa czytać choć anonimowe :)
UsuńFajna kieca:) Też się na nią zapatrywałam, ale jeszcze nie teraz...:P
OdpowiedzUsuńŚwietna sukienka :) bardzo mi się ten model podobał, choć w burdzie taki "grzeczny", a tu proszę - chlapnięcie dodaje pazurka.
OdpowiedzUsuńco do narzekania, to chyba jesiennej depresji czas nastaje.... brrrrr
oj chyba tak, jesień się zbliża jak nie wiem co...w sumie to rzeczywiście jakiś wysyp jęczenia da się zaobserwować :D
Usuńdlatego trzeba chwytać ostatnie promyki słońca :)
UsuńWygląda na to, że jesteś najmodniejszą mamą na placu:) A wzorek praktyczny, jak się dziecię z brudnymi łapkami niechcący przytuli.
OdpowiedzUsuńPS. Już się bałam, że to ja Cię prześladuję, ale chyba nic nie reklamuję i taka światowa nie jestem, żeby wszędzie bywać, kamień z serca:)
aaa hahah na pewno jestem mamą z najbardziej nieuczesaną głową :D i bez zrobionych tipsów 10 minut przed wyjściem :D
UsuńNic się nie bój :D
Śliczna sukienka, no taka niby prosta, ale te kokardki na plecach są kapitalne!
OdpowiedzUsuńAbsolutnie nie zostawiaj jej w piaskownicy!!!
hihih :) ok nie zostawię .
UsuńA co do prostoty to jest jeden duży jeszcze plus - prosto się prasuje :D
ja narzekam chyba zbyt często... wyrzuce z siebie i zapominam, że mi było źle :)
OdpowiedzUsuńa sukienka podoba mi się bardzo - nie kupiłam tej burdy bo zabroniłam sobie ich kupowania, ale zrobilam zdjęcia tej sukience i ten kokardkowy tył jest na mojej liście do zrobienia,
tkanina jest moim zdaniem świetna i wcale nie "krwawa" :)
Pozdrawiam
aa ahahaha ja też powiedziałam przy remoncie głośno i donośnie - BASTA!! więcej nie kupuję :D
UsuńNo i w sumie czekam na Twoją wersję :D
Cendy? Jakie cendy? Cuierki *.* "Bo Ciebie mam, będę Ciebie strzec wszyscy aniołowie stróże, nawet wszystkie dobre duchy, moje myśli tam gdzie jesteś ty. Nawet gdy jest źle, dobrze jest" Cóż, po zostawieniu mnie przez kogoś, schudłam w 1,5 miesiąca 10 kilo, ale tak to bywa, że "nic nie dzieje się bez przyczyny". Ty zawsze w piachu i na mostach. Ja? Ja już lubię samotne spacery, ponieważ gdyby nie zerwanie, nie poznałabym cudwonego Żeglarza z którym planuję wspólną przyszłość. Och! Dla Żeglarza właśnież będzie ta nerka. Nota bene, będę zadaniami matematycznymi obliszać długość i inne takie duperele, bo mniej wiecej wiem, o co kaman, 'ALE" - nic nie wiem i jak ja mam to przenieść na kartkę, albo materiał? -.- Wiem jaka długość, bo są pozaznaczane...ale. Ale. Zabiorę się do tego najpóźniej jutro i dam znać, moja "matrzko chrzestna" projektu :P
OdpowiedzUsuńno fakt, uległam wpływom blogowym...już tego nie poczynię więcej będzie konkurs :D
UsuńNo i już piszę się na świadkową na ślubie ewentualnym w takim razie :D
A to po prostu na materiale odrysowujesz i musisz zszyć :D Popatrz jak wygląda gotowa i się połapiesz!! :)
Ja też chcę 10kg w dół w 1,5 miesiąca....a najlepiej do 7 września :D idę na wesele to było by fajnie hahahahahaha :)
Jak coś to pisz, będziemy eliminować 'ALE' :D :*
Oj, Asiu. Nie w tym kraju, w Polsce mi jeszcze nie wolno.
UsuńMówię o ślubie.
UsuńKurde no :) a jak tak lubię wesela :D
UsuńA wyliczyłaś sobie? dało radę?
Ładne te kokardki i całość super mi się podoba na Tobie :) Sama bym z tym kleksem wystąpić nie zaryzykowała, bo mało odważna jestem :)
OdpowiedzUsuńDla mnie jedyną przeszkodą jest długość, po za tym jest extra :) LoluJoo, ładnie Ci w niej ;)
UsuńSuper sukienka jest, taka do noszenia a nie tylko do wyglądania. Plama może z obiadu jest?Kompocik się wylał? Albo przetwory robiłaś-przyznaj się szczerze. Najlepiej na fabrykę zwalić :)Ja do takich sukienek się nie nadaję niestety, mam za dużo z przodu i wyglądam w takim dekolcie jak czołg, ale Tobie pięknie :)
OdpowiedzUsuńTrafiłam na Twój blog, szukając jasnej instrukcji jak uszyć spodenki dla synka i... tak mnie wciągnął, ze przejrzałam chyba połowę postów :))) Teraz zaglądam regularnie, żeby podziwiać, bo sama dopiero się uczę.
OdpowiedzUsuńA co do candy - ja jakoś lepiej się czuję w konkursach :) Biorąc udział w rozdaniu nie czuję żebym zasłużyła na nagrodę ;)
Bardzo fajna sukienka:) No i kokardki pierwsza klasa:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńhttp://swieza-zona.blogspot.com/
ale brudna! co za plama! ;D ;p taka dziewczyneczka jesteś w niej :) bardzo ładna :)
OdpowiedzUsuńNarzekać to czasem można, chyba taka natura nasza u jednych większa, a u innych mniejsza lub sprawa charakteru.
OdpowiedzUsuńSukienka prosta, ale wygląda na wygodną i ładnie wygląda. Skoro Tobie plama artystyczna nie przeszkadza to co mi do niej...A blogiem nie przejmuj się uznaj,że go nie ma...Pozdrawiam.
no i masz Ci los! cholender cały mój długaśny komentarz wcięło! gupi laptop!!!!!!!
OdpowiedzUsuńto nic, póki jeszcze widzę na oczy napiszę po raz drugi....
OdpowiedzUsuńWitaj Joasiu:)
Oja, jak ja ubóstwiam czytać Twoje wpisy! Bo to jest tak, że czytając Ciebie to jakbym czuła siebie. Nie wiem czy rozumiesz.... chodzi o to, że czujemy i myślimy podobnie! I to bardzo mi się podoba!
A co mi się nie podoba? Narzekanie też, nie lubię narzekać... ale teraz zrobię jeden wyjątek... wkurza mnie, że nie mam teraz czasu na utrzymywanie blogowych znajomości z tak niezwykłymi osobami jak np TY:)
A sukienka Twa urocza, te kokardki sprawiają, że wyglądasz jak mała dziewczynka taka do schrupania! MNIAM!:)
I na candy Twoje czekam, czekam:) i czekam:)
...czasami trzeba sobie ponarzekać...czasami świat traci kolory,a rzeczy denerwujące są jeszcze bardziej jaskrawe i dokuczliwe...ale cóż,to wszystko z czasem mija i znowu jest fajnie:)Świetna sukienka!Spokojności życzę♥
OdpowiedzUsuńZobacyzłąm sukienkę i stwierdziłam "nic takiego" no może materiał fajny z tym kleksem na środku, a potem na jednym ze zdjęć dostrzegłam kokardki z tyłu - rewelacja :-)
OdpowiedzUsuńA ja lubię takie proste sukienki, miałam wakacyjny detoks od szycia, nie mogę się doczekać kiedy znowu usiądę do szycia :)
OdpowiedzUsuń