Chabrowy żakiet
Trochę wisi ...ale manekin jest mniejszy niż właścicielka żakietu znaczy teściowa. :)
Żakiet pochodzi z magazynu Burda 01/2005 model 134.
Szyłam go chyba z 4 miesiące - ciągle coś stawało na przeszkodzie :) albo wpychało się w kolejkę.
A potem jak już postanowiłam skończyć to źle zszyłam kołnierz....sama nie wiem jak to zrobiłam i musiałam pruć .....och jak ja kocham pruć :D
Jednak muszę prasować - wieszać na manekin - zostawiać żelazko włączone - zrobić zdjęcia zobaczyć, że wcale dobrze mi się nie wyprasowało jeszcze raz prasować i dopiero robić zdjęcia :D jejjjjj :(
Wpuszczanie kieszenie w szwach z przodu.
Z tyłu te zaszewki wydawały mi się fajne...ale jakoś już nie koniecznie tak dalej jest.
Dla urozmaicenia jednokolorowego żakietu dodałam żarówiastą żółtą wypustkę.
Zakładka z tyłu ...o nawet widzę , że jeszcze jedna mała gratisowa...cholerka do poprawy. Jednak czasem zdjęcia pozwalają bliżej się przyjrzeć :D
Żakiet pochodzi z magazynu Burda 01/2005 model 134.
Szyłam go chyba z 4 miesiące - ciągle coś stawało na przeszkodzie :) albo wpychało się w kolejkę.
A potem jak już postanowiłam skończyć to źle zszyłam kołnierz....sama nie wiem jak to zrobiłam i musiałam pruć .....och jak ja kocham pruć :D
Jednak muszę prasować - wieszać na manekin - zostawiać żelazko włączone - zrobić zdjęcia zobaczyć, że wcale dobrze mi się nie wyprasowało jeszcze raz prasować i dopiero robić zdjęcia :D jejjjjj :(
Wpuszczanie kieszenie w szwach z przodu.
Z tyłu te zaszewki wydawały mi się fajne...ale jakoś już nie koniecznie tak dalej jest.
Dla urozmaicenia jednokolorowego żakietu dodałam żarówiastą żółtą wypustkę.
Zakładka z tyłu ...o nawet widzę , że jeszcze jedna mała gratisowa...cholerka do poprawy. Jednak czasem zdjęcia pozwalają bliżej się przyjrzeć :D
Kurcze, jak Wy to potraficie? Ciucha uszyć. Kolor jest przesmaczny, uwielbiam go tak bardzo, jak kiedyś nienawidziłam:) Ja bym tego gratisa nie ruszała, szkoda roboty, nikt nie zauważy, jesli nie powiesz.
OdpowiedzUsuńNo fajny żakiet. Tylko jeśli tak ciężko go wyprasować to będzie się bardzo gniótł chyba przy noszeniu..Mam taką koszulę, za pierona nie mogę jej dobrze wypracować ;/
OdpowiedzUsuńkolor jest śliczny :)
OdpowiedzUsuńOj tam, oj tam :) takie małe nieociągnięcia tylko :) kolor super!
OdpowiedzUsuńnajważniejsze żeby teściowa była zadowolona :D
OdpowiedzUsuńmi się podoba
Ale masz fajntastyczne hobby, żakiet wyszedł świetny, przepiękny kolor;)
OdpowiedzUsuńDobrze jest, niepotrzebnie czepiasz się jednej gratisowej zaszewce na lewej stronie :-)
OdpowiedzUsuńA ja się pytam jak Ty znajdujesz czas na te wszystkie uszytki! Przyznaj się, znasz jakieś zaklęcie wydłużające dobę? O, albo masz pracownię w szafie łączącej z Narnią i tam czmychasz jak już dzieciaki ululasz! ... ? :o :)
OdpowiedzUsuńKobieto ty chyba robotem jesteś! Kiedy ty masz czas na to wszystko?
OdpowiedzUsuńJa bym już nic nie poprawiała. Pod kołnierzem nic nie będzie widać.
świetny ten zakiecik
OdpowiedzUsuńDziękuje Wam ślicznie :) za wszelkie miłe słowa. Liliana nawet jakoś szczególnie się nie gniecie :) a teściowa raczej się nie tarza gdzieś tam więc będzie dobrze :) Niestety sekretu wydłużania doby nie opanowałam moje drogie :) hihi i wczoraj odkryłam , że pora spać po tym jak zamiast do Wiktora Wróbla wysłałam paczkę do Wiktorii Krzak :) Kolor muszę powiedzieć ładny i fajny....ale tak bardzo jakoś ciężki mi się wydawał, że musiałam choć kawałek innego koloru dodać :)
OdpowiedzUsuńNo tak jak się teściowa nie tarza nigdzie to wszystko zmienia, na pewno się nie pogniecie ;P
Usuńoo wow :) pomysł z wypustką super bardzo ładnie to wygląda :)
OdpowiedzUsuńJa zamierzam już jak się uporam z moimi Ufokami szyć sobie żakiet. I aż się boję :P
OdpowiedzUsuńWypustka wygląda genialnie:)
OdpowiedzUsuńKolor jest super, a wypustka wewnątrz to kropka nad i. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń