Wróciłam wyróżniona
Trochę mnie nie było.
Mieliśmy wycieczkę w Anią do szpitala.
Jest już po operacji. Jest zdrowa.
Trwało to wszytko jakieś trzy miesiące. Póki co koniec.
To tak w ramach wyjaśnień, że nie ma postu codziennie w tym roku :D
Sukienka uszyta z tkaniny punto. Pełen komfort.
Model jest wyjątkowo prosty. Jest to 121 model z Burdy 9/2012.
Ja nawet uprościłam model i tył mam totalnie gładki bez owych fikuśnych cięć. - Musiało być szybko.
Zdjęcie jedno ( powód patrz wyżej ). jak będzie wyraźne zapotrzebowanie mogę docykać. :) Ale wszytko widać.
Przez to , że dzianina punto, według mnie, po dwóch praniach nadaję się do chodzenia po domu jedynie, bo strasznie się mechaci i kulkuje niestety to nie przejmuję się zbytnio tym doszytym pasem na dole.
Tutaj szyła go Susanna. Przyznam, że jej wersja kolorystycznie mnie zachwyca. Ktoś z Was jeszcze go szył.??
U mnie problemem była długość granatowej dzianiny...nie była wystarczająca na sukienkę, więc doszyłam pas z tej wzorzystej dzianiny. Dzianina kupiona dawno. Nawet miała z nią do czynienia Monika i pamiętam, że się mocno zastanawiałyśmy co z niej uszyć. Monika nie była zadowolona. :(
Co do wyróżnień to po powrocie czekały na mnie dwa wyróżnienia. Bardzo są miłe , dziękuje.
Od Ani z Niesfornych Szmatek i Gapowiczki.
Bardzo mi miło.
Wyróżnienie od Ani ma na celu wydrzeć ze mnie informacji aż 7 o mnie.
A że niedawno robiłam już tych wyznań troszkę to dziś nie będę już nic więcej pisać, a poświęcę ten czas na odwiedzenie Waszych blogów , bo mam duże zaległości po tych kilku dniach.
Natomiast Gapowiczka zadała klika pytań :
Nie będę nominować dziś, bo postanowiłam, że wkrótce pojawi się u mnie zakładka o blogach, które polecam, bo czasem o to pytacie w mailach. :) Chcę napisać tam więcej niż jedno zdanie, dlaczego cenię dany blog, więc zrobię to w bardziej wolnej chwili.
Mieliśmy wycieczkę w Anią do szpitala.
Jest już po operacji. Jest zdrowa.
Trwało to wszytko jakieś trzy miesiące. Póki co koniec.
To tak w ramach wyjaśnień, że nie ma postu codziennie w tym roku :D
Sukienka uszyta z tkaniny punto. Pełen komfort.
Model jest wyjątkowo prosty. Jest to 121 model z Burdy 9/2012.
Ja nawet uprościłam model i tył mam totalnie gładki bez owych fikuśnych cięć. - Musiało być szybko.
Zdjęcie jedno ( powód patrz wyżej ). jak będzie wyraźne zapotrzebowanie mogę docykać. :) Ale wszytko widać.
Przez to , że dzianina punto, według mnie, po dwóch praniach nadaję się do chodzenia po domu jedynie, bo strasznie się mechaci i kulkuje niestety to nie przejmuję się zbytnio tym doszytym pasem na dole.
Tutaj szyła go Susanna. Przyznam, że jej wersja kolorystycznie mnie zachwyca. Ktoś z Was jeszcze go szył.??
U mnie problemem była długość granatowej dzianiny...nie była wystarczająca na sukienkę, więc doszyłam pas z tej wzorzystej dzianiny. Dzianina kupiona dawno. Nawet miała z nią do czynienia Monika i pamiętam, że się mocno zastanawiałyśmy co z niej uszyć. Monika nie była zadowolona. :(
Co do wyróżnień to po powrocie czekały na mnie dwa wyróżnienia. Bardzo są miłe , dziękuje.
Od Ani z Niesfornych Szmatek i Gapowiczki.
Bardzo mi miło.
Wyróżnienie od Ani ma na celu wydrzeć ze mnie informacji aż 7 o mnie.
A że niedawno robiłam już tych wyznań troszkę to dziś nie będę już nic więcej pisać, a poświęcę ten czas na odwiedzenie Waszych blogów , bo mam duże zaległości po tych kilku dniach.
Natomiast Gapowiczka zadała klika pytań :
- Rower, samochód czy pieszo? - Rower bardzo chętnie, ale nad morze zdecydowanie wolę jechać autem a po plaży chodzić pieszo.
- Na słodko, na ostro czy na słono? - Słodko.
- W co się ubierasz do spania? - Pidżamę, nie lubię koszuli nocnych.
- Ile czasu dziennie spędzasz na makijażu? - ok 0 minut. Maluję się naprawdę od wielkiego dzwonu.
- Ulubiony deser? - Mus waniliowy.
- Jakim jednym przymiotnikiem opisałabyś swojego przyjaciela? - dobry człowiek
- Najdziwniejszy sen? - hhhhmmmmmm nie wiem, bardzo staram sobie jakiś przypomnieć i to dziwny , nie mogę :(
- Ulubiony superbohater? - mój Syn. Niedawno mówi mi : "Całkowicie odmieniło się dziś moje życie i zostałem superbohaterem " :)
- Okulary czy soczewki? - okulary
- Największa "trauma" z dzieciństwa? - jak rozwaliłam mojej siostrze głowę o elewację naszego domu. Teraz wspominamy to dość wesoło...ale koszmarne to było.
- Najpiękniejszy dzień w życiu? - mam problem z wyborem, bo ja generalnie bardzo się cieszę z każdego dnia. Każdy ma coś wyjątkowego.
Nie będę nominować dziś, bo postanowiłam, że wkrótce pojawi się u mnie zakładka o blogach, które polecam, bo czasem o to pytacie w mailach. :) Chcę napisać tam więcej niż jedno zdanie, dlaczego cenię dany blog, więc zrobię to w bardziej wolnej chwili.
Część z Was wie, że trwa konkurs na Szyciowy Blog Roku. Ja również biorę udział i za głosy, które na mnie oddaliście szczerzę dziękuje.
Jeśli ktoś jeszcze miałby ochotę oddać głos to można tutaj. :)
Nie mam żadnych doświadczeń z punto, za to mam sporo ciuchów do łażenia po domu:D Ja tam bym tego paska na dole nie doszywała, z takimi nogami...:))
OdpowiedzUsuń:) dzięki. To uwierz na słowo , że punto bardzo się kulkuje :(
UsuńZdrówka dla Ani....
OdpowiedzUsuńNo i pokaz mody niezły zrobiłaś w tym szpitalu :-)
Strach pomyśleć, jakie kreacje wyszłyby spod maszyny gdybyś to Ty do szpitala się wybierała ( czego oczywiście nie życzę :-) chyba że z kolejnym maleństwem :-)
Pewnie jakaś pidżama hahahha :D
Usuńo, coś mi się zdaje że mam coś łudząco podobnego w swoich materiałowych zapachach - o ile nie identycznego... i to dwa metry!! na razie czeka na swoją kolej:) A wykrój sukienki jest na prawdę świetny!! też ją szyłam - tyle że rękawy długie wstawiłam. W zimie była to moja ulubiona kiecka:)
OdpowiedzUsuńZdrówka dla Ani!
Ja właśnie też miałam dwa metry...teraz mam trochę mniej :D Model mnie też przypadł do gustu i teraz chyba skuszę się na jakąś porządną kieckę z tego fasonu.
UsuńDziękuje.
Sukienka fajna oprócz tego pasa na dole :)
OdpowiedzUsuńGłos już oddany nie raz :)
Coraz bardziej chylę się ku odcięciu :
Usuńdziękuje Ci serdecznie.
No przecież masz ładne nogi. Będziesz miała mini, a już masz nie jedną.
UsuńTen pas zupelnie nie potrzebny, zakrywa za duzo :) bardzo ale to bardzo podoba mi sie Twoja nowa szata graficzna bloga, patrze patrze i wciaz sie napatrzec nie moge :):):)
OdpowiedzUsuń:) Wielce mi miło, że blog się podoba. bardzo się cieszę.
UsuńA los pasa chyba został przesądzony.
Mam te same spostrzeżenia do punto. Tkanina po kilku razach się kulkuje miałam taką ładną sukienkę i od noszenia torebki zrobiły się kuleczki i zaciągnięcia. Wzorek na tkaninie świetny. Podoba mi szata graficzna Twojego bloga. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuje za miły komentarz.
UsuńOj, punto ma swoje wady ale maszynka do golenia swetrów daje radę:D Zaletą jednak jest to, że jest ciepłe i wygodne! Ja mam kilka kiecek puntowych i co jakiś czas idą do strzyżenia i znów wyglądają jak nowe;) Sukienka świetna!
OdpowiedzUsuńO KOBIETO jesteś wielka !!! no rzeczywiście, stosowałam tą metodę na swetrach i rzeczywiście jest dobra...czemu zapomniałam , no czemu?? !!
UsuńDziękuje Ci.
Ten fason sukienek lubię, połączenie tkanin bardzo udane, ale ten pas na dole wyrzuć i noś to jako tunikę, jeśli się boisz ,że będzie za krótka (ale z tymi nogami?) :)))
OdpowiedzUsuńChyba zdecydowanie będzie za krótka. Jeszcze jak stoję jest znośnie, ale ukłonów pykać nie mogłabym :(
UsuńKurcze...że też mi tak z szyciem ciuchów nie po drodze:(To mi się bardzo podoba i fason i wzór i kolory♥Gratuluję wyróżnienia.
OdpowiedzUsuńWarto spróbować, a nóż pójdzie z górki :)
UsuńDziękuje.
Nie szyłam z punto jeszcze, więc nie mam uwag tym razem. Sukienka śliczna i ja też nie przejmowałabym się tym pasem, nawet go nie zauważyłam na początku :)
OdpowiedzUsuń:) punto jest bardzo wygodne.
UsuńBardzo ładna oprócz paska, bo on mnie gryzie... (wzoru nie spasowałaś :D) Kobieta ma rację, wyrzuć i masz tunikę ;)
OdpowiedzUsuńKurczę... trzeba było wcześniej krzywiznę boczków zagiąć (żeby się skończyły i schowały w szew boczny)i środek lecieć z całości do dołu, aż na boki. Kapisz co piszę?
PS - głosa oddałam jednego na każdego z "naszych", a więcej mi nie chce przejść. Nawet na siebie nie oddałam, bo mnie chyba córka uprzedziła, a my po routerze z jednego IP jedziemy :)
UsuńNo nie spasowałam , 'wieśniak' ze mnie :( A z tymi krzywiznami to cudny pomysł. Kurde tak to jest jak człowiek nie pomyśli :(
UsuńTak to z tymi dziećmi :D
Mnie też pas nie przekonuje, a Ty już pokazywałaś, że masz fajne nogi:)Szyłam ta sukienkę i też z punto, ale nie dokończyłam, nie powaliła mnie. Mam w pudełku i chyba na jesień zajrzę.
OdpowiedzUsuń:) Wróć wróć do niej, żeby Ci w pudełku miejsca nie zajmowała. :)
UsuńDużo zdrówka dla Ani :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię punto. Kiedyś uszyłam z "tego" spodnie, były bardzo wygodne ale w mig się zmechaciły, niestety taki jej urok :(
Sukieneczka suuuuuper :)
To prawda, że putno jest bardzo wygodne. Dlatego można jej wybaczyć :)
Usuńfason obłędny, ile dobrego robi dla figury :) naprawdę inspirujesz - żeby mimo rodzinnego zamieszania jeszcze uszyć. ba! i obfocić:) ps. dużo zdrowia.
OdpowiedzUsuńWiesz , nie wyobrażam sobie siąść i biadolić :) żyć trzeba. A zdjęcie zajęło mi ok 7 sekund :D hihih
UsuńDzięki.
Lolka generalnie może moja wersja kolorystyczna jest fajna ale w samej sukience czuję się tak sobie tzn. z tyłu coś odstaje choć pewnie w obecnym stanie się naciągnie z przodu to i tył będzie lepiej leżał ;) Niemniej nie zakładam jej zbyt często. I tak sobie pomyślałam, że chyba jednak lepiej wyglądałaby gdybyś doszyła jednokolorowy pas materiału z boków i tyłu. Nie byłoby takiego przeskoku we wzorach. Ale i tak model udany :) Dużo osób go już szyło.
OdpowiedzUsuńA mogę zapytać po co ten pas na dole? Przecież masz ładne nogi.
OdpowiedzUsuńA sama nie wiem. :D
Usuńja też bym odpuściła pasek na dole, czasem można pokazać trochę ciała, zwłaszcza, że jest co:))))
OdpowiedzUsuń:) jestem już zdecydowana na cięcie :D
UsuńZdrówka dla córci :)
OdpowiedzUsuń:) Już wszystko minęło i jest dobrze.Dzięki.
UsuńOj tak, niech Ania szybko zdrowieje! A co do pasa... Sama nie wiem... Jakoś mi nie przeszkadza ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuje Ci.
Usuńjestem za zlikwidowaniem pasa na dole! ;D
OdpowiedzUsuńtak też się stanie :)
UsuńMnie też podoba się sukienka, ma ciekawy krój. Ale zgadzam się z dziewczynami, pozbyła bym się tego paska u dołu. Będzie fajna mini, bo Masz zgrabne nóżki :)albo tunika z getrami (getry mogą mieć różne długości) :)))
OdpowiedzUsuńPas napewno pójdzie pod nożyce. Ale nie wiem jeszcze czy będzie tunika czy bluzka.
UsuńSukienka ma świetny fason :)
OdpowiedzUsuńżyczę zdrowia dla córki :)
dziękuje.
UsuńNo i po co doszywała ten pas?? Takie nogi to się pokazuje:)
OdpowiedzUsuńZdrówka dla Małej zyczymy!!!:*
ale ze mnie gapa :D po prostu :)
UsuńDziękuje.
Dziękuję za te odpowiedzi, myślę, że superbohater jest najlepszy:)
OdpowiedzUsuń:)cała przyjemność po mojej stronie :)
UsuńNie masz pojęcia, jak się cieszę, że u Was już dobrze!! Nieważne ile to trwało- ważne, że już ok! I niech tak zostanie! A sukienka- cuuuudo :) Zazdroszczę zdolności!
OdpowiedzUsuń:) dziękuje CI ślicznie.
UsuńNadrabiam zaleglosci i czytam posty na blogach i co widze, ze szyjesz z dzianiny punto, z ktorej nie bylam zadowolona:)) Moze ona sie nadaje, ale tylko na cos mocno dopasowanego, ewentualnie na spodniczke. Czy przy dekolcie nie masz wrazenia, ze za gruba i za sztywna? Bo mi w niej niewygodnie jest.
OdpowiedzUsuńCo do tej grubości to w sumie nie, bo mam tutaj takie zwykłe odszycie, czyli mam tylko dwie warstwy materiału i w sumie jest gładko więc to może dlatego.
UsuńAsiu zaskoczylas mnie :) myślałam, ze Twoje szycie ogranicza się tylko do sukienek dla Ani..... Gratuluje jestem zachwycona tym blogiem :) Gigantyczny buziak dla Ciebie, Krzaka i dzieciaków :D
OdpowiedzUsuńKotelka
haah niespodzianka :D hihihi buziaki dla Was.
Usuń