Ale czy to się kwalifikuje jako pizza jeszcze ??
Tak mój mąż skwitował ten obiad. Bo rzeczywiście grubaśna sprawa mi wychodzi. W domu uwielbiam pizze na grubaśnym cieście, i daję to niego mnóstwo drożdży , że jest drożdżowe aż strach.
Wrzucam na nią co popadnie. Na co mam ochotę.
Gdy uczyłam się robić takie ciasto, które będzie mi pasować, męczyłam mojego Męża co drugi dzień pizzą przez jakiś czas. Nie narzekał zbytnio.
ja robię dokładnie to samo - choć wolę cieńsze ciasto :) ale na wierch wrzucam to co mam pod ręka i komponuję ile się da :)
OdpowiedzUsuńmniam....ale mi smaka narobiły te apetyczne zdjęcia pizzowe :D
OdpowiedzUsuńDobra pizza nie jest zła a szczególnie na winie - co się nawinie to do garnak rzec można;D
OdpowiedzUsuńDokładnie taką pizzę lubię najbardziej :-) Mniam! ale mi smaka zrobiłaś :-D
OdpowiedzUsuńHahah! jak "ćwiczyłam" swoje ulubione ciasto też wszyscy w domu i goście nie narzekali. Ale teraz już wyćwiczyłam i zapanował smutek ;) Wygląda smakowicie!
OdpowiedzUsuńOoo, smaczna pizza wygląda! :)
OdpowiedzUsuńAle mi smaka zrobiłaś na pizze.
OdpowiedzUsuńTeż ostatnio często robię pizzę, ale przepis znalazłam na blogu Kasi Tusk i jest rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńZnam takich, co pizzę mogliby jeść codziennie :))
OdpowiedzUsuńja już mam opracowane ulubione ciasto , ale wyrabiam w automacie do chleba :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie wygląda :)
pewnie świetnie się bawicie na zlocie hihihi :) takie piękne słońce ... Hanka jest bardzo chora... noc nie przespana.. itd
pozdrawiam