Szyjemy spodnie - modyfikacja wykroju pod kątem troszkę mniejszych pośladków niż standardowo :)
Tutaj mamy preludium do poniższego :
Cz2 - kieszenie tutaj.
Cz3 - wszycie zamka
Będę pisać dziś krótko, bo czuję się bardzo skrępowana tym co Wam pokazywać będę. Czekałam dwa dni i chciałam uniknąć tego skrępowania..czekałam aż Mąż wróci z wojaży..czekałam...ale myślałam że już wybuchnę i mówię no dobra zabieram się za te fotki tyłka. No i tak to widzimy. Jak widać , moja pupa tutaj nie pasuje...bądź nie pasują spodnie do pupy ..uznałam , że to drugie jest poprawne i zmieniłam spodnie.
Jak widać marszczą się tyły dosyć wyraźnie. Więc ja sobie te zmarchy spięłam w jedną za pomocą szpilek i wielkiej uwagi ...wszak spinać sobie coś na pupie nie jest takie łatwe. Spięłam od szwu bocznego do szwu wewnętrznego . Trochę tego się spięło.
Tutaj widać z boku ile się mniej więcej spięło.
Nie rozpinając zakładki opuściłam spodnie w dół, przyodziałam garderobę zastępczą ...
I trzeba rozpruć szew tyłu, tak prawie do samego paska i od szwów wewnętrznych nogawek.
Potem wkładamy jedną nogawkę do drugiej, aby dotykały się prawymi stronami.
I układamy tak materiał z nogawką na której zaznaczyliśmy fałdkę, żeby nam się równo ułożyła na materiale spodnim. Jak widać będzie takie oto przesunięcie.
Przypinamy jak już mamy równo rozłożone szpileczkami. I zaznaczamy linię nowego podkroju.
Ja widać zrobi nam się taki nadmiar na górze przy pasku - no i dobrze :)
Jeśli tak być my ciachnęli to kierunek nitki i takie tam bajery trochę by odbiegały od kierunku ,który miał być więc dlatego tak to robimy.
Gdy zaznaczymy już nową linię podkroju, rozpinamy szpilki i układamy nogawki tak jakbyśmy nie robili żadnych modyfikacji, układamy jak poprzednio do szycia, teraz jednak szyjemy po nowej linii podkroju.
o tak mamy.
Przymierzamy.
Mniej odstaje prawda?? Już nie ma Wiolu miejsca na pampersa :)
Oczywiście nie przesadzajmy bo sadzać pupę będzie trzeba, więc miejsca też troszkę musi pozostać.
A teraz pasek. Przyszywamy pasek część wewnętrzną do części zewnętrznej na górnym brzegu. Wystające części traktujemy tak jak widać.
Wywijamy i robimy dziurkę na guzik.
Fotki całych spodni na mnie zrobię już nie samowyzwalaczem bo okropnie się robi zdjęcia pupy samodzielnie!!! och koszmar :) ale mam nadzieję, że się przyda.:)
W czasie robienia tego kursu uszyłabym jakieś jeszcze dodatkowe dwie pary spodni, więc jeśli nie pojawi się osoba do końca roku , której zdrowie i nerwy uratował ten kurs to się oddalę w nieznanym kierunku i nie powrócę!!!
Jeśli jest zapotrzebowanie na kurs co robić jak jest duża pupa - proszę o zgłoszenie takiego zapotrzebowania.
Cz2 - kieszenie tutaj.
Cz3 - wszycie zamka
Będę pisać dziś krótko, bo czuję się bardzo skrępowana tym co Wam pokazywać będę. Czekałam dwa dni i chciałam uniknąć tego skrępowania..czekałam aż Mąż wróci z wojaży..czekałam...ale myślałam że już wybuchnę i mówię no dobra zabieram się za te fotki tyłka. No i tak to widzimy. Jak widać , moja pupa tutaj nie pasuje...bądź nie pasują spodnie do pupy ..uznałam , że to drugie jest poprawne i zmieniłam spodnie.
Jak widać marszczą się tyły dosyć wyraźnie. Więc ja sobie te zmarchy spięłam w jedną za pomocą szpilek i wielkiej uwagi ...wszak spinać sobie coś na pupie nie jest takie łatwe. Spięłam od szwu bocznego do szwu wewnętrznego . Trochę tego się spięło.
Tutaj widać z boku ile się mniej więcej spięło.
Nie rozpinając zakładki opuściłam spodnie w dół, przyodziałam garderobę zastępczą ...
I trzeba rozpruć szew tyłu, tak prawie do samego paska i od szwów wewnętrznych nogawek.
Potem wkładamy jedną nogawkę do drugiej, aby dotykały się prawymi stronami.
I układamy tak materiał z nogawką na której zaznaczyliśmy fałdkę, żeby nam się równo ułożyła na materiale spodnim. Jak widać będzie takie oto przesunięcie.
Przypinamy jak już mamy równo rozłożone szpileczkami. I zaznaczamy linię nowego podkroju.
Ja widać zrobi nam się taki nadmiar na górze przy pasku - no i dobrze :)
Jeśli tak być my ciachnęli to kierunek nitki i takie tam bajery trochę by odbiegały od kierunku ,który miał być więc dlatego tak to robimy.
Gdy zaznaczymy już nową linię podkroju, rozpinamy szpilki i układamy nogawki tak jakbyśmy nie robili żadnych modyfikacji, układamy jak poprzednio do szycia, teraz jednak szyjemy po nowej linii podkroju.
o tak mamy.
Przymierzamy.
Mniej odstaje prawda?? Już nie ma Wiolu miejsca na pampersa :)
Oczywiście nie przesadzajmy bo sadzać pupę będzie trzeba, więc miejsca też troszkę musi pozostać.
A teraz pasek. Przyszywamy pasek część wewnętrzną do części zewnętrznej na górnym brzegu. Wystające części traktujemy tak jak widać.
Wywijamy i robimy dziurkę na guzik.
Fotki całych spodni na mnie zrobię już nie samowyzwalaczem bo okropnie się robi zdjęcia pupy samodzielnie!!! och koszmar :) ale mam nadzieję, że się przyda.:)
W czasie robienia tego kursu uszyłabym jakieś jeszcze dodatkowe dwie pary spodni, więc jeśli nie pojawi się osoba do końca roku , której zdrowie i nerwy uratował ten kurs to się oddalę w nieznanym kierunku i nie powrócę!!!
Jeśli jest zapotrzebowanie na kurs co robić jak jest duża pupa - proszę o zgłoszenie takiego zapotrzebowania.
Znowu jestem pod wrażeniem! Niesamowity tutek! Brawo!
OdpowiedzUsuńdziękuje!! :)
UsuńA skąd weźmiesz dużą pupę, skoro stwierdziłaś że masz płaską (zupełnie niesłusznie)? tak się tylko zastanawiam :) hihihi
OdpowiedzUsuńno może nie płaską :) taka trochę mniejszą niż spodnie są szyte - jest to jeden z istotnych powodów dla których zaczęłam sobie szyć ubrania.
UsuńZrobię obrazkowo :) znaczy narysuje :)
I wszystko wiadomo - pupy są ok, to spodnie bywają be. Wszystko jednak można poprawić. Dzięki za wskazówki. =)
OdpowiedzUsuńhihihi no tak!!
Usuńprosze bardzo, cała przyjemność po mojej stronie.
Cudne!
OdpowiedzUsuńWyobraź sobie, że ja wszystkie swoje fotki jadę na samowyzwalaczu! Masakra! I jak tu pokochać aparat?
masakra, takie robienie zdjęć w ilości większej niż 1 to zabiera strasznie dużo czasu i jest delikatnie mówiąc nudne :)
UsuńNa prawdę super!!! i pomyśleć, że ja się przez cały czas męczyłam z takimi poprawkami metodą "prób i błędów' przy czym dosłownie - po każdej próbie był tylko błąd jeszcze większy... efekt: zazwyczaj ... hm ... "wrzynająco" paskudny... ;)
OdpowiedzUsuńczasem to właśnie tak jest, że cokolwiek się nie zrobi to jest jakiś haczyk, mam nadzieje, ze ta metoda pozwoli Ci dopasować w końcu spodnie. :)
UsuńŚwietnie to wytłumaczyłaś. Widziałam to w książce z Burdy, ale twoja wersja jest dla mnie lepiej zrozumiała. Dziękuje, na pewno kiedyś skorzystam.
OdpowiedzUsuńcieszę się, że może się przyda :)
UsuńO to coś dla mnie - super patent, napewno wypróbuję :) Lolka nie masz płaskiej pupy! Serio, serio :)
OdpowiedzUsuńno nie narzekam na moją pupę :) nawet ją lubię więc zmieniłam tą płaskość w tytule :)
Usuńchyba jestem przemęczona bo tylko niebieski widzę - niebieski zresztą na szczęście, bo kocham hahaha :)))
OdpowiedzUsuńA wrócę jak się wyspię, bo dzis pierwszą noc spałam CAŁĄ... spałam, ale sie chyba nie dało rady wyspać hihihi
:)**************
o jak dobrze, cieszę się bardzo, że zaczynasz odsypiać ..bo czasem po prostu trzeba bo inaczej się nie pociągnie za długo :)
Usuńno to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńdzięki :)
No super! Dzięki:) Gdzieś widzialam już taką metodę ale jej nie zrozumiałam;P ja mam jeszcze taki problem że spodnie mi wiszą tzn krok mam obniżony i na uszytych już spodniach trudno jest to poprawić jeśli sie nie wie jak. Także moje spodnie wyglądają dziwnie w kroku.
OdpowiedzUsuńMi się napewno przyda :) też mam taką nijaką pupę trochę płaską :)
OdpowiedzUsuńale ja zawsze wycinałam pasek do spodni, a jak tu widzę, wcale nie muszę mogę mieć tylko narysowany na materiale. Muszę spróbować może będzie się lepiej szyło.
Oooo, Lolcia - jesteś wieeeelka (a pampers rzeczywiście teraz Ci nie wejdzie) Jutro ruszam do boju z moimi niebieskimi pantalonami.
OdpowiedzUsuńAle mam dodatkowo jeszcze dwa pytania:
1. Czy z przodem można zrobić to samo?
2. I czy taki zabieg nie powoduje czasem skrócenia nogawek, bo mi wygląda, że tak (a to by była szkoda, bo te moje skroiłam na tzw. "styk" :))
A w sumie to i trzecie pytanie mi się nasunęło, hihihi
A czy wiesz może co zrobić jak się z przodu robi takie "kopytko wielbłąda" w kroku?
No, to tyle jeśli chodzi o dzisiejszy teleturniej :))))
Co do przodu jeśli są jakieś zmarchy :) to raczej jest to wina lekko odstającego brzuszka, czy o taka wersje Ci chodzi?? robi się to troszkę inaczej. Wiesz na brzuchu materiał się opina, a pod brzuchem jest luz i robi się taki balonik. Tak o to Ci chodzi?? Mogę pokazać też jak to się modyfikuje.
UsuńCo do skracania to nie skraca, bo generalnie jest to modyfikacja nazwijmy to głębokości szwu na pupie. Działa to bardziej w poziomie niż pionie.
Jeśli chodzi o kopyto to nie wiem dokładnie, ale podejrzewam że wydłużenie wykroju gdzieś w obrębie od tali do ud jest potrzebne, wtedy materiał po prostu nie będzie opinać nic. Bo jak trochę się opuści to problem znika prawda ?? Także podejrzewam że trzeba wydłużyć wykrój na pośladkach jakieś 2 -3 cm.
Nie, nie chodzi o kałdunek, tylko o te moje spodnie z postu, czyli taki sam nadmiar materiału jak na tyle (tak jakbym od podbrzusza do kroku była krótsza niż przewiduje to wykrój). Ale zrób też o tych zmarchach, bo mam jedne takie spodnie sklepowe i tez mi się tak robi:)
UsuńKopytko rozgryzłaś świetnie, tez tak myslałam, że trzeba pogłębić podkrój (choc częściej robi mi sie kopytko z przodu:))
I tak się właśnie zastanawiam, że przerobiam teraz z Tobą chyba wszystkie moje kompleksy, że tak powiem "dupiane" (i to na forum publicznym). Człowiek to jest jednak masochista, hihihihi.
ok to pokaże też jak się ten przodek dopasowuje,
Usuńhihihi wiesz nie mam statystyk jak Kasia Tusk więc nie cała Polska się dowie o naszych pupach :)
O, coś dla mnie :D Problem płaskiej pupy i miejsca na pampersa nie jest mi obcy :D Bardzo fajny tutorial! I jaki dokładny... i tyle zdjęć... Super! :)
OdpowiedzUsuńmam nadzieje,że sie przyda:)
UsuńBardzo fajny instruktaż, jestem pod wrażeniem i nie chcę Cię męczyć ,ale chętnie bym kiedyś obejrzała jak zlikwidować ten balonik pod brzuchem:)))
OdpowiedzUsuńok , zrobi się :)
Usuńdzięki:)))
UsuńTeż czekam z niecierpliwością na "balonikowy" tutek. Miałabym kwestię spodni zamkniętą :)
Usuńświetna instrukcja ja przyznaję nienawidzę szyć spodni no może poza tymi piżamowymi bo są luźne :) Każdy inny fason odpada zawsze coś jest nie tak nawet jak dziesiąty raz szyję z tej samej formy :/
OdpowiedzUsuńSuper przewodnik, próbowałam zlikwidować "pampersa" wg instrukcji z " Burdy", ale się poddałam aż tu trafiłam na taki fajny przewodnik. Przyłączam się do grona dziękujących.
OdpowiedzUsuńŚwietny instruktaż !! Bardzo czytelny. Mam tylko takie pytanko: czy taka przeróbka nie zmniejszy nam obwodu bioder?
OdpowiedzUsuńFajny kursik, jednak nie ogarniam co robimy z ta fałdką prze pasku?
OdpowiedzUsuńhttp://1.bp.blogspot.com/-mANgOmW9eoE/UHcbUShonvI/AAAAAAAACgI/3Y7cZOlQrHo/s1600/DSC04071.JPG
Dziękuję! Nie jestem nowicjuszką, mimo to bardzo mi pomogłaś. Dzięki Twoim wskazówkom uratowałam ładną rzecz. Spodnie są trudne do dopasowania, wiadomo. Łatwo je porzucić w trakcie szycia, byłam tego bliska a teraz leżą super. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńSuper, cieszę się!
UsuńJeśli chodzi o męską odzież to tutaj https://pewienpan.pl znajdziecie świetna ofertę. Warto się z nią zapoznać. Mój mąż bardzo lubi ten sklep. Chce tam zamówić koszule, pasek i spodnie na wesele.
OdpowiedzUsuń