Spódniczka z kotkiem
Po uszyciu tej sukienki zostało tyle materiału, że można było jeszcze uszyć mocno marszczoną spódniczkę na gumce. No i tak tez się stało.
Ale żeby nie była powiedzmy to łysa to pasowało mi coś czarnego tam dać...pierwsze co mi przyszło do głowy to kruki - tak akurat pod mój nastrój...ale skończyło się na kotku goniącego motek wełenki.....a dokładnie akrylu. I nic się nie martw Agnieszko jego źródło to nie rękawiczki :)
I to był kolejny krótki post...ale mam nadzieje, że niedługo napiszę posta, którego będzie można poczytać i może pośmiać a nie tylko pooglądać.
Kocio specjalnie jest taki włochaty...na początku nie miał być taki, ale po pierwszym przejechaniu zygzakiem stwierdziłam, że taki zostaje.
No i absolutnie proszę nie porównywać z Żorżet Wioletty Bezdomnej w fazie budowy bo będę musiała się wstydzić.
AAA i tak przy okazji zapraszam do ankiety po prawej :)
Ale żeby nie była powiedzmy to łysa to pasowało mi coś czarnego tam dać...pierwsze co mi przyszło do głowy to kruki - tak akurat pod mój nastrój...ale skończyło się na kotku goniącego motek wełenki.....a dokładnie akrylu. I nic się nie martw Agnieszko jego źródło to nie rękawiczki :)
I to był kolejny krótki post...ale mam nadzieje, że niedługo napiszę posta, którego będzie można poczytać i może pośmiać a nie tylko pooglądać.
Kocio specjalnie jest taki włochaty...na początku nie miał być taki, ale po pierwszym przejechaniu zygzakiem stwierdziłam, że taki zostaje.
No i absolutnie proszę nie porównywać z Żorżet Wioletty Bezdomnej w fazie budowy bo będę musiała się wstydzić.
AAA i tak przy okazji zapraszam do ankiety po prawej :)
Świetny pomysł z tym kotkiem :) to że jest włochaty jest super!
OdpowiedzUsuńdzięki :)
Usuńhahaha niesamowity pomysł, bo korci, żeby zobaczyć co jest po drugiej stronie spódniczki :D
OdpowiedzUsuńa że włochaty i mechaty, to dobrze, bo takie są koty :)) No i czarne, to ja łykam bez pytania :D
:) tam nitka nitka i nitka :)
Usuńwiedziałam, wiedziałam, że Fiolka przyjdzie i się poruszy, ja też - bo pomysł PRZEDNI ;)
UsuńKiedyś widziałam takie butki z jamniczkiem. Na jednym nosku pyszczek, na drugim kuperek ;) SŁODYCZ do rozmiaru 34 :/ czemu???
Postanowiłam sobie kiedyś na trampkach wymalować, a gdzie TAM, trampki (te krakowskie) już się połamały na gumie od spodu hihihi
Muszę pojechać do Krakowa po nowe trampki :P
A miało być o kocie i o tym, że przytulam! ♥
Prześliczny kociak ;) sukienka też bardzo mi się podoba , bardzo mi się podoba to jak szyjesz , jesteś niesamowita! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :)
UsuńDziękuje.
Przeurocza spódniczka z przeuroczym kocurkiem! Jak widać nic się u Cuebie nie zmarnuje, z resztek zawsze jakiś ciuszek dla malusinskich powstanie. Twa nieustanna fanka - M. :)
OdpowiedzUsuńnic a nic się nie marnuje...mam to po dziadku :)
UsuńBardzo fany pomysł z kotem :) koty to moje ulubione zwierzeta zaraz po fretkach :)
OdpowiedzUsuńa ja nie lubię kotów...znaczy boję się ich...zresztą tylko koni się nie boje.:)
UsuńKotek jest świetny:) Fajny pomysł na ozdobę:) W ogóle czarne, cieniem malowane koty, to ostatnio mój ulubiony motyw, więc przyglądam się z dodatkową radością:)
OdpowiedzUsuńSzyj i pisz! Po powrocie nadrabiam zaległości w czytaniu i pewnie komentowaniu, ale niedługo mi się archiwalne posty skończą.. ;)))
Dzięki :)witamy po powrocie.
UsuńBardzo fajnie z tym koteczkiem, aż się chce zamruczeć Mrrrr :)
OdpowiedzUsuńświetnie wygląda ta kicia, bardzo milutki dodatek, sama z chęcią widziałabym takiego na bluzce :)
OdpowiedzUsuńŚwietna spódniczka Ci wyszła .Fajnie, że kotek w ruchu, coś się dzieje:)
OdpowiedzUsuńBędzie miała mała czy się chwalić :)(
OdpowiedzUsuńFajowy kotek:) Dobrze że napisałaś o ankiecie bo bym jej nie zauważyła na pewno :P
OdpowiedzUsuńCzadowy kotek, choć ostatnio mam awersję do kotów! Pozdrawiam po długiej nieobecności na Twoim blogu i lecę penetrować starsze posty ;)
OdpowiedzUsuńJa kotów to nigdy jakoś nie wielbiłam...ale co innego dotykać jego brzuch i czuć co ma w środku a co innego zrobić malunią aplikację ...więc dałam radę.
UsuńGenialny pomysł z tym kotkiem i kłębuszkiem:]
OdpowiedzUsuńAle słodziak :))) Super! :D
OdpowiedzUsuńśliczna! :))
OdpowiedzUsuńAle słodki kotek:)ja się już cieszę,bo kuzynka jest w ciąży to będę mogła coś dla maleństwa tworzyć:)
OdpowiedzUsuńoch doczekałaś się dzidzula !!
UsuńAwww! =^o.o^= słodycz i elegancja w jednym! cudowna xD
OdpowiedzUsuńDziękuje Wam bardzo i kotek też.
OdpowiedzUsuńNie zdążyłam skomentować poprzedniej, a tu już następna. Pomysł z kotkiem świetny. O akryl się nie martwię (nawet z rękawiczek :))).
OdpowiedzUsuńha ale fajny pomysł z tym kotkiem :)
OdpowiedzUsuń