I znów molestuje ludzi moimi wyrobami
Taka jedna miła Pani ma dziś urodziny i znów nie miałam kiedy iść do sklepu i poświęcić pół dnia na poszukiwania w milionie sklepów...co wogóle mnie nie bawi i nie raduje. Więc znów prezent hand made. Pani Przyjaciółka lubi gotować i motyle...motyli gotować raczej nie :)
No to się zrobił dla niej notes na przepisy te ukochane i ulubione i takie do zapamiętania.
A to ile się pokułam i naużywałam słów nieparlamentarnych ...choć w parlamencie chyba znacznie częściej takowe padają niż z moich ust....jednak rzadko rzucam słownym brudem...więc niech to zobrazuje moje cierpienie..w wskazującym palcu mam dziurkę - naparstek jednak święta rzecz i muszę się chyba zaopatrzyć w niego. No i przyszywając pomarańczową część do skóry tak się nacierpiałam. A potem super glue poszedł w ruch więc dodatkowo jeszcze się pokleiłam i naodrywałam fragmentów skóry.....ale " jak chcesz być piękna to cierp. " że tak zacytuję nie parafrazując Kazika.
I jak to dobrze, że mam dzieci - mam całą kolekcję pieczątek wszelakiej maści :) no i tak jako tło do numeru strony. :)
Koniec pitolenia ...przechodzimy do konkretów.
No to się zrobił dla niej notes na przepisy te ukochane i ulubione i takie do zapamiętania.
A to ile się pokułam i naużywałam słów nieparlamentarnych ...choć w parlamencie chyba znacznie częściej takowe padają niż z moich ust....jednak rzadko rzucam słownym brudem...więc niech to zobrazuje moje cierpienie..w wskazującym palcu mam dziurkę - naparstek jednak święta rzecz i muszę się chyba zaopatrzyć w niego. No i przyszywając pomarańczową część do skóry tak się nacierpiałam. A potem super glue poszedł w ruch więc dodatkowo jeszcze się pokleiłam i naodrywałam fragmentów skóry.....ale " jak chcesz być piękna to cierp. " że tak zacytuję nie parafrazując Kazika.
I jak to dobrze, że mam dzieci - mam całą kolekcję pieczątek wszelakiej maści :) no i tak jako tło do numeru strony. :)
Koniec pitolenia ...przechodzimy do konkretów.
Ojej to ile ta księga ma stron? 135 a widzę że jeszcze karteczkek troche pod spodem jest. Świetny pomysł i na pewno lepiej się będzie podobał niż coś takiego całkowicie kupionego. No i te motyle..."motylem jestem tarararam....nana" tak mi się przypomniało hehe.
OdpowiedzUsuńja też wole takie robione :) no 200 stron ma.
UsuńPomolestuj mnie, hihihi...
OdpowiedzUsuńhihihih ok :)
UsuńHeh, a ja zazwyczaj mówię, że nie chcę się narzucać nikomu z moim made.. ale podobnie jak ty nie było sposobności, ani pomysłu na prezent sklepowy więc machnęłam prezenty dla trzech osób :)
OdpowiedzUsuńMotyli notes to super sprawa, delikatny, wesoły i jeszcze praktyczny, nawiasem mówiąc ja również lubię prezenty praktyczne, więc jak tak lubisz molestować to mnie także możesz :D
ok :) będę pamiętać gdy już wszystkim zapcham półki robótkami :)
Usuńpomysłowa Dobromirka ;)))
OdpowiedzUsuńmów mi po prostu Joasia :)
UsuńJoo! Lola Joo! Joo-ziom (jak to swego czasu moja młodsza mówiła naciągając kaptur bluzy na głowę)
UsuńRewelacyjny pomysł zwłaszcza dla dobrej kuchmistrzyni. Zapisze tam wszystkie swoje drogocenne przepisy i przepisiki. Kiedyś ktoś zapewne z tego skorzysta i wspomni kuchareczkę. Bardzo mi się podoba Twój pomysł na własnoręcznie zrobiony prezent. Te sklepowe ma każdy, a takiego nikt. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMa trzy córki moja przyjaciółka więc rzeczywiście będzie miał kto dziedziczyć.
UsuńNo pięknie to zrobiłaś! Obdarowywana była pewnie zachwycona. Ja bym była.
OdpowiedzUsuńNie wyglądała na nieszczęśliwą więc mam nadzieje, że zadowolona :)
Usuńpomyślunek genialny!!! świetne są prezenty handmade- jestem ich fanką. Ja sama właśnie produkuję fartuszki na dzień mamy :)
OdpowiedzUsuńo jej rzeczywiście dzień mamy się zbliża .
UsuńNo genialny pomysł. Wyszło rewelacyjnie. Znam ten ból jeżeli chodzi o naparstki, też nie posiadam, a palce okaleczone to i owszem.
OdpowiedzUsuńW każdym razie warto było się nacierpieć dla tego notesu.
Pozdrawiam:)
Świetny pomysł a wykonanie bajeczne :D
OdpowiedzUsuńUroczy prezent:) I to dany z głębi serca:)) I okupiony cierpieniem hehe;) Skarb:D
OdpowiedzUsuńCo tam straty cielesne::)))) Taki prezent od serca piękna rzecz:))
OdpowiedzUsuńpiękny prezent zrobiłaś :)
OdpowiedzUsuńDziękuje grupie powyższej za miłą ocenę :)
OdpowiedzUsuńNie zważaj na naderwaną skórę, poklejone palce i inne starty cielesne, bo efekt jest prześliczny. Jako maniaczka wyrobów papierniczych oświadczam, że pięknie, że "chcem" i że "zazdraszczam".
OdpowiedzUsuńWyobraziłam sobie gotowane motyle :D
OdpowiedzUsuńNie mogę czytać Twojego bloga o tak dzikiej porze (03:03), bo mi głupoty wpadają do głowy i nie myślę zupełnie zdroworozsądkowo :D
Zeszyt na przepisy piękny :)
Czas pomyśleć nad zorganizowaniem swoich "ważnych" karteczek w szufladzie :)
fajna, zielona ma piękne kolory
OdpowiedzUsuńzapraszam też do mnie