Kolacja dla gości
Teraz będzie o jedzeniu - Maryś masz 5 min na zapełnienie brzucha :) :*
Będą wrapy z wkładką i lody czekoladowo - kokosowe.
Wkładka to mango, marynowane buraczki, szczypior posiekany, rzodkiewka i mięso - na składzie miałam schab i takowy trafił na stół.
Schab podsmażyłam z dużą ilością czosnku ( bardzo lubię czosnek i według mnie schab też ) i odrobiną octu balsamicznego - a ocet tak lubię, że jak byłam mała to napiłam się z butelki, ale stwierdziłam, że to może przesada i na jednym razie się skończyło, teraz ocet tylko z czymś , nawet balsamiczny. Zdjęć nie za dużo zrobiłam bo miałam bardzo napięty harmonogram :) dzieci dziś krótko spały :(
Mango obieramy, kroimy na paski, a drugie miksujemy na mus.
Wrapy smarujemy tymże musem i wrzucamy w sposób losowy co nam się napatoczy pod rękę z powyższych produktów :)
Zwijamy, zjadamy, czekamy na deser.
A na deser lody.
tak na ok 6 porcji, albo 3 panów i dwie żarłoczne Panie :) ale tak w granicach rozm.36-38.
2 jajka, 2 żółtka, 115g cukru trzcinowego (od biedy zwykły może być), 600ml śmietany wysokoprocentowej, 115g białej czekolady, 115g wiórków kokosowych, bo jakby świeży to trzeba go będzie odcedzić , a ja wiórki lubię w lodach.
Akcja:
jajka, żółtka, cukier utrzeć na gładka masę.
300ml śmietany wlać do rondelka, dorzucić kawałki czekolady i kokos , podgrzewać, rozpuścić czekoladę i potem wlać do masy jajecznej i energicznie wymieszać.
Umieścić rondelek nad garnkiem z gotującą się wodą - lub tak jak ja z czystego zamiłowania do nie utrudniania sobie życia, bezpośrednio na gazie i ciągle mieszając czekamy aż zgęstnieje delikatnie. Studzimy.
Ubijamy resztę śmietany 300ml czyli, mieszamy z powyższym wystudzonym interesem i do zamrażalki. Co jakiś czas mieszamy i znów do zamrażalki i jemy po jakiś 5h można, bo jeszcze nie są za twarde a jak już są to przed podaniem wkładamy na pół godziny do lodówki. Nie mam maszyny do lodów więc to jest metoda bezmaszynowa. I przeważnie jeśli chcę lody na deser to robię je rano bo do pory deseru są właśnie takie fajniutkie a nie przemrożone.
Będą wrapy z wkładką i lody czekoladowo - kokosowe.
Wkładka to mango, marynowane buraczki, szczypior posiekany, rzodkiewka i mięso - na składzie miałam schab i takowy trafił na stół.
Schab podsmażyłam z dużą ilością czosnku ( bardzo lubię czosnek i według mnie schab też ) i odrobiną octu balsamicznego - a ocet tak lubię, że jak byłam mała to napiłam się z butelki, ale stwierdziłam, że to może przesada i na jednym razie się skończyło, teraz ocet tylko z czymś , nawet balsamiczny. Zdjęć nie za dużo zrobiłam bo miałam bardzo napięty harmonogram :) dzieci dziś krótko spały :(
Mango obieramy, kroimy na paski, a drugie miksujemy na mus.
Wrapy smarujemy tymże musem i wrzucamy w sposób losowy co nam się napatoczy pod rękę z powyższych produktów :)
Zwijamy, zjadamy, czekamy na deser.
A na deser lody.
tak na ok 6 porcji, albo 3 panów i dwie żarłoczne Panie :) ale tak w granicach rozm.36-38.
2 jajka, 2 żółtka, 115g cukru trzcinowego (od biedy zwykły może być), 600ml śmietany wysokoprocentowej, 115g białej czekolady, 115g wiórków kokosowych, bo jakby świeży to trzeba go będzie odcedzić , a ja wiórki lubię w lodach.
Akcja:
jajka, żółtka, cukier utrzeć na gładka masę.
300ml śmietany wlać do rondelka, dorzucić kawałki czekolady i kokos , podgrzewać, rozpuścić czekoladę i potem wlać do masy jajecznej i energicznie wymieszać.
Umieścić rondelek nad garnkiem z gotującą się wodą - lub tak jak ja z czystego zamiłowania do nie utrudniania sobie życia, bezpośrednio na gazie i ciągle mieszając czekamy aż zgęstnieje delikatnie. Studzimy.
Ubijamy resztę śmietany 300ml czyli, mieszamy z powyższym wystudzonym interesem i do zamrażalki. Co jakiś czas mieszamy i znów do zamrażalki i jemy po jakiś 5h można, bo jeszcze nie są za twarde a jak już są to przed podaniem wkładamy na pół godziny do lodówki. Nie mam maszyny do lodów więc to jest metoda bezmaszynowa. I przeważnie jeśli chcę lody na deser to robię je rano bo do pory deseru są właśnie takie fajniutkie a nie przemrożone.
Mniam..jakie smakołyki. Zrobiłaś mi smaka na śmietankowe lody.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMango i buraczki- ciekawe połączenie- spróbuję ale może z kurczaczkiem. A lodziaki wybitnie smakowite- uwielbiam takie własnej roboty co nie ma E654, i jakiś tam kurcze emulgatorów, regulatorów. Kombinuję nad pistacjowymi...i dziękuję za super życzonka, bardzo, bardzo, bardzo:]
OdpowiedzUsuńDokładnie- takie jedzenie choć troszkę bez sztuczności jest dla mnie ważne.
UsuńHa, a dziś byłam tak zmęczona, że kupiłam młode ziemniaki, kalafior, rzodkiewki i szczypiorek - z jogurtu greckiego zrobiłam sos, którym te cuda polałam i jesteśmy wszyscy PRZEJEDZENI (ufff...)
OdpowiedzUsuńA na deser zapragnęłam wiosny, to pokrojone jabłka, gruszki, pomarańcze, truskawki, kiwi i banany zmieszałam, i sote podałam - a już siły na deser nie starczyło :)))
I tak jak z herbatnikami na tiramisu - MANGO - zostaje zjedzone zanim zacznę szukać gdzie je położyłam - to już widzę mocno wysmoktaną pestkę
Więc ten obiadowy przepyszny inspirujący pomysł będę musiała wypróbować, jak Mangopożeracz gdzieś wyfrunie hihihi
No a deser, jejku - rozpływam się, ale w brzuchu już miejsca nie ma! ♥
Tego deseru nie dam rady Ci wysłać...choć mega pyszne są te lody. A kefir koniecki próbowałaś..to takich pyszności jak Twoje jest niesamowity. To taki w butelce.
UsuńNie, ale zapiszę i ten przepis też - bo w nim są WIÓRKI KOKOSOWE - mniaaaaaaaaaaaam ;)))
UsuńI się zastanawiam, czy Ty jakiejś kawiarni szyciowej nie powinnaś założyć, by się cała "szyjąca polska" pozjeżdżała hihihi
Koło mnie w parku jest taki budyneczek, który kiedyś kupię i tam zrobię coś takiego - kawiarnia to moje marzenie od zawsze :)
Usuńo ten http://www.fortyck.pl/inne_7.htm :) a teraz jest po remoncie i jest cudny:)
Usuńo matko jakie pyszności, obie propozycje niepokojąco mocno pobudziły moje kubki smakowe ;) oj ciężko będzie, ciężko :)
OdpowiedzUsuńo materdejo, aleś mi smaku narobiła.... boskie...... 36-38, rozwaliło mnie i z wrażenia aż się oplułam ze śmiechu hihihi pozdrawiam
OdpowiedzUsuń:) hihi
UsuńNo i się głodna zrobiłam ... :)))
OdpowiedzUsuńNo masz - naucz się moim doświadczeniem, że do Loli na wszelki wypadek z pełnym brzuchem :)))) hihihi
UsuńNo tak, nie wiadomo czy trafi się na spodnie, czy na tiramisu..;))
UsuńHIHIHIHI :)czy tiramisu na spodniach
UsuńUmarłam z głodu przed śniadaniem ;D
OdpowiedzUsuńZapomniałam dodać , że bohaterem był jeszcze arbuz, do zakupu którego zmusił mnie Wojtek i jakoś idealnie pasował oraz musli z suszonymi truskawkami :)
OdpowiedzUsuńNa lody mi chętki narobiłaś... ojjj bo ja nie lubię lodów, ale właśnie takie własnoręcznie robione i nie przemrożone, to do mnie mówią... ^^
OdpowiedzUsuńMango z mięsem mniej mówi, bo ja specjalnie nie przepadam za łączeniem mięsa z owocami... żadnych słodkich nut, ale wygląda rewelacyjnie.
Z mango, to ja mango lassi... ojj i już chcę upałów :)
Wioletta, a wiesz, kiedyś też mnie nie kusiło połączenie mięsa i owoców, te kurczaki z ananasem i brzoskwinią, te sałatki z dziwną treścią..
UsuńZa to od jakiegoś czasu to się zmienia i nawet moja Córka, która jest strasznie wybredna, lubi to co zna i niezbyt przepada za testowaniem nowych smaków - zjadła roladki schabowe z szynką i serem, zapiekane pod jabłkami z goździkami i rozmarynem:)) I jabłka, takie mięciutkie, przesycone smakiem mięsa, też zjadła:) W szoku byłam..
Dobre połączenie owocowo-mięsne nie jest złe:)
och a ja uwielbiam owoce i mięso :)
UsuńOooo.. Lody!:) I zaczęło się lato..:)))
OdpowiedzUsuńNie robiłam jeszcze lodów w domu, pewnie spróbuję, w Twoim wykonaniu nie wygląda to na strasznie skomplikowane:) Muszę opróżnić tylko zamrażarkę, bo ja chomik jedzeniowy jestem, jak już gotuję to chore ilości, i mam jeszcze bigos i pasztet ze Świąt schowany:))
U nas niestety mango nie przejdzie pod żadną postacią, ostatnie opinie rodzinne: "Feee, smakuje jak polane kroplami na żołądek !!" (moja Młoda)oraz "Co to są te pomarańczowe kawałki na talerzyku, które smakują jak woda spod ścierki..?" (Dziadek Młodej, akurat w gościach)
Tak się teraz zastanowiłam - a może ja po prostu nie umiem kupić dobrego mango..?
Za to zamiana mango na avocado..? Hmm.. To już brzmi smakowiciej:)
hahhaah woda spod ścierki hahhaha umieram umieram ze śmiechu ...ratunku!!!! hhihiihihhi. A lody rzeczywiście nie są najtrudniejsza rzeczą do zrobienia więc śmiało :)
Usuń;DDDD Ja też umierałam, nie powiem.. Mój Tata ma talent do takich komentarzy;)))
Usuń