No i gotowa sukienka

Tak jak w tytule sukienka na chrzest gotowa. Może i dobrze bo chrzest był wczoraj. Pomimo, że na dworze zimno już jest niesamowicie w porównaniu z tym co było tydzień temu, ale jakoś się udało i nie przemarzłam na kość w tej sukience. Póki co wersja na wieszaku bo wczoraj jakoś nie miałam czasu sama zrobić zdjęć specjalnie żeby Wam pokazać, ale jak dostane zdjęcia z innych źródeł to od razu zaprezentuje.
I bliżej.
I bliżej (strasznie dużo marszczeń było)
I jeszcze bliżej.

i bliziutko.

Komentarze