Koszulka dla Ani. Żeby nie było, że sama robiłam te riuszki to od razu się przyznaje - taki był materiał :)I gdyby było go więcej....to ja pewnie bym w nim biegała w formie dostosowanej do noszenia. A tak to Ania a słodką bluzeczkę. Z tyłu jest gładko.
Prześliczna modelka prześłicza bluzeczka
OdpowiedzUsuńMądrze wykombinowane :) A modelka urocza!
OdpowiedzUsuńPodpisuję się pod komentarzem Diany :) -- nic dodać nic ująć :)
OdpowiedzUsuńMałym dziewczynkom jest tak ładnie w falbankach wszędzie gdzie tylko się da:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne Pani LJ:)
No wiesz, a już chciałam chwalić falbankowo ;))) Zartuję! Znów za mały dla mnie ten ciuch - szlak ♥
OdpowiedzUsuńPięknie mamuśka!
OdpowiedzUsuńsliczna ta bluzeczka :)
OdpowiedzUsuńUfff.. już się przestraszyłam, że falbanki też sama robiłaś;D Popieram całą sobą takie gotowe rozwiązania:) A bluzeczka - no urocza na fest!:D
OdpowiedzUsuńPo pierwszym rzucie oka też się zastanowiłam, ile zajęły te falbaneczki naszywane, a później się doczytałam - fajny materiał :))) Bluzeczka słodka i pewnie równie fajny były rozmiar "dorosły".
OdpowiedzUsuń