Płaszcz przeciwdeszczowy
Po sukcesie płaszcza z 'gazety' zostałam poproszona o uszycie płaszczyka na kiepską pogodę dla siostry właścicielki płaszczyka. I tak mamy granatowy sztormiak.
Ma kaptur, a w kapturze dzianina, która niezwykle podobała się dziewczynce, ale że było jej nie wystarczająco, jako podszewka użyta jest jeszcze granatowa materia.
Płaszczyk zapinany jest na zasuwak i ma dwie kieszonki w środku.
A sam płaszczyk taki pomiętolony, bo to kreszowany ortalion.
Ma kaptur, a w kapturze dzianina, która niezwykle podobała się dziewczynce, ale że było jej nie wystarczająco, jako podszewka użyta jest jeszcze granatowa materia.
Płaszczyk zapinany jest na zasuwak i ma dwie kieszonki w środku.
A sam płaszczyk taki pomiętolony, bo to kreszowany ortalion.
Mistrzuniu!!!!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNo pełna profeska :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńRewelacja! Cudny jest!
OdpowiedzUsuńSuper! Podszewka robi całość :) Gdzie kupiłaś taką fajną dzianinę?
OdpowiedzUsuń:) hmmm z tym to będzie problem, bo jej nie kupiłam, a dostałam i to jeszcze jakieś odpady ze szwalni pewnej. Także nie dam rady wskazać gdzie można kupić.
UsuńŚwietny! Zwłaszcza ta podszewka jest cudna!
OdpowiedzUsuńDziękować , dziękować!
UsuńNo nie dziwię się, że podszewka skradła serce nowej właścicielki. Ale w żyiu bym nie wpadła, żeby ortalion łączyć z dzianiną.. Poszerzasz moje horyzonty ;-)
OdpowiedzUsuńTylko co ta kurtka taka wymiętolona?! hahahha
Taki wymiętolony, bo to kreszowany ortalion. :D
UsuńWow, ja też raczej nie pomyślałabym żeby połączyć ortalion z dzianiną, a wygląda to świetnie :)
OdpowiedzUsuń