Jak można ozdobić koszulki dla dziewczynki
Córki mojej przyjaciółki mają urodziny w lipcu.
Obie miały deficyt koszulek.
I żeby nie było, że jestem skąpa ciotka poszłam kupić je. Tak w sposób typowy - wejść do sklepu, wpakować do koszyka, iść do kasy i zapłacić.
Problemy zaczęły się mniej więcej po przekroczeniu progu sklepu.....
"cholerka gdzie tu są koszulki dla dziewczyn, tona tego,....aaa gdzie mam iść...
o są.....jeden wieszak, drugi wieszak, trzeci wieszak....hmmm albo jakiś szit, albo nie ten rozmiar...wszak przecież nie przeszkadza , że koszulka rozmiar 98 wisi w strefie rozmiar 140 :D - ludzie odkładajcie rzeczy choć tylko rozmiar obok a nie 8 dalej,...........o wow 70zł, na przecenie....a Ralph Lauren...no to już wiem czemu tylko kosztuje.....ale kurde za różowy topik na ramiączkach i to jeszcze nie w kolorze różowym majtkowym....hmmm no dobra biorę te sześć , resztę uszyję, nie ma wyjścia.......no i wyszłam...znaczy jeszcze zapłaciłam przed wyjściem..."
I tym sposobem uszyłam te wszystkie poniższe koszulki, no co tu kryć z kawałków dzianin , które mi zostały po jakimś tam szyciu....koszt hmmmm dużooooooo poniżej 70zł za Ralpha...kurde chodzić w Laurenie w wieku 4 lat to musi być czad :D.
I tak po kolei - dajemy kokardkę z boku :)
Kawałek materiału z fajnym motywem cyk na froncie.
Pasek fioletowy na górze dla ożywienia.
No falbanki wszechobecne.
Serduszka z kawałków ładnej tkaniny.
Trochę tego, trochę tamtego.
I naprasowanka.
Sama naprasowanka - jedna panienka uwielbia Zygzaka.
Obie miały deficyt koszulek.
I żeby nie było, że jestem skąpa ciotka poszłam kupić je. Tak w sposób typowy - wejść do sklepu, wpakować do koszyka, iść do kasy i zapłacić.
Problemy zaczęły się mniej więcej po przekroczeniu progu sklepu.....
"cholerka gdzie tu są koszulki dla dziewczyn, tona tego,....aaa gdzie mam iść...
o są.....jeden wieszak, drugi wieszak, trzeci wieszak....hmmm albo jakiś szit, albo nie ten rozmiar...wszak przecież nie przeszkadza , że koszulka rozmiar 98 wisi w strefie rozmiar 140 :D - ludzie odkładajcie rzeczy choć tylko rozmiar obok a nie 8 dalej,...........o wow 70zł, na przecenie....a Ralph Lauren...no to już wiem czemu tylko kosztuje.....ale kurde za różowy topik na ramiączkach i to jeszcze nie w kolorze różowym majtkowym....hmmm no dobra biorę te sześć , resztę uszyję, nie ma wyjścia.......no i wyszłam...znaczy jeszcze zapłaciłam przed wyjściem..."
I tym sposobem uszyłam te wszystkie poniższe koszulki, no co tu kryć z kawałków dzianin , które mi zostały po jakimś tam szyciu....koszt hmmmm dużooooooo poniżej 70zł za Ralpha...kurde chodzić w Laurenie w wieku 4 lat to musi być czad :D.
I tak po kolei - dajemy kokardkę z boku :)
Kawałek materiału z fajnym motywem cyk na froncie.
Pasek fioletowy na górze dla ożywienia.
No falbanki wszechobecne.
Serduszka z kawałków ładnej tkaniny.
Trochę tego, trochę tamtego.
I naprasowanka.
Sama naprasowanka - jedna panienka uwielbia Zygzaka.
Hmmmm to po co kupowałaś te w sklepie jednak? nic nie kumam ;)
OdpowiedzUsuńNajbardziej podoba mi się falbaniasta i różowa (<3) z serduszkami ;)
aa hahaha :) z dziećmi to tak jest , że jedna koszulka to mało..inaczej matki prałyby jakieś try razy dziennie :D
UsuńNo właśnie:). Takie fajne uszyłaś, że Lauren niech się schowa :)! Mnie ta z ptaszkowymi serduszkami :).
UsuńTy to jesteś pomysłowa!!!Ta z falbanką jest rewelacyjna. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńjest pomysł jest zabwa:) fajnie ozdobione!
OdpowiedzUsuńCo tam Ralph Lauren... handmade rulezzzzzz :) boskie są :)
OdpowiedzUsuńNo i o to w tym całym szyciu chodzi !! ralfy przy Tobie niech się chowają!!
OdpowiedzUsuńO! Moje kochane kopnięte kropki :)
OdpowiedzUsuńTrzymam jeszcze mały kawałek tej dzianiny, może gdzieś ją doszyję :)
wiesz nie bardzo rozumiem wszystkie uszylas czy czesc tylko, czesc uszylas a reszte ozdobilas, ale to ten upal chyba
OdpowiedzUsuń"cyk na froncie" :D no i od razu banan na twarzy :D
OdpowiedzUsuńw falbaniastej, to ja nawet bym chodziła :D
ta z kokardką jest super!
OdpowiedzUsuńNie przeczytałam uważnie początku i zaczęłam podziwiać wielodzietną rodzinę :) i to w jednym czasie urodziny :) znaczy sześcioraczki :) ale coś mnie tknęło i doczytałam, że jednak to dwie sztuki :)))) koszulki bardzo fajne, ale nie wiem czy o szarą, falbaniastą nie będzie wojny bo to jest to co tygrysy lubią najbardziej :) a jest tylko jedna :)
OdpowiedzUsuńSuper wygląda model "troche tego, trochę tamtego":] Głosuje na nią! hehe Świetne masz pomysły Asiu.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie wszystkie świetne, każda ma coś w sobie :-)
OdpowiedzUsuńciekawy pomysł:) bardzo mi się spodobał
OdpowiedzUsuńWszystkie bardzo ciekawe, ale najbardziej mi się podoba ta z różową kokardką z boku i "trochę tego, trochę tamtego"- genialna :D
OdpowiedzUsuńAśka jak zwykle poleciałaś hurtem :D fajne kombinacje kolorystyczno-wzorowo-fakturowe. Dziewczyny mają bluzki o jakich nie śniły ich koleżanki :]
OdpowiedzUsuńKobieto! masz nie spożytą energię!!!
OdpowiedzUsuńGratuluję.
aneczka
Ja ty to robisz, że masz takie TEMPO?
OdpowiedzUsuńtylko zazdrościć takiej cioci!