Kurtka Jednorożec ten z Little Pony chyba
Gdy uszyłam lwa był problem z podziałem dóbr - było "Ja też chcę" :)
No i jedna co chciała ma jednorożca.
Fioletowy miał być. Jest.
No i jedna co chciała ma jednorożca.
Fioletowy miał być. Jest.
!:D
OdpowiedzUsuńTen z little pony chyba, hahahhahah:)
chyba jest tam taka fioletowa z jednym rogiem co to czaruje.
Kurtka z kapturem mimo takowych problemów szyciowych wyszła wręcz nienagannie:D Zdolna bestyjo!
Jest jest, nawet Ania pod spodem ma z nią koszulkę :D Ale nie ustaliłyśmy jej imienia.
Usuńcora powinna cie na rekach nosic:)) juz moge sobie wyobrazic zielone z zazdrosci kolezanki prezentuje sie superowo, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo wyraźnie była wdzięczna, więc jakoś odpuszczę jej to noszenie na rękach :D
UsuńBardzo dziękuje za odwiedziny i miłe słowa !! :)
hahah genialna :D ja jestem na bieżąco z Kucykami ^_^ podobna do Twilight :) tylko, że ona ma ciemno fioletową grzywę :D
OdpowiedzUsuńBraki tkaninowe :D jeśli chodzi o tą grzywę :)
UsuńDzięki Ci kochana !!
Ale cudna! Widać że właścicielka bardzo dumna z kurteczki!
OdpowiedzUsuńNie narzeka:D wręcz przeciwnie :)
UsuńBardzo dziękuje za tak miłą ocenę.
Fantastyczna:)
OdpowiedzUsuńAle pomysłowo, świetnie...i w takie ubranka pewnie dzieci chetnie się ubierają:]
OdpowiedzUsuńMasz rację co do tej chęci.
UsuńAnia bardzo długo nie włożyła nic co nie miało konika na sobie.
Dlatego papier transferowy okazał się dla nas zbawieniem :)
hahaha niełe.. keidy Ty znajdujesz na to czas...
OdpowiedzUsuńo 2 w nocy :D
UsuńWOW, dla mnie jesteś NAJLEPSZA!!!!
OdpowiedzUsuń:) kurde no nie wiem jak podziękować za taki miłe słowa!!!
UsuńAle Mamusia ma talent :) Jak takie cuda potrafi wyszyć :) Zazdroszczę Twoim dzieciom, chociaż mi mama też szyła jak byłam mała i pamiętam, że siedziałam z nią przy maszynie i przyglądałam się, czekając godzinami na nowy nabytek :) To były czasy :) A teraz co? Sama próbuję! Chociaż mam wrażenie, że moja maszyna mnie przecenia i tak szybko turkocze, że czasami nie nadążam za nią i wszystko bierze w łeb! Może kiedyś dorównam jej tempa :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
:)
Usuńzazdroszczę tego Twojego siedzenia :) moje dzieci nie lubią jak szyję na maszynie przy nich i robią wszytko żebym tego nie robiła i w sumie tego nie robię :) A jakoś może się oswoisz z tempem. To chyba tak jak z jazdą na rowerze, najpierw powoli a potem jakoś łatwiej się rozpędzić/. :)
Młoda modelka urocza, a bluza bardzo pomysłowa:)
OdpowiedzUsuń:) dzięki.
UsuńSuper ta bluza. Kucyki rządzą. Bardzo fajny pomysł. A mały kucyk to cała mamusia.
OdpowiedzUsuńCała mamusia szczególnie jeśli chodzi o puszczanie fochów hahaha::)
UsuńBardzo Ci dziękuje. :) za miłe słowa.
Ale świetna bluza, podziwiam za detale i takie idealne wykończenie. Jesteś po prostu genialna w tym co robisz :-)
OdpowiedzUsuńBardzo bardzo bardzo dziękuje za tak kosmicznie miłe słowa.
Usuńniezły koń :-) a jakie te Twoje dzieci do Ciebie podobne :-)
OdpowiedzUsuńTo prawda, widać , że moje :)
UsuńAle cudo ;-) masz wymagające dzieci, no ale jak poznały możliwości mamy to im się nie dziwię ;-)
OdpowiedzUsuńhihi kurcze może masz rację...muszę się przed nimi bardziej kryć :D
UsuńFajnie mają Twoje dzieci. Tak kreatywnej osoby szyjącej do tej pory nie widziałam. Mega fajny ten jednorożec.
OdpowiedzUsuńDziękuje Ci :)
UsuńA jaki ich gilam:D nikt tak nie potrafi, to dlatego mnie lubią:) hahha
dzięki dzięki
strasznie mi miło.!!!
Ale odlot!!!! Masz pomysły! Powinnaś zrobić kaptury odpinane. I nap. jeden kaptur to Król lew, drugi to jednorożec itd. I wtedy dzieciaczki mogły by się wymieniać kapturami albo wybierać sobie w jakim chcą paradować w dany dzień ;)))
OdpowiedzUsuńKurcze kurcze dobry pomysł z tymi odpinanymi kapturami :)
UsuńKurtka jest świetna :) Córcia pewnie jest z niej dumna i z takiej zdolnej mamusi :)) Ale koleżanki będą zazdrościć :P
OdpowiedzUsuń:) oby oby hahahha :)
Usuńa tak na serio, to dziękuje Ci za twe słowa jakże miłe.
W zabawie sprawdza się widać znakomicie :)) i nawet uszy ma i wygląda jak zwykle spod igły perfekcjonistko niepoprawna :-)
OdpowiedzUsuńna początku myślałam, że to cudowna smoczyca, jednak faktycznie jako nosorożec wygląda zdecydowanie cudowniej :)
OdpowiedzUsuńKucyk to jak się nie mylę to Twilight Sparkle(tylko tamten ma domieszkę ciemnych włosów w grzywie)- wyszło super,jak zawsze perfekcyjnie ;)
OdpowiedzUsuńale fajny jednorożec :) ja jako dziecko wymyśałam piosenki o ostatnim jednorożcu i katowałam nimi siostrę :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładny jest ten misiowy materiał, z którego szyłaś,
Pozdrawiam
Ja sobie do tej pory tak Ciebie cichutko obserwowałam, ale TOTO muszę po prostu skomentować: moja córka zwariowałaby gdyby miała taką kurtkę(jest akurat zafascynowana konikami wszelkiego typu)!!! Cudności! Gratuluję pomysłu i wykonania! Może uda mi się stworzyć coś podobnego...:D
OdpowiedzUsuńKurteczka jest rewelacyjna!Zdolna bestyjka z Ciebie:)Pozdrawiam serdecznie♥
OdpowiedzUsuńNa wszelki wypadek nie pokażę tych zdjęć córci, bo z pewnością musiałabym od razu siadać do maszyny i szyć kopię :)
OdpowiedzUsuńAle rozpieszczasz te swoje dzieci :)
mają raj na ziemi!
Moja trzylatka zna wszystkie imiona kucykow nawet ich kuzynek sióstr braci i ich zwierzakoów :)))))) nawet złych postaci które sie czasem pojawiają :) rozczula mnie jak mówi te imiona po ang. :). Świetna kurtka muszę tez uszyć coś na wiosnę ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHihi ale fajna! O rety pewniegdybym miała trochę lat niz teraz to też bym sobie taką zażyczyła :D Ufff dobrze, ze całość jest fioletowa z różowymi akcentami bo byłoby za słodko :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam! U Ciebie to jest tak: mówisz---->>> masz! I zero problemu! Zawsze! Mistrzu!
OdpowiedzUsuń