A tym razem gdy plecy są wąziutkie :)
W komentarzu pod postem sprzed godzinki Ink wyznała, że ma problem w druga stronę czyli jest posiadaczka wąskich plecków. I modyfikacja w tym przypadku wygląda następująco.
Rysujemy na wykroju linie pomocnicze tak jak widać na zdjęciu. Przecinamy wzdłuż tych linii.
Czerwoną część obracamy w kierunku środka tyłu tyle cm ile ma być zwężony tył długość x.
Długość x wyznaczamy jako różnice wymiaru podana w Burdzie i zmierzoną na żywej tkance naszych placów. Dość dokładnie plecy się mierzy wkładając książki pod pachy a ktoś mierzy odległość między nimi.
Po przesunięciu wyznaczamy nowy brzeg wykroju - linia zielona.
Najpierw pionowa linia zielona - szew boczny. Jak widać przesuwa się w lewo tutaj tak, że pokrywa się z bokiem przesuniętej czerwonej części. Przeciągamy kreskę do góry o max tyle ile czerwony fragment naszedł na paskowany fragment wykroju w części poziomej linii pomocniczej - wielkość Y. Na obrazku widać taki trójkącik czarny z zielonym wypełnieniem . A teraz jedziemy od góry zieloną krechą, od szwu ramienia do końca podkroju pachy i przedłużonej zielonej kreski na szwie bocznym . No i finito.
Rysujemy na wykroju linie pomocnicze tak jak widać na zdjęciu. Przecinamy wzdłuż tych linii.
Czerwoną część obracamy w kierunku środka tyłu tyle cm ile ma być zwężony tył długość x.
Długość x wyznaczamy jako różnice wymiaru podana w Burdzie i zmierzoną na żywej tkance naszych placów. Dość dokładnie plecy się mierzy wkładając książki pod pachy a ktoś mierzy odległość między nimi.
Po przesunięciu wyznaczamy nowy brzeg wykroju - linia zielona.
Najpierw pionowa linia zielona - szew boczny. Jak widać przesuwa się w lewo tutaj tak, że pokrywa się z bokiem przesuniętej czerwonej części. Przeciągamy kreskę do góry o max tyle ile czerwony fragment naszedł na paskowany fragment wykroju w części poziomej linii pomocniczej - wielkość Y. Na obrazku widać taki trójkącik czarny z zielonym wypełnieniem . A teraz jedziemy od góry zieloną krechą, od szwu ramienia do końca podkroju pachy i przedłużonej zielonej kreski na szwie bocznym . No i finito.
:O
OdpowiedzUsuńCóż za tępo! :D
Dziękuję bardzo!!! Dzisiaj jeszcze nie rozumiem, ale przeczytam to jutro rano ze świeżym umysłem ;)
Jejku, jak to dobrze, że ja jestem wymiarowa...
OdpowiedzUsuńJejku, jak to źle, że Burda stosuje "inne" wymiary dziś :))) hihihi
No to najlepiej po prostu instrukcja jak zrobić WYKRÓJ Lola, Lola, Lola :)))
p.s. kibicowałam ♥
UsuńZałapałam że kibicowałaś...a może i zrobię takiego jak wykreślę wszytko z listy :)
Usuńps. a jeszcze kilka punktów dopisałam wczoraj.
UsuńJa Ci powiem... jesteś wielka!
OdpowiedzUsuńTy tymi swoimi rysuneczkami, iksami i igrekami tłumaczysz tak, że nie da się nie zrozumieć :)
Jednak rysunek ma moc :)
UsuńChciałam cię poinformować o rozdaniu na moim blogu. Do wygrania są niesamowite bransoletki! Bardzo łatwo je wygrać. Zapraszam, nie masz nic do stracenia, mam nadzieję, że weźmiesz udział, xx Poppy c:
OdpowiedzUsuńDziękuję, dziękuję, dziękuję...(x1000). Na reszcie sobie poprawie jak mi szew ramion wyjdzie gdzieś za daleko.
OdpowiedzUsuńProszę proszę proszę mam nadzieje że się przyda i będzie dobrze.
UsuńChylę czoła .. czy jest coś czego nie potrafisz uszyć lub zmajstrować? :)
OdpowiedzUsuńp.s. pytanie retoryczne :).
Magdalena
Poproszę Cię o pomoc :-)
OdpowiedzUsuńZastanawiam się, czy Twój - skądinąd wspaniale łopatologiczny - poradnik jest dla mnie. Moim problemem jest powiewająca linia dekoltu zarówno przodu, jak i tyłu. Wydaje mi się, że powinnam nie tyle zwęzić plecy, co zbliżyć do siebie ramiona (w samym biuście bluzka jest na styk). Czy mam rację? A może zwężanie pleców załatwi sprawę, tylko ja tego jeszcze nie widzę oczyma wyobraźni? Dodam, że szyję pierwszą najprostszą bluzkę, która ma tylko zaszewki piersiowe i półokrągły dekolt. Właśnie zszyłam ją z prześcieradła ;-)