Tarty cytrynowe szt2
Miały być trzy ale jakoś mi wsiąknęły zdjęcia trzeciej wersji.
A że w sezonie letnim wprost przepadam za objadaniem się tartami cytrynowymi - lub ciastami cytrynowymi w formie odmiennej niż tarta..to jakoś się nazbierało :)
Pierwsza tarta została uznana za mojego męża za jedno z doskonalszych smakowo ciast, a mój tato orzekł, że smakuje jak kupne :) hihih co w jego ustach jest pochwałą :)A u mnie w pracy rozeszła się bardzo szybko i unosił się pomruk zadowolenia w szybach wentylacyjnych.
Jak każda tarta jest ekstremalnie prosta...zresztą pieczenie to prosta sprawa.
Tarta cytrynowa w polewie z białej czekolady.
Na ciasto:
40dag mąki
11,5 dag masła
żółtko
2 łyżki cukru pudru
Polewa:
2 tabliczki białej czekolady
3 łyżki śmietany
Na nadzienie :
6 jaj
1,5 szklanki cukru pudru
4 cytryny
Zagnieść z podanych składników ciasto i na ok.30 min wstawić do lodówki. Ja zawsze kruche ciasto najpierw rozkładam w formie gdy jest wyrobione świeżo, a dopiero potem wkładam do lodówki - łatwiej rozłożyć po prostu ciasto. Schłodzone ciasto przykryć pergaminem i obciążyć go grochem czy czymś takim i piec 15 min w 200stopniach.
Cytryny sparzyć, otrzeć skórkę, sok wycisnąć. Do garnka wbić jaja, dorzucić cukier i podgrzewać na małym ogniu aż cukier się rozpuści. Dodać skórkę i sok z cytryny. Dalej gotować do czasu aż masa zacznie gęstnieć.
Wylać na ciasto podpieczone i piec dalej 20 min w 200 stopniach.
Polewa :
Śmietanę i pokruszoną czekoladę rozpuścić w rondelku i taką masę wylać na upieczone lekko ochłodzone ciasto. Albo całkowicie wystudzone jak ktoś ma silne nerwy żeby czekać :)
I koniec roboty :)
Jemy jemy jemy :) I radujemy się słońcem.
Na ciasto :
100g mąki
25g kakao w proszku
75g masła
25g mielonych migdałów
50g cukru trzcinowego
1 jajo
Na nadzienie:
4 jaja
1 żółtko
200g cukru trzcinowego
150ml gęstej śmietany
skórka i sok z dwóch cytryn
Składniki na ciasto połączyć i wyrobić ciasto. Wyłożyć foremkę mniej więcej 22cm ciastem i siup do lodówy na ok 30min. Przykryć pergaminem i grochem i piec 15 min w 200 stopniach.
Ściągnąć groch i pergamin i piec 10 min.
Jaja i żółtko utrzeć z cukrem na gładką masę. Dodać śmietanę, wymieszać. Dodać sok i skórkę cytryny. Piec jeszcze ok 30min aż masa się zetnie.
A wiecie dlaczego schładza się ciasto kruche przed pieczeniem??
Mianowicie żeby było bardziej kruche. Dlatego tez ważne jest krótki wyrabianie ciasta i to najlepiej zimnymi rękami na zimnej powierzchni.
Bo nawet jak troszkę tłuszcz się rozpuści to wydziela się z niego woda - wszak masło to ok 84% tłuszczu a reszta to płyn. I jak ta woda wiąże się z mąką to robi się taki bardziej gniot niż kruche ciasto.
Dlatego też smalec się nadaje do ciast kruchych bo jest to w sumie sam tłuszcz. Ale daje jednak charakterystyczny smak. I margaryna to zły pomysł jeśli chodzi o kruche ciasto - takie stricte kruche.
I dodanie mąki ziemniaczanej też korzystnie wpływa na kruchość ciasta.
I dodanie żółtek samych a nie całych jaj też pomaga ciastu być kruchszym.
No to smacznego:)
A do mnie jedzie nowa maszyna aaaaaa, bo stara już mnie bardziej denerwuje niż cieszy i coś chyba w niej pękło.A sądzę na dniach pojawi się moja nowa najukochańsza...przynajmniej mam taką nadzieję, że się pokochamy.
A że w sezonie letnim wprost przepadam za objadaniem się tartami cytrynowymi - lub ciastami cytrynowymi w formie odmiennej niż tarta..to jakoś się nazbierało :)
Pierwsza tarta została uznana za mojego męża za jedno z doskonalszych smakowo ciast, a mój tato orzekł, że smakuje jak kupne :) hihih co w jego ustach jest pochwałą :)A u mnie w pracy rozeszła się bardzo szybko i unosił się pomruk zadowolenia w szybach wentylacyjnych.
Jak każda tarta jest ekstremalnie prosta...zresztą pieczenie to prosta sprawa.
Tarta cytrynowa w polewie z białej czekolady.
Na ciasto:
40dag mąki
11,5 dag masła
żółtko
2 łyżki cukru pudru
Polewa:
2 tabliczki białej czekolady
3 łyżki śmietany
Na nadzienie :
6 jaj
1,5 szklanki cukru pudru
4 cytryny
Zagnieść z podanych składników ciasto i na ok.30 min wstawić do lodówki. Ja zawsze kruche ciasto najpierw rozkładam w formie gdy jest wyrobione świeżo, a dopiero potem wkładam do lodówki - łatwiej rozłożyć po prostu ciasto. Schłodzone ciasto przykryć pergaminem i obciążyć go grochem czy czymś takim i piec 15 min w 200stopniach.
Cytryny sparzyć, otrzeć skórkę, sok wycisnąć. Do garnka wbić jaja, dorzucić cukier i podgrzewać na małym ogniu aż cukier się rozpuści. Dodać skórkę i sok z cytryny. Dalej gotować do czasu aż masa zacznie gęstnieć.
Wylać na ciasto podpieczone i piec dalej 20 min w 200 stopniach.
Polewa :
Śmietanę i pokruszoną czekoladę rozpuścić w rondelku i taką masę wylać na upieczone lekko ochłodzone ciasto. Albo całkowicie wystudzone jak ktoś ma silne nerwy żeby czekać :)
I koniec roboty :)
Jemy jemy jemy :) I radujemy się słońcem.
Tarta cytrynowo -czekoladowa
Na ciasto :
100g mąki
25g kakao w proszku
75g masła
25g mielonych migdałów
50g cukru trzcinowego
1 jajo
Na nadzienie:
4 jaja
1 żółtko
200g cukru trzcinowego
150ml gęstej śmietany
skórka i sok z dwóch cytryn
Składniki na ciasto połączyć i wyrobić ciasto. Wyłożyć foremkę mniej więcej 22cm ciastem i siup do lodówy na ok 30min. Przykryć pergaminem i grochem i piec 15 min w 200 stopniach.
Ściągnąć groch i pergamin i piec 10 min.
Jaja i żółtko utrzeć z cukrem na gładką masę. Dodać śmietanę, wymieszać. Dodać sok i skórkę cytryny. Piec jeszcze ok 30min aż masa się zetnie.
A wiecie dlaczego schładza się ciasto kruche przed pieczeniem??
Mianowicie żeby było bardziej kruche. Dlatego tez ważne jest krótki wyrabianie ciasta i to najlepiej zimnymi rękami na zimnej powierzchni.
Bo nawet jak troszkę tłuszcz się rozpuści to wydziela się z niego woda - wszak masło to ok 84% tłuszczu a reszta to płyn. I jak ta woda wiąże się z mąką to robi się taki bardziej gniot niż kruche ciasto.
Dlatego też smalec się nadaje do ciast kruchych bo jest to w sumie sam tłuszcz. Ale daje jednak charakterystyczny smak. I margaryna to zły pomysł jeśli chodzi o kruche ciasto - takie stricte kruche.
I dodanie mąki ziemniaczanej też korzystnie wpływa na kruchość ciasta.
I dodanie żółtek samych a nie całych jaj też pomaga ciastu być kruchszym.
No to smacznego:)
A do mnie jedzie nowa maszyna aaaaaa, bo stara już mnie bardziej denerwuje niż cieszy i coś chyba w niej pękło.A sądzę na dniach pojawi się moja nowa najukochańsza...przynajmniej mam taką nadzieję, że się pokochamy.
uduszeeeeeeeeeeeeeeeeee, moja ulubiona !!!!!!! aaaaaaaaaa jadę do Ciebie :)
OdpowiedzUsuńdo mnie tez jedzie nowa maszyna , dzisiaj mają wysłać :) pochwal się co to za cudo
moja to janome dxl603, chciałam lepsiejszą ale poszłam na kompromis :(
uuu fajna. moja to Karolina 2040 także troszkę skromniej, ale mam nadzieje że się spiszę.
UsuńA na tartę serdecznie zapraszam ...ja uwielbiam karmić ludzi :)
Nie wiesz co piszesz z tym karmieniem ludzi, oj nie wiesz ;)
UsuńTarty pominę milczeniem, bo Ślubny jest na diecie i nijak mu nie wcisnę, że tarta jest posiłkiem o wysokiej zawartości białka :))
OdpowiedzUsuńAle za to cieszę się, że maszyna jedzie! Pochwal się, czym teraz będziesz szyła.
hihi to tak jak ja ..tylko że ja jestem na nieustającej diecie hihihi
Usuńa Karolina 2040, mam nadzieje że się sprawdzi.
ooo, ta czekoladowo-cytrynowa wyprobuje napewno!
OdpowiedzUsuńNo i gratuluje maszyny!
Polecam. I dziękuje.
UsuńAle pycha!
OdpowiedzUsuńWidzę jakiś sezon nowo - maszynowy, bo i ja się przymierzam :)
LolaJoo kusisz ja sie odchudzam mój cel to 5 kg a Ty tu takie pyszności zapodajesz
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że Twoim celem nie jest ważyć 5kg tylko stracić 5kg...ale to tak jak ja bo o moich 10kg mniej czyli powrót do wagi sprzed trzech ciąży to nawet nie śnie :) ale te 5kg w dół byłoby bosko :)także trzymam kciuki...ale czasem to można sobie coś zjeść słodkiego byle nie w ilościach hurtowych.
UsuńTARTA i MASŁO to miłość i pyszność :))) Ja kocham śmietankowe, ma taki delikatny łagodny w niej smak. Tarta ze wszystkim ♥ ale w moim domu - to z orzechami laskowymi najbardziej ;) - ciiii, bo chłopaki tęsknią, a ja ostatnio nie robiłam (oj dawno...)
OdpowiedzUsuńFantuś, a jaka to maszyna jedzie? Chwal się koniecznie i cieszę się razem z TOBĄ ogromniasto. Więcej niz kilometrów, co nas dzielą (a i tęskno mi)
Mi też :) wiesz.
UsuńJa tarty też ze wszystkim.
Ja ci powiem w tajemnicy, że ja nawet tartę to i na sucho mam ochotę zanim ją czymś smacznym przyozdobię! ;))) hihihi
UsuńSzaleństwo!
Jejku, a ja nigdy nie piekłam tarty:( I nie jadłam:((( Smutno mi teraz. Pociesz mnie tylko to, że będziesz miała maszynę:)
OdpowiedzUsuńojojojo a to takie pyszności.
UsuńUpiekę na bank tę czekoladowo-cytrynową! Ale na ten weekend już drożdżowiec z rabarbarem i brzoskwinią jest zaplanowany :))
OdpowiedzUsuńuwielbiam drożdżowe z rabarbarem ach. Wogóle rabarbar wciągam namiętnie. Wogóle straszny żarłok jestem. :)
UsuńZ tym zagniataniem kruchego, to wszystko święta racja, ja siekam noże i zagniatam tylko moment.. aby się skleiło wszystko razem, a że zimne ręce mam jak kościotrup, to i dobrze dla ciasta :D
OdpowiedzUsuńMaszyny gratuluję! :)