Jak wszywam kryty zamek żeby być zadowoloną z tego działania.
Po pierwsze kupuje zasuwak :) Po drugie muszę gdzieś go doszyć. W tym tutorialu jest to w sukience :)
Zaczynam od obrzucenia brzegów na owerloku.A potem przypinam zamek do zapasów szpilkami.
I następnie zakładamy fastrygę dość konkretną żeby zamek się nie przesuwał. Wyciągamy szpilki żeby nam nie przeszkadzały.
No i przyszywamy rozpięty zasuwak.....oczywiście jak mamy to drogocenna jest stopka do wszywania krytych zamków.
Zakładamy też fastrygę żeby napewno nam się nic nie poprzesuwało i zaczynamy taki szew kontrolny od miejsc, które chcemy aby były najlepiej dopasowane. Warto też szyć w tym samym kierunku co poprzednią stronę zamka. To znaczy jeśli szyłyśmy od góry zasuwaka to teraz też tak warto bo materiał naciągany jest przez maszynę w ten sam sposób.
Robimy krótkie szwy w miejscach, w których najbardziej nam zależy na dopasowaniu a potem ciachamy z góry na dół i na 100% nic nam się już nie poprzesuwa. Ja zawsze przyszywam tak jakby drugi raz prawą i lewą cześć zasuwaka wtedy wszystkie niedoróbki , jakieś zakrętaski czy inne takie brzydactwa się likwiduje.
Potem jeszcze trzeba zeszyć materiał pod zasuwakiem. Ciągle zostawiamy stopkę do zamków i ustawiamy igłę tak żeby wbić w miejsce gdzie skończyliśmy szew przyszywając zamek.
I tyle.
Zaczynam od obrzucenia brzegów na owerloku.A potem przypinam zamek do zapasów szpilkami.
I następnie zakładamy fastrygę dość konkretną żeby zamek się nie przesuwał. Wyciągamy szpilki żeby nam nie przeszkadzały.
No i przyszywamy rozpięty zasuwak.....oczywiście jak mamy to drogocenna jest stopka do wszywania krytych zamków.
Było prosto, teraz trochę kombinatoryki będzie.Po pierwsze materiał jest w kratkę i zamek przechodzi przez szew na karczku więc musimy na te dwie rzeczy zwracać uwagę.
Zapinamy zasuwak i dopasowywujemy w najbardziej newralgicznych miejscach.
Obracamy i sprawdzamy czy jest wszytko dobrze dopasowane.Zakładamy też fastrygę żeby napewno nam się nic nie poprzesuwało i zaczynamy taki szew kontrolny od miejsc, które chcemy aby były najlepiej dopasowane. Warto też szyć w tym samym kierunku co poprzednią stronę zamka. To znaczy jeśli szyłyśmy od góry zasuwaka to teraz też tak warto bo materiał naciągany jest przez maszynę w ten sam sposób.
Robimy krótkie szwy w miejscach, w których najbardziej nam zależy na dopasowaniu a potem ciachamy z góry na dół i na 100% nic nam się już nie poprzesuwa. Ja zawsze przyszywam tak jakby drugi raz prawą i lewą cześć zasuwaka wtedy wszystkie niedoróbki , jakieś zakrętaski czy inne takie brzydactwa się likwiduje.
Potem jeszcze trzeba zeszyć materiał pod zasuwakiem. Ciągle zostawiamy stopkę do zamków i ustawiamy igłę tak żeby wbić w miejsce gdzie skończyliśmy szew przyszywając zamek.
I tyle.
Dlaczego to jest dla mnie magia? Chyba za mało w zyciu wszyłam tych zamków...jak narazie zszywam wszytsko od góry do dołu, rozprasowywuje dokładnie, naszywam zamek też półstopką i rozcinam tam gdzie zamek- w inny sposób mam dylemat i przewidzianą z góry katastrofę.
OdpowiedzUsuńPięknie Ci to wyszło! Równiuteńko - aż miło popatrzeć. Pomaga też rozprasowanie zamka żelazkiem - to tak dla wiadomości Moniki :)
OdpowiedzUsuńTak, już na forum przeczytałam, że się prasuje, na razie działam swoją techniką albo lookniętą - nie pamiętam. Cóż może tak ma być, że to będzie taka moja "trauma" szyciowa.
OdpowiedzUsuńA co daje przeprasowanie zamka?? Nie topi się jakoś albo nie psuje mu się coś od żelazka, gdy się tak bezpośrednio po ząbkach przejedzie??
OdpowiedzUsuńKryty zamek przeprasowuje się po prawej stronie po tkaninie. Żelazko nie ma wtedy bezpośredniego kontaktu z zamkiem. Wtedy dodatkowo mamy pewność, że tkanina będzie ładnie kryła ząbki a całość będzie wyglądała jak zwykły szew. :)
OdpowiedzUsuńAle tak czy siak nigdy mi się nie zdarzyło, żeby zamek się popsuł nawet przy bezpośrednim kontakcie z żelazkiem. :)