Zapas szwu

Żeby zszyte części odzieży, zabawek, obrusów i innych rzeczy, które szyjemy, nie rozchodziły się, niezbędne jest dodanie kawałka materiału po jednej ze stron szwu. Kawałek ten zwany jest zapasem szwu lub dodatek na szew.
Zapas dodajemy wzdłuż każdej linii, po której będziemy zszywać ze sobą poszczególne elementy. 
Dzięki dodaniu ok 1cm materiału, szew trzyma się na miejscu, a materiał na szwie się nie rozchodzi.
Z własnego doświadczenia wiem, że nie warto oszczędzać na owym zapasie. Jeśli dodacie jedynie 0,5cm, w przypadku luźno tkanych materiałów, szew rozejdzie się na sto procent i będzie szkoda tylko Waszej pracy.
Dodatkowo, jeśli nie jesteśmy pewni rozmiaru danej części odzieży , warto dodać większy zapas, zawsze łatwiej obciąć nadmierną ilość zapasu, niż zostać z za małą uszytą rzeczą. 

Sam proceder dodawania zapasu szwu jest dość prosty.
Gdy przykładamy szablon do materiału, to po pierwsze zaznaczamy linię końca szablonu, po tej linii będzie prowadzony szew. Po drugie możemy zaznaczyć linię, po której będziemy wycinać materiał. Linia ta znajduję się ok 1cm od brzegu szablonu.

Tutaj widać mój szablon.


Tak naprawdę szerokość zapasu musimy dobrać według własnego uznania i polecam trzymać się jednej wersji przy szyciu wszystkiego. Dzięki temu nie będziemy zastanawiać się za każdym razem, jaki to tym razem zapas mamy i gdzie ma iść szew.
Jeżeli w każdym miejscu dodamy równy zapas szwu, szycie zdecydowanie będzie bardziej komfortowe.
Aby zachować ten sam rozmiar zapasu można użyć podwójnego radełka.
Podwójne radełko, ma umieszczone na jednej rączce dwa kółka ząbkowane. Istnieje możliwość regulacji odległości między nimi tak, aby swobodnie ustawiać odległość między nimi i tym samym szerokość zapasu szwu.
Jedno kółko prowadzimy wzdłuż krawędzi szablonu, a drugie wyznacza nam krawędź zapasu.

Zdjęcie pochodzi z bardzo ciekawej strony.

Można też sięgnąć do szuflady dzieci i użyć dwóch kredek w sytuacji , gdy nie chcemy inwestować w radełko. Ja raczej tego nie zrobię. Mam takie pojedyncze radełko i kiepsko widzę te dziureczki, ponieważ często szyję w nocy, przy sztucznym świetle. Dlatego ta metoda dla mnie nie jest idealna.
Trzeba znaleźć kredki odpowiedniej grubości, tak żeby uzyskać odpowiednią szerokość zapasu.


Kredki kładziemy równolegle do siebie, tak aby wyrównać je na poziomie końca z rysikiem. Łączymy je ze sobą np: taśmą klejącą.


Jeżeli połączenie dwóch kredek nie daje nam odpowiedniego odstępu, trzeba coś włożyć między obie kredki, tak aby tylko dwie kredki dotykały materiału i tylko one zostawiały na nim ślad.
Jeśli odległość między kredkami jest za duża , to trzeba wziąć inne kredki, cieńsze .:)

 
 Prowadzimy tak kredki, aby jedna poruszała się dokładnie wzdłuż krawędzi szablonu i wzdłuż tej linii będzie prowadzony szew.  Druga kredka będzie znaczyć krawędź zapasu i wzdłuż tej linii będziemy obcinać materiał.



Można też zastosować miarkę. Według mnie jest to najmniej efektywna metoda.
Trzeba prowadzić linijkę/miarkę krawiecką itp, tak, aby odmierzać na całej długości krawędzi szablonu odpowiednią odległość od niej.



Można zaznaczyć jedynie krawędź zapasu, czyli linię wzdłuż której będziemy ciąć.


Można też narysować dwie linie - linię po której będzie szedł szew i linię, po której będziemy ciąć materiał.


Przyznam się szczerze, że najczęściej korzystam z metody z dwoma kredkami połączonymi ze sobą, w przypadku jakiś trudnych miejsc. Ponadto, tak mam ustawiony odstęp między kredkami, aby idealnie odpowiadał szerokości między igłą, a brzegiem stopki. Wtedy totalnie nie trzeba się zastanawiać gdzie ten szew idzie i trzeba tylko pilnować, żeby krawędź stopki pokrywała się z krawędzią materiału. Bo tak generalnie tnę na oko, tak żeby trafić w odległość igła - krawędź stopki.



Osobom początkującym polecam robienie dwóch linii wokół szablonu. Dzięki temu będzie wyraźnie widać gdzie ma iść szew. A gdy nożyczki zjadą nam gdzieś na materiale, to będzie jasno widać gdzie trzeba wrócić.

Komentarze

  1. Robiłam linijką ale to z kredką jest chyba lepsze.A radełko niekoniecznie bo musiałaby być kalka...chyba
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można bez kalki, bo robią się takie małe dziurki, taka perforacja....ale dla mnie, osoby w okularach to wyjątkowo za mało :) .

      Usuń
  2. Pomysł z dwoma kredkami jest świetny - pozwolę sobie skorzystać. Ale błagam sczytaj cały wpis i popraw literówki. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na zdrowie :)
      Oj tak , czas się wyspać w końcu! Mam nadzieje, że teraz lepiej. :)

      Usuń
  3. myk z kredkami rewelacja! Prawdę mówiąc to ja zawsze z linijką się męczyłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. porzuć linijkę...serio to jest chyba najbardziej pracochłonna i niewdzięczna metoda :)

      Usuń
  4. Dobra porada dla początkującej ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pomysł z kredkami jest genialny. Jeśli jest Twój to go opatentuj!! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opatentować go nie może ;-)

      Ania

      Usuń
    2. A już ktoś opatentował ?? :) Bo jak nie to mogę :)
      Ale tak serio to raczej nie mój, bo ja w podstawówce już taki myk stosowałam :) do innych celów. I na lekcjach rysunku czasem też mi się przydawało :).

      Usuń
  6. Naprawdę - rysujesz jeszcze dodatki na szew??? Nie wierzę... :-)))

    Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W jakiś takich krzywaśnych i niewdzięcznych miejscach rysuję....bo na prostych to raczej mi się nie chce ;)

      Usuń
    2. Zdobądź się na odwagę i nie rysuj...:-) Perfekcyjne dodatki na szwy mają znaczenie raczej w patchworkach niż w ubraniach. I tak wiele szwów się przesuwa - żeby dobrze leżało :-)

      Ania

      Usuń
  7. Super, ja zwykle kroję materiał z zapasem bez zaznaczania, ale też na odległość w stopce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) prawda, że odległość w stopce :) jest super przyjemna :) ??

      Usuń
  8. W życiu bym nie wpadła na sklejenie dwóch kredek! Ja zawsze dodawałam na oko, a potem niestety plułam sobie w brodę bo krzywo.....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w jakiś 'trudnych' miejscach warto zaznaczyć, a na prostych to dalej na oko ciachaj :D

      Usuń
  9. Świetny pomysł, jeżeli można to skorzystam, bo ja zazwyczaj na wykroju mam zaznaczony od razu zapas i później właśnie trzeba pilnować w trakcie szycia, a z twoim pomysłem będzie łatwiej pozdrawiam!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no koniecznie korzystaj!! Jeśli tylko będzie Ci łatwiej i przyjemniej pracować dzięki temu to super!

      Usuń
  10. Proste, a takie genialne... sposobu na kredki nie znałam, na pewno się kiedyś przyda

    OdpowiedzUsuń
  11. Super pomysł z tymi kredkami :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Dzięki za pomoc dla początkującej:) wypróbuję na pewno przy najbliższej okazji!

    OdpowiedzUsuń
  13. Kredki to super patent- na pewno wykorzystam! Kiedyś jako baardzo początkująca kroiłam na zasadzie- kawałek od wykroju i wystarczy- efekty były dramatyczne, materiał się nie schodził, bo tu za mało, tu za dużo, a potem rozłaziło się tu i ówdzie na szwie, bo zabrakło....

    OdpowiedzUsuń
  14. Fajny pomysł, zdecydowanie zmałpujuę :-) Ja zwykle miałam najpierw odrysowane wokół wykroju bez zapasu, a potem drugi raz rysowałam linie z zapasem. Tak będzie szybciej.

    OdpowiedzUsuń
  15. Jesteś mistrzynią! Pomysł z kredkami genialny i prosty zarazem! I to dostosowanie zapasu do stopki! Pierwsza klasa! Jutro szukam odpowiednich kredek :) Miłej niedzieli!

    OdpowiedzUsuń
  16. super wpis, na pewno skorzystam - ciekawy pomysł, dzięki
    pozdrawiam, El

    OdpowiedzUsuń
  17. Ale fajne to podwójne radełko, nie widziałam takiego jeszcze :P

    OdpowiedzUsuń
  18. Patent z kredkami rewelacyjny!Że też na to nie wpadłam :) No i linijka z konikiem pony mnie rozczuliła :) ja mam z andry birds :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Wasze komentarze to miód cud i malina :) Bardzo za nie dziękuje.