Spodenki i Wojtek
To, że Wojtek jest lekko szurnięty już Wam anonsowałam.
Uwielbiam w nim to.
Nawet jak wraca z latarni morskiej bez buta, który sfrunął w siną dal.
Pełen luz.
Byle do przodu.
A poniżej w spodenkach uszytych przeze mnie, które w poprzednich postach pojawiły się na płasko.
Długie dresy, z autkami i czarno-pomarańczowe.
Ooo taki bonus zdjęciowy.
Uwielbiam w nim to.
Nawet jak wraca z latarni morskiej bez buta, który sfrunął w siną dal.
Pełen luz.
Byle do przodu.
A poniżej w spodenkach uszytych przeze mnie, które w poprzednich postach pojawiły się na płasko.
Długie dresy, z autkami i czarno-pomarańczowe.
Ooo taki bonus zdjęciowy.
a gdzie Wojtek zgubił buta? ;) jak mówi tytuł "spodenki i Wojtek" bardzo ładne :)
OdpowiedzUsuńNo to Matka życzę Tobie dużo tego luzu na wiele najbliższych lat, pewnie będziesz go potrzebowała, ale warto! - warto pozwolić iść dziecku jego własną drogą i mieć zaufanie, że znajdzie tą właściwą... :-)))
OdpowiedzUsuń:D
UsuńFajnie być nad morzem :-)
OdpowiedzUsuń