Różowy płaszczyk z flauszu
Koko lubi pieski, więc ze względu na fakt, że i tak pikowaną podszewkę robiłam sama, to stwierdziłam, że wypikuję pieska.
Rękawy są z gładkiej, śliskiej pikówki, a nie z tej bawełny w kwiatki pikowanej razem z ociepliną, żeby łatwiej było wkładać płaszczyk i rękawy gładko się nasuwały.
Kieszonki i patki przy nich wykończone są wypustką ( nuda :D ).
Rękawy wykończone są taką sprawą.
Z tyłu - jak to Koko mówi - "tak jak u prezesa".
Brakuje mi tutaj futrzanej czapy, byłaby szlachcianka jak się patrzy:P
OdpowiedzUsuńDokładnie o tym samym pomyślałam :) Choć ja bym płaszczyk nazwała - carska Rosja.
Usuńhahaha macie oko :D miał być kołnierz futrzany :D ale jednak upadł pomysł - za bardzo gilało po nosie :D
UsuńZgadzam się z katyą :) normalnie tylko śniegu po kolana brakuje :P "wypikowałam pieska" - SZALONA!
UsuńPłaszczyk piękny :)
Zaszalałaś z tym pieskiem i wypustkami też :)
OdpowiedzUsuńRaz się żyje ;) :)
UsuńPiękny płaszczyk,mam takie same odczucia jak moje poprzedniczki,super!
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się dzieciaki ubrane w miniaturki ,,dorosłych" ciuchów :D
OdpowiedzUsuńPłaszczyk przepiękny! modelka jak księżniczka :D tylko brakuje futrzanej czapy :DDD
Z czapą było by świetnie :D
UsuńCudny, ten wypikowany piesek - genialny pomysł :)
OdpowiedzUsuń:) niezmiernie mi miło , że się podoba :)
UsuńŚliczny , przezdolna z ciebie bestyjka :)
OdpowiedzUsuń:) staram się jak mogę :D
Usuńi dziękuje serdecznie.
Jest fantastycznie piękny!
OdpowiedzUsuń:) Bardzo Ci dziękuje za tak miłą ocenę :)
UsuńŚwietny! Piesek wypikowany dla mnie bomba! Farne detale podkreślają oryginalność :)
OdpowiedzUsuń:) Cieszę się , że się podoba :)
UsuńUuuu ła - śliczny :) Ta podszewka Arcydzieło :)
OdpowiedzUsuńŚliczny. Piesek jest genialny :D
OdpowiedzUsuńno proszę, jaka młoda dama:)
OdpowiedzUsuńSuper! A wnętrze też czaderskie :D
OdpowiedzUsuńBardzo ładny płaszczyk zewnątrz jak i w środku. Piesek super, ale co się nie robi dla milusińskich.:)
OdpowiedzUsuńZ tyłu - jak to Koko mówi - "tak jak u prezesa". - po przeczytaniu tego zdania padłam i jeszcze wstać n ie mogę :D Boskie hasło :D Musze zapamiętać ;) Co tu dużo pisać o płaszczyku, jaki jest każdy widzi :] No jest cudnie słodki :)
OdpowiedzUsuńJesteś nieprawdopodobna! Szlachecki płaszczykiem z wypikowanym pieskiem - uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńZ tą pikowaną podszewką to zaszalałaś - WOW! Jestem pod ogromnym wrażeniem wykończenia, jak zawsze zresztą :)
OdpowiedzUsuńCUDNY, piękne wykończenie
OdpowiedzUsuńCukiereczek - paryski szyk :-)
OdpowiedzUsuńŻe ja się nie mogę porwać na coś takiego :(
OdpowiedzUsuńPo prostu się boję
Pięknie go uszyłaś wypustki śliczne ja nawet w ręku ich nie miałam ;-)
Genialny płaszczyk!
OdpowiedzUsuń