Jedwab Dolce&Gabbana
Stoję w kolejce. Już gdzieś 7 min.To 7 min. dnia tamtego to istny horror.
Kolejka do okienka pocztowego.
7 min. Czas przed świętami. Mam kilkanaście karteczek do wysłania, jakieś paczuszki. Jedną nogą jestem już w sklepie , bo jeszcze ostatnie zakupy trzeba zrobić.
Druga nogą biegnę do apteki.
Jedna ręka ma jeszcze ślady mycia podłogi. A ta ostatnia kończyna trzyma te karteczki i paczuszki.
Serce wali, bo dzieci prześcigają się w domu w tym kto pobije rekord ilości brania antybiotyków w mijającym roku 2013. Czasem przez te zawody mam poczucie , że jestem najgorsza matką pod słońcem...no bo jak to możliwe, że Wojtka tryb życia w tym roku to 3 tygodnie leki, tydzień przerwy i tak w koło Wojtek :).
3 osoby przede mną , 4 już za mną. Stoję, czekam.
7 minut to był wiek.
W końcu moja kolej i nagle Pani podchodzi z wielkim miłym uśmiechem.
-"Ja tu stałam "
-"A ja Pani nie widziałam:)" - tylko nie dziś, tylko nie dziś , sobie myślę, dziś nie mam czasu być miła....nie siedziałam od nie wiem ile, i nie wiem ile jeszcze nie usiądę...no nie dziś...
-"No ale ja tu stałam, tylko odeszłam coś zrobić"
-"Ale mnie to zupełnie nie interesuje, ja Pani w kolejce nie widziałam,a stoi tu już sporo osób."
-"Ale co Pani taka nie miła"......aaaaaaaaaaaaaaa normalnie trafia mnie już tu! " Ja powinnam być już w pracy"
-"A mnie to nie interesuje "
-"Ale ja pracuje w służbie zdrowia" - ----jakby to miało jakieś znaczenie!!!
-"80% mojej rodziny to służba zdrowia więc dalej zupełnie mnie to nie wzrusza i nie interesuje"
.......
i tak Pani załatwiła swoje sprawy w tym okienku przede mną, bo kurde minuta mnie nie zbawi....ale kurde jak mnie coś takiego wkurza....
a dlatego , że mama moja jest osoba publiczną i para się w służbie zdrowia dla jej dobra :D bluzka dla niej będzie na wieszaku.
A jest uszyta z tkaniny z ostatniej kolekcji Dolce&Gabbana. Jednak hurtownia Matex jest dobrze zaopatrzona :D I nie istotne ile ten jedwab kosztuje - święta i choinka są raz w roku :D - a jakoś tego jedwabiu jest powalająca. Boski. Szyje się jak się szyje jedwab :D Ale jak się uszyje to jest naprawdę fajnie. :) Wzór jest tak nieziemsko przeładowany, że krój jest ekstremalnie prosty. Jedynie zaszewki piersiowe, krótki rękawek i trójkątny dekolt żeby mama nie wyglądała jak złoty , strojny kloc :D i w sumie naprawdę ładnie wygląda . :)
:)
Kolejka do okienka pocztowego.
7 min. Czas przed świętami. Mam kilkanaście karteczek do wysłania, jakieś paczuszki. Jedną nogą jestem już w sklepie , bo jeszcze ostatnie zakupy trzeba zrobić.
Druga nogą biegnę do apteki.
Jedna ręka ma jeszcze ślady mycia podłogi. A ta ostatnia kończyna trzyma te karteczki i paczuszki.
Serce wali, bo dzieci prześcigają się w domu w tym kto pobije rekord ilości brania antybiotyków w mijającym roku 2013. Czasem przez te zawody mam poczucie , że jestem najgorsza matką pod słońcem...no bo jak to możliwe, że Wojtka tryb życia w tym roku to 3 tygodnie leki, tydzień przerwy i tak w koło Wojtek :).
3 osoby przede mną , 4 już za mną. Stoję, czekam.
7 minut to był wiek.
W końcu moja kolej i nagle Pani podchodzi z wielkim miłym uśmiechem.
-"Ja tu stałam "
-"A ja Pani nie widziałam:)" - tylko nie dziś, tylko nie dziś , sobie myślę, dziś nie mam czasu być miła....nie siedziałam od nie wiem ile, i nie wiem ile jeszcze nie usiądę...no nie dziś...
-"No ale ja tu stałam, tylko odeszłam coś zrobić"
-"Ale mnie to zupełnie nie interesuje, ja Pani w kolejce nie widziałam,a stoi tu już sporo osób."
-"Ale co Pani taka nie miła"......aaaaaaaaaaaaaaa normalnie trafia mnie już tu! " Ja powinnam być już w pracy"
-"A mnie to nie interesuje "
-"Ale ja pracuje w służbie zdrowia" - ----jakby to miało jakieś znaczenie!!!
-"80% mojej rodziny to służba zdrowia więc dalej zupełnie mnie to nie wzrusza i nie interesuje"
.......
i tak Pani załatwiła swoje sprawy w tym okienku przede mną, bo kurde minuta mnie nie zbawi....ale kurde jak mnie coś takiego wkurza....
a dlatego , że mama moja jest osoba publiczną i para się w służbie zdrowia dla jej dobra :D bluzka dla niej będzie na wieszaku.
A jest uszyta z tkaniny z ostatniej kolekcji Dolce&Gabbana. Jednak hurtownia Matex jest dobrze zaopatrzona :D I nie istotne ile ten jedwab kosztuje - święta i choinka są raz w roku :D - a jakoś tego jedwabiu jest powalająca. Boski. Szyje się jak się szyje jedwab :D Ale jak się uszyje to jest naprawdę fajnie. :) Wzór jest tak nieziemsko przeładowany, że krój jest ekstremalnie prosty. Jedynie zaszewki piersiowe, krótki rękawek i trójkątny dekolt żeby mama nie wyglądała jak złoty , strojny kloc :D i w sumie naprawdę ładnie wygląda . :)
:)
Hej Asiu uwielbiam Twoje opowiesci, wow ten jedwab jest piekny i ten bogaty wzor podoba mi sie bardzo!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Faktycznie - tkanina przepiękna!
OdpowiedzUsuńfajnie sie czyta -choc nie zazdroszcze przeżycia, za to zazdroszcze zdolnosci,
OdpowiedzUsuńpozdrawiam po-Świątecznie i przed-Sylwestrowo
wszystkiego dobrego
tkanina jest przepiękna wiem co mówię bo trzymałam nawet w rękach , zdjęcia rzeczywiście w ogóle nie oddają tego jaka jest extra :D
OdpowiedzUsuńŚwietny materiał! Kolorystyka kojarzy mi się z malarstwem Gustava Klimta. Bardzo oryginalna :)
OdpowiedzUsuńNie lubię takich sytuacji, miałam dziś tak w kinie, ale jestem wyluzowana. Na poczcie nigdy bym się nie wyluzowała. Bluzka rzeczywiście jak od Klimta, ale może jestem jeszcze niedojrzała- nie podoba mi się ten wzór:D
OdpowiedzUsuńTen materiał ma coś w sobie! Ja ostatnio skorzystałam z pierszeństwa w kolejce do pobrania krwi dla kobiet w ciąży i miałam wrażenie że ludzie gdyby mogli to by mnie wzrokiem zabili :)
OdpowiedzUsuńZuch kobieta z Ciebie! Ja jak jestem na poczcie to biorę od razu dwa numerki (jeden dla siebie, a drugi dla X), kilka razy się przydało;). Poza tym, to nie wiem, czemu, ale jak mówię, że moje dziecko chodzi do żłobka, to czuję, że ta osoba myśli o mnie "to taaaaa, która opuszcza dziecko", i zawsze dodaję, że B. wali cały dzień głową o ścianę. Miny - bezcenne:)
OdpowiedzUsuńTak, tak znam takie sytuacje, ale do tego najlepszy jest mój mąż - nawet jak byłam w ciąży nie korzystałam z tego "Przywileju" choćby w kolejkach raz się zdarzyło że poszliśmy do takiej kasy w markecie dla kobiet w ciąży i z dziećmi a tam dwóch młodych chłopaków - oczywiście nie uszło to uwadze mojego męża - skomentował po czy tych dwóch powiedziało ze nas przepuszczą - ale oni mieli tylko parę drobiazgów a my cały wózek- więc stwierdziłam że już dobrze niech kupią co mają kupić już poczekam. Cieszę się tylko że pojawia się teraz coraz więcej miejsc parkingowych dla rodzin z dziećmi, pierwszy raz spotkałam takie w Ikei, teraz w Galerii Krakowskiej.
OdpowiedzUsuńPięknie szyjesz, ostatnio uszyłam sukienkę dla mojej córci i częściej myślę o odświeżeniu bloga, muszę sobie tylko poprzypominać jak to wszystko tam działa i poszukać fajnych dodatków.
Pozdrawiam i życzę zdrówka dla całej rodzinki - my ostatnio tylko przeziębieni i mam nadzieję że na tym się skończy.
Nie lubię takich sytuacji , kiedy ktoś twierdzi że tu był itd.. a ja stoję i stoję... najgorzej jest jak czekam na busa , ostatnio byłam 3 w takiej niby kolejce , a weszłam jako 3 od końca , bo niestety ludzie są tacy że Cię stratują żeby tylko nie stać.. ech..
OdpowiedzUsuńMateriał zapewne ładny , ale jakoś nie lubię takich wzorów..i nie wiem dlaczego.. :?
Pozdrawiam !
Ciekawe jak prezentuje się ta bluzka na "żywej bryle", namów mamę na zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńJa w takich sytuacjach, też mam problem, żeby się ostro postawić, bo przecież z nikim się pod okienkiem szarpać nie będę, i zawsze swoje muszę odczekać!
OdpowiedzUsuńNo,tkanina rewelacyjna! Wygląda prawie jakby ją Klimt namalował!
Mamą wcale nie jesteś złą, tylko zapracowaną. Jak ma się zrobić kilka rzeczy i nie chce się tam wracać to co robimy, bierzemy po kolei wszystko i dźwigamy aż ręce mdleją... duży wdech i wydech i po kolei spokojnie. Bluzka super razem z materiałem...A nie myślałaś kiedy nad napisaniem książki! Miło by się czytało, tak jak nieraz opisujesz różne historie. Szalonej zabawy Sylwestrowej !!!
OdpowiedzUsuńKurczę, a ja zawsze przepuszczam, a wewnątrz mi się gotuje czasami. Ogólnie nie mam problemu z przepuszczaniem, ale w takiej sytuacji jak Twoja... chyba przepuszczając, już bym kipiała i zdradzały by mnie uszy, z których wydostawałaby się para.
OdpowiedzUsuńTkanina... matko, jak milion bucksów! Jakby jeszcze była czarna w takie drogocenności nadrukowane, to już bym chyba się tutaj zaśliniła :D
Gratulacje za konkurs Brothera!!! :D
OdpowiedzUsuńJa w takiej sytuacji chyba bym wybuchła :) Podziwiam, za cierpliwość ....
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie po wyróżnienie - nominowałam Twój blog http://alicja-szyje.blogspot.com/2013/12/66-kolejna-nominacja-d.html
OdpowiedzUsuńjaka piękna bluzka! a ten materiał... ciekawy wzór.
OdpowiedzUsuńdziekuje Kochana i Wszystkiego Dobrego Tobie! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńkomentarze typu : 'bo ja pracuje w służbie zdrowia" strasznie mnie wkurzają, podobnie je podsumowuje- no i co z tego - i to na głos. Też pracuje w słuzbie zdrowia i nigdy tym nie szafuje, wstydziłabym się.. a bluzka ma ciekawy wzór.. :)
OdpowiedzUsuń