Leginsy po raz milionowy
Ania zdecydowanie jest wielką fanką leginsów.
Spędza w nich ok 6 dni w tygodniu.
W sumie jej się nie dziwie. Jednak to wygodna część garderoby.
Te są uszyte z różowej dzianiny, którą kupiłam w Szyciowym Bazarku. Ania wróciła z kolejną dziurą na kolanie z przedszkola....ja wieczorem siadam przed komputerem...wchodzę na fb,a tam bije mnie po oczach owa dzianina. No i jak mogłam jej nie kupić??Była mi bardzo potrzebna przecież. W moich zapasach fajnej dzianiny na leginsy brak.....Aż mi jest ciężko w to uwierzyć. :D
Dzianina jest w kwiatuszki , jest mięciutka i jest w niej miło i przytulnie i wygodnie.
Gumka wszyta ściegiem drabinowym , przygotowuję pokaz jak to zrobić na maszynie i coverlocku. Na coverze już mam....teraz tylko druga wersja.... :)
Spędza w nich ok 6 dni w tygodniu.
W sumie jej się nie dziwie. Jednak to wygodna część garderoby.
Te są uszyte z różowej dzianiny, którą kupiłam w Szyciowym Bazarku. Ania wróciła z kolejną dziurą na kolanie z przedszkola....ja wieczorem siadam przed komputerem...wchodzę na fb,a tam bije mnie po oczach owa dzianina. No i jak mogłam jej nie kupić??Była mi bardzo potrzebna przecież. W moich zapasach fajnej dzianiny na leginsy brak.....Aż mi jest ciężko w to uwierzyć. :D
Dzianina jest w kwiatuszki , jest mięciutka i jest w niej miło i przytulnie i wygodnie.
Gumka wszyta ściegiem drabinowym , przygotowuję pokaz jak to zrobić na maszynie i coverlocku. Na coverze już mam....teraz tylko druga wersja.... :)
Legginsy super! Śliczna dzianina. Za to zdjęcia straszne!!!! Od samego patrzenia pogłębił mi się lęk wysokości!!!! W życiu bym tam nie wlazła....
OdpowiedzUsuńdzięki :)
Usuń:) nie wiem jak Ania, ale ja nie patrzę w dół i jest dobrze :D
Bo legginsy to dobra rzecz, kiedyś takich nie było. Chociaż też były fajne, ja miałam śliską i błyszczącą imitację jeansu w podstawówce i nosiłam namiętnie. I wtedy nikt nie wiedział, że to są jegginsy, to teraz dopiero ludzie na to wpadli:)) Ania jaka spryciula! Też bym się powspinała...
OdpowiedzUsuńno nie mów, że u Ciebie w przedszkolu nie chodziło się w getrach w Kaczory Donaldy albo w Myszki Miki! Z weluru chyba były, wtedy nie zwracałam uwagi na takie sprawy. ;) No ale co tu dużo mówić, te znacznie ładniejsze :))
Usuńhmmm wiecie, że ja nie pamiętam czy chodziłam w leginsach w przedszkolu , hmmm muszę mamę wypytać. Z przedszkola najlepiej pamiętam makaron z sosem truskawkowym :D
UsuńZ przedszkola pamiętam sztruksowe ogrodniczki i bluzę w baloniki:)) i jeszcze spódnice lambadówy!!!
Usuń...kurde ja próbuję i próbuję sobie przypomnieć jakiś strój i nie mogę...ciągle widzę ten makaron :) :D
Usuńja nosilam rajstopki cerowane na kolanach i pamietam okropne korzuchy w mleku brrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
Usuńto jak już o jedzeniu - to ja pamiętam obrzydliwe kluski z serem i cynamonem. Do tej pory połączenie makaronu/ryżu z czymkolwiek słodkim nie przechodzi mi przez gardło (tak a propos tych truskawek)
UsuńOjej! Przyszłam tu skomentować niebieską bluzkę, a tu już nowy post. I kiedy on powstał, skoro spędziłaś wieczór ze mną na fejsie? :) Dzianina jest zaiste cudowna. Sama uwielbiam legginsy, ale jestem za stara by publicznie opinać nimi ciało. Mam kilka cudnych i nosze je w domu namiętnie, ale ostatnio mama podarowała mi NOWE spodnie z poliestru, takie do biegania i do tego dzwony, co interpretuję jako subtelny sygnał, że geterki nie dla mnie...
OdpowiedzUsuńNo właśnie sobie tak pomyślałam, że gadam tu sobie z taką piękną jedną, to strzelę w końcu post...czekał ze dwa tygodnie już :)
UsuńNo teraz to raczej luźno sie przyodziewaj :D
No właśnie Asiu kiedy ty szyjesz? po nocach? a kiedy spisz?
OdpowiedzUsuńzgadza się :) a takie leginsy to jest kwestia 20 min :)
UsuńJak się ma taka wprawę jak ty to 20 min starczy, ale dla innych to dwie godziny :)
Usuńno cóż poradzić :) i tutaj jest urok tego wszystkiego :) że jesteśmy tak różni :)
UsuńWidzę, że bardzo odważna jest Twoja mała :)
OdpowiedzUsuńteż uwielbiam legginsy, mimo, że jestem trochę starsza ;D
Rok temu Ania się bała i nie chciała, więc nie musiała , a kilka miesięcy temu powiedziała, że jednak chce i tak chodzimy sobie obie :)
UsuńZdjęcia cudowne, geterki zresztą też :-)
OdpowiedzUsuńco do zdjęć , przekaże wujkowi robiącemu :D
Usuńdzięki.
Świetne są te leginsy, moja córa też lubi w nich chodzić.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńWow, odważne masz dziecko :) Leginsy to super sprawa, do tej pory lubię w nich chodzić po domu, a ten różowy materiał wygląda zacnie!
OdpowiedzUsuńJa też brykam po domu w takich galotkach :D
UsuńTwoja Ania to ma fajnie, dziura na kolanie? to niiiiiic, uszyjemy nowe :))) Ja tak prędko nowych spodni nie dostawałam jak zniszczyłam. Czasy się zmieniają, dobrze, że przynajmniej tu na plus ;)
OdpowiedzUsuńhihih no nie ma wyjścia, inaczej z gołą pupą by musiała chodzić :)
Usuńspryciula, że tak wysoko się wspina :) bardzo ładne leginsy :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńO jaki przesłodki materiał! Świetne są i widać, że zupełnie nie krępują ruchów - a to bardzo ważne przy takich ekscesach;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo romantyczny materiał :D
UsuńDziękuje bardzo.
Bozesz ty moj jak mowi jakas tam babcia z Klanu od samego patrzenia na corke Twoja spadlam z wersalki, odwazna jest, czy to po mamie??? Geterkow,leginsow nigdy za wiele :))
OdpowiedzUsuńhihihi :) dobrze , że są liny :D
UsuńA w sumie razem chodzimy i się wspinamy, znaczy ona w swojej grupie, ja mam swoją :)
Powiem tak:ten kto wymyślił legginsy - powinien dostać nagrodę światowej rangi :) To jest chyba najwygodniejszy element garderoby! Córka pewnie zadowolona? Bo ja bym była...;)))
OdpowiedzUsuńracja racja :)
UsuńAnia nie narzeka :)
Materiał prześliczny! Fajne z Was dziewczyny - i do tańca i do różańca! No i zawsze świetnie ubrane :D
OdpowiedzUsuńLegginsów nigdy dosyć. Moja Młoda jest legginsową maniaczką, ale raczej je kupujemy niż szyjemy, bo strasznie trudno znaleźć dzianinę we wzorze, który by moje dziecko zaspokoił.
OdpowiedzUsuńZ Anią masz łatwo - jeszcze pewnie nie marudzi. Ale u nas kwiatuszki na różowym tle (nawet takie śliczne jak te twoje) już by nie przeszły :)))
Leginsy świetne: ) Szkoda, że nie mam figury odpowiedniej, bo też bym w nich chodziła: )
OdpowiedzUsuńjak zawsze super ciuch :D Zazdoszczę Wam trochę tej ścianki bo u nas w mieście nic się fajnego nie dzieje, a moja młoda ma nadmiar energii
OdpowiedzUsuńOdważna dziewczyna w świetnych spodniach - wie, co dobre :)
OdpowiedzUsuńMi ostatnio jakaś mama przyniosła z 10 par leginsów od córki do skrócenia...ale nie takie ładne w kwiatki jak Twojej córki:)świetna ta tkanina
OdpowiedzUsuńLeginsy jak najbardziej na takie wyczyny - zawsze się przydają :)
OdpowiedzUsuńJa też bym była wielką fanką gdybym się miała wspinać :)
OdpowiedzUsuńpodziwiam!