No cheese no God -czyli spódnica w groszki w tle.

Jeśli ktoś będzie mieć pretensję, że nie napiszę nic więcej , to mu przywalę moją rozwaloną lekko prawą ręką....więc starajmy się nie wyglądać jak Barbi Piosenkarka *


* Siedzę z 5 dzieci, przedział wiekowy 2-10lat. Wywiązał się spór. Dzieci obrzucają się inwektywami. "Głupi jesteś" , "Śmierdzisz"....no wiecie standard...i nagle : "WYGLĄDASZ JAK BARBI PIOSENKARKA" hmmm.



 

 




I zostawiam Was ze zdjęciami. Zdjęcia robiła pewna niewiasta - o ta.
Na szczęście ona też gada i się śmieje ciągle - więc nie dość , że zrobiłyśmy zdjęcia to jeszcze się nagadałyśmy i obśmiałyśmy. :)
A o miejscu i wszystkim innym napiszę przy kolejnej kiecce :)

Spódnica jest modyfikacją pociotkowej jednej :D Znaczy z drugiego obiegu. 
Na karczku spódnicy , na szwach materiał brzydko się rozlazł, więc ucięłam poniżej owej strefy sieczki i doszyłam pas z dzianiny czarnej - taką miałam pod ręką, a że kropki są czarne więc można powiedzieć, że pasuje. :)
A bluzkę też sobie szyłam kiedyś. Z tego wykroju.



 Jeden pas ( wewnętrzny ) jest węższy niż drugi - przez to po zszyciu mamy marszczenia na pasie.
 

Komentarze

  1. Elegancka:)! Jestem bardzo ciekawa, co to za miejsce, gdzie miałaś sesję :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. musze jakąś mrożącą krew w żyłach opowieść od dziadka o tym miejscu wyciągnąć i napiszę e:D

      Usuń
  2. fajne miejsce na zdjęcia
    mogłaś zaszaleć i zrobić jakąś niebezpieczną pozę w tej ruderze :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. spoko spoko to nie wszytko co się tam działo :)

      Usuń
    2. To zabrzmiało dość dwuznacznie! Zostawiłyście tam trupa i poszłyście na kawę?:P Spódnica choćby i z trzeciego obiegu była to jest super!

      Usuń
  3. super wyszło... mam pytanie jak duża masz szafe skoro skrywa tyleee ubrań :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aa hahahah w poniedziałek będę mieć taką 3,5m na 2,5 m :) bo własnie nam się robi :d hahaha a tak na serio - na początku bloga ważyłam 15kg więcej więc trochę się szafa musiała mi zmienić. A że 5 lat temu ważyłam jeszcze 12kg mniej niż teraz no to trochę jeszcze leży w niej rzeczy mocno za małych :D także moja szafa to przez ostatnie 5 lat niezła mieszanina rozmiarów. :) Ciąże u mnie zrobiły swoje :)

      Usuń
    2. U mnie tez niestety....

      Usuń
  4. Fajna ta spódnica. Oj, poradzić sobie z taką gromadką to nie lada sztuka! Serdecznie pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bluzka bardzo mi się podoba, spódniczka niczego sobie, a Barbi Piosenkarka wymiata! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Spódniczka super..ale fryzura !

    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  7. Och jakież klimatyczne miejsce na sesję! Spódniczka bardzo ładna, lubię takie kobieco-zwiewne rzeczy :) no i kocham wręcz recycling rzeczy z drugiego obiegu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. kurczę, nawet się po fotach nie zorientowałam, że jakiś pas masz doszyty ;) zlało się z bluzką. Lekko, zwiewnie i powabnie :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Ubranie ładne, takie na co dzień wsam raz. A najbardziej ciekawi mnie to miejsce, chętnie porobiłabym tam foty!!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Uuu jaka ciekawa sceneria :)

    OdpowiedzUsuń
  11. sceneria pierwsza klasa :) a kiecka rewelacyjna :)

    OdpowiedzUsuń
  12. znowu cos fajnego sobie sprawilas, buziaki

    OdpowiedzUsuń
  13. hahaha - zaraz Ci cos przeslę - tez tak machała łapkami na okoliczności naszej sesyjki hihihi
    Jak ja bym chciała takie nogi miec - tez bym latała w kieckach przez kolano :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ten linkuś nie kuka.
    A kiecka zaiste dla nóg Twoich.
    Mój pociążowy uwielbia takie dzianinowe wykończeia (zresztą ciążowy też lubił :)). Nie wzgardziłabym ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. spódnica niczego sobie, a sceneria conajmniej intrygująca...:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Fantastyczna sceneria!Super zdjęcia i spódniczka fajna,wszystko razem extra!Pozdrawiam cieplutko♥

    OdpowiedzUsuń
  17. śliczna i wdzięczna! a co to za industrialna lokalizacja?

    OdpowiedzUsuń
  18. Groszki górą!! :)fajna :D

    OdpowiedzUsuń
  19. A tu się uroczo uśmiechasz, zwłaszcza na 4 zdjęciu. Super!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Wasze komentarze to miód cud i malina :) Bardzo za nie dziękuje.