Spodnie papavero i jak radzić sobie z wieloma warstawmi do przeszycia.
W przypadku przyszywania szlufek, które przecież są kilkoma warstwami materiału , stopka może się wyginać ponieważ nie ma się na czym oprzeć, bo szlufka jest wąska . Wtedy możemy pod część stopki która z wisa podłożyć drugą szlufkę, lub kawałek materiału tak aby miał grubość taką żeby stopka była ułożona poprawnie, równolegle do pola pracy maszyny.
Jak widać teraz stopka jest prosto, a jej tył nie zwisa.
A spodnie uszyte są na podstawie wykroju z Papavero , jakieś dwa miesiące demu. Generalnie są bardzo fajne . To są męskie spodnie. Jednak według mnie ta część z guzikiem między kieszeniami jest dość wąska i jakoś dziwnie mi to wygląda. Ale poza tym jest naprawdę ok. :)
Spodnie są z szarej wełny. Jeszcze z zapasów mojej babci, więc co do jakości nie mogę dyskutować - jest świetna!!
Z tyłu nie zrobiłam kieszeni i był to błąd. Ale materiału resztki chyba wyrzuciłam....:(
Jeśli mamy jakąś ulubioną swoją część garderoby, a nie mamy do niej wykroju i nie chcemy jej ciąć , żeby uzyskać poszczególne elementy wykroju, możemy znaleźć model w np w Burdzie, który będzie bardzo podobny. Potem przykładamy poszczególne elementy formy do części garderoby. Zwracamy uwagę aby kierunek nitki pokrywał się na ubraniu i wykroju. Jeśli mamy na wykroju czegoś za dużo docinamy aby pokrywał się idealnie z ubraniem. A jak za mało doklejamy ten kawałeczek do formy i tak mamy odpowiedni wykrój. Trzeba pamiętać, żeby dodać zapasy na szwy - wszak w gotowym ubraniu ich nie ma na wierzchu . I należy bardzo dokładnie rozprostować ubranie. Jeśli jest to trochę niemożliwe- np: gdzieś na biuście to działamy odcinkami. Czyli najpierw przypinamy wykrój w jednej części, sprawdzamy czy jest ok, jak tak to odpinamy szpilki, którymi przypięliśmy wykrój zostawiając jedną która nie pozwala na całkowite odpadnięcie wykroju i przechodzimy do kolejnego odcinka i fragmentu, który dobrze da się rozprostować.
Jak zwykle perfekcyjnie odszyte. Spodnie, żakiet... nieosiągalne to dla mnie reczy
OdpowiedzUsuńoj tam oj tam...musisz spróbować :)
UsuńAsiu nawet sobie nie wyobrazasz jak sie ciesze z Twojego postu, coja sie naklelam przy szyciu szlufek,kiedy namietnie szylam mezowi spodnie, ale ta metoda jest przydatna nie tylkoprzy szlufkach?Buziaczki acha druga metoda jest tez super, dziekuje
OdpowiedzUsuńjeszcze raz ja z innej beczki szukam pomyslu na przemienienie starych babcinych, niestety nie maksi letnich plosowanych kwiatowych spodniczek???
Usuńtak tak nie tylko przy szlufkach, po prostu gdy mamy grubą warstwę materiału do zszycia :)
Usuńhmmm no wiele można, a coś konkretnego byś chciała tylko nie wiesz jak , czy nie wiesz co?
nie wiem co?a licze na Ciebie bo masz glowe pelna pomyslow :))
UsuńDla mnie też, coś niesamowitego. ja to sobie tylko dziergam proste rzeczy, ale takie coś? Mistrzostwo :)
OdpowiedzUsuńto tez jest proste - w tym jest wiele prostych rzeczy - tylko do kupy trzeba złożyć :D więc śmiało :)
Usuńpięknie uszyte! No ale przecież z talentem się nie dyskutuje :)
OdpowiedzUsuńdziękuje Ci serdecznie.
UsuńTej szarej wełny to ci zazdroszczę:) Myślę, że ten środek jest tak blisko bo kieszenie mocno idą w kierunku środka, jakby skończyły się wcześniej to pośrodku byłaby większa przerwa. Ale czy to aż tak przeszkadza w patrzeniu naspodnie? Ani trochę!:)))) Spodnie są ekstra, sama chętnie bym w takich śmigała!
OdpowiedzUsuńtak tak, jak będę korzystała z tego wykroju jeszcze raz to na pewno wloty kieszeni będą węższe .no i kieszenie z tyłu :D
UsuńDzięki.
Bardzo fajne, ale to są damskie czy męskie w końcu? Znaczy się wiem, że z męskiego wykroju, ale dla kogo :D Bo mężczyzna bez kieszeni na pupie to chyba dziwnie?
OdpowiedzUsuńdokładnie, bardzo nawet dziwne więc przetrząsam całe mieszkanie w poszukiwaniu jeszcze kawałka tej materii :D i jestem na siebie taka wkurzona,że pominęłam te kieszenie - no zaćmienie miałam porządne :D
Usuńi męskie :D
UsuńHihi no to ładnie, pozostaje naszyć z innej tkaniny hmmm nie wiem jakby to wyglądało :) A może ciachnij kawałek podwinięcia nogawki i zrób wpuszczane kieszenie - zawsze to jakieś rozwiązanie :p
UsuńFajne, fajne. Sposób z przymierzaniem wykroju do pasujących spodni dobry, choć ja tak nie robię, tylko mierzę newralgiczni punktu (wysokość podkroju kroku tyłu i przodu, biodra, szerokość w udach itd). Ciężko tak wykrój przypasować do nie sprutych spodni, szczególnie jeśli chodzi o krok. Kiedyś rozprułam spodnie, które fajnie leżały i zrobiłam na ich podstawie wykrój - nie wiem czemu nijak nie chciało wyjść dobrze. Tam są takie specyficzne krzywizny (spodnie były z dodatkiem elastanu), które ciężko było odwzorować na papierze, bo nie układały się jednoznacznie ;)
OdpowiedzUsuńLepiej chyba dopasowywać do wywróconych spodni na lewą stronę - przynajmniej szwy są :P A jeżeli chodzi o robienie na podstawie starych to problem chyba w tym, że spodnie podczas chodzenia niestety się wyciągają, no i jak użyjesz innej tkaniny to też inny efekt. Próbowałam kilka razy i zawsze wychodziły gorzej niż pierwowzór :/
UsuńNo mnie też tak gorzej wychodziło. Nawet jak się je rozpruje to już jakoś te krzywizny wykrojowe inne są ;)
Usuńwielkie WOW za te spodnie
OdpowiedzUsuńto doszyj z innej szarej wełny kieszenie z klapkami w zbliżonym kolorze
jakby co to służę szarą chyba wełną kupioną w sh chyba 3m , podobny kolor
no muszę muszę...jak nie znajdę to dam znać ok?
UsuńDobry pomysł z tymi szlówkami, a w zasadzie podporą w ich szyciu. Spodnie fajnie odszyte.
OdpowiedzUsuńCo do kroju to rzeczywiście na gotowych spodniach to ten materiał musi być prosty - najlepiej przeprasowany. Gratuluję .
Dzięki.
UsuńA ta metoda to jest taka bardzo prymitywna, że tak powiem :) I masz rację . dzięki.
Szok jak zawsze ;D nic dodać nić ująć ! Ucz mnie Mistrzu ! ;D
OdpowiedzUsuńhhihi no koniecznie !! :D
UsuńSpodnie wyszły naprawdę świetnie. Na moich jeszcze nie mogę robić takich zbliżeń. Szczerze to myslałam, że maszyny domowe po prostu nie mogą przeszywać wielu warstw. A tu niespodzianka :)
OdpowiedzUsuńhihihi prawda jak życie nas zaskakuje :D hihi
UsuńDzięki.
Bardzo fajny blog o szyciu tkanin. Zapraszam do naszego sklepu z jedwabiem Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuje.
UsuńO sposobie podkładania warstw materiału pod stopkę żeby ta była prosta poinformowała mnie instrukcja obsługi mojej maszyny - fajnie nie? ;-) Z instrukcji też dowiedziałam się swego czasu jak z pomocą maszyny, a nie rącznie, mogę robić marszczenia/falbanki :-) Czasami warto czytać takie rzeczy :-)
OdpowiedzUsuńoj tak!! ja zawsze, ale to zawsze czytam instrukcję od dechy do dechy!! według mnie to jest cenna sprawa :)
UsuńJa bym oczywiście na to za milion lat nie wpadła wiec dziękuję za trafną podpowiedź na kiedyś tam :) Boże jaka ja jestem ostatnio ograniczona :D
OdpowiedzUsuń:) hahahh Ty jesteś w ciąży, Tobie wolno :D
UsuńJak ja lubię Twoje wykończenia! Zawsze takie dokładne-super!
OdpowiedzUsuńniezmiernie mi miło, tak bardzo dziękuje. :)
UsuńSporo można się u Ciebie nauczyć:)Pewnie kiedyś i ja skorzystam z Twoich wskazówek za co z góry dziękuję:)
OdpowiedzUsuńA ja po prostu przyszywam szlufki szyjąc tylko po szlufce. Nie przeszywam szwu przez całą szerokość szlufki aż do pojedynczej warstwy materiału. Ten szew schodzący ze szlufki na materiał czasem powoduje brzydkie podnoszenie się materiału, a poza tym najczęściej się zrywa. A najgorzej - jeśli jest za mocny i rozerwie materiał. A tak - najwyżej szlufka się odpruje ;-) Czyli jeśli szlufka ma np. 1 cm szerokości - to szew ma 7-8 mm długości. I nie zaczynam na początku, a na środku szlufki ;-)Dodatki na szwy nie wyjeżdżają spod niej, a sama szlufka tkwi dokładnie w tym miejscu, w którym powinna.
OdpowiedzUsuńCiuchy odrysowuję markerem przykładając do nich grubą przezroczystą folię remontowo-budowlaną.
Ania
Z tą podpórką pod stopkę to super pomysł. Nie wpadłabym na to :)
OdpowiedzUsuńOstatnio szyłam lniane szorty i szlufki przyszyłam "normalnie", ale twoja cenna wskazówka się przyda :))
Mam pytanie takie techniczne - zabieram się za te spodnie teraz właśnie. Napisałabyś mi jaki rozmiar wybrałaś i jakie wymiary ma "model"? Czy coś zmieniałaś w wykroju /zwężałaś, poszerzałaś itd/ ?
OdpowiedzUsuń