Getry obrodziły

Jak ostatnio Wam już zaanonsowałam szyłam Ani legginsy ze względów braków w owe w szafie Ani. Były  falbankami już pokazane i moi mili te falbanki były naszyte już w fabryce. Taka tkanina.  Inaczej najprawdopodobniej miałyby ze dwie falbanki bo ja wysiadłabym gdzieś na tym etapie .
Teraz są getry z metalicznej, połyskującej szarej dzianiny.
Jak dla mnie są super dla takiej panny. A dzianina jest wybitnie uwolniona. Zalegała ‘sto lat’ w szafie , a że kawałek był tej szerokości, że nie za bardzo było co z niego zrobić to tak czekał na swoją kolej …ale się w końcu doczekał. 








 






A kolejne getry są również z dzianiny fajowej. Bardziej się błyszczały na lewej stronie więc są tak uszyte aby owa była od frontu. Jednak Ania zdecydowanie tą stronę wolała. I szyte są z tej samego szablonu co inne getry szyte w tym rzucie a wyszły szerokie nad wyraz. Dlatego nie jestem przekonana do szycia jakiś próbek z innych tkanin - niby tak samo skrojone a inaczej wychodzi. Mam kilka par sukienek uszytych z tego samego szablonu i nawet z prawie takiej samej tkaniny a zupełnie inaczej się prezentuje uszyta rzecz.
A te getrochy fotografowane w warunkach ciężkich , więc jest jedno,...znaczy czyszczenie foteli podczas podróży -> patrz post ten. 
I jeszcze trzecie getrochy. Wzór zwierzęcy. Modny chyba w tym sezonie…albo poprzednim. Sama nie wiem. Nigdy nie wiem. Ale Ania ma.
Materiał jest kolejnym , który podarowała mi Malwina. Było zapotrzebowanie na getry dla Ani przed wyjazdem no i padło, że tkanina zamieni się w ową część garderoby .






Komentarze

  1. a jak ja w końcu usiądę do uszycia legginsów to sie chyba lato skończy.... heheh
    wciąz odkładam, fajne zdjęcia z plaży

    OdpowiedzUsuń
  2. Asiu podziwiam i moze sie powtarzam ale doba u Ciebie ma chyba 48 godzin, a getruchy fajowe,pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ wam tej plaży zazdroszczę!:) No faktycznie, obrodziło u was w getry, fajnie!:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie ma jak getry. Przydają się na każdą okazję i w każdych warunkach - wystarczy tylko dobrać odpowiednią tkaninę.
    Dzieciakom wyjazd najwyraźniej służy, widać, że mają dobrą zabawę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. świetne masz dzieciaczki :-) a Anula może pomykać w pięknych getrach własnoręcznie przez matkę wykonanych :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. dzianina, dzianinie nie równa :)
    Ale ta połyskująca strona super!

    OdpowiedzUsuń
  7. Święte słowa piszesz - że ten sam wykrój plus różne materiały równa się różny efekt. Co wpisuje się w powracające tu i tam dyskusje na temat: Jak pięknie byłoby za każdym razem robić konstrukcję dla siebie. Co lepsze - gotowce czy samoróbki - to jak dylemat o wyższości świąt Bożego Narodzenia nad świętami Wielkiej Nocy. Nie zawracam sobie głowy konstruowaniem wykrojów na siebie - i tak, i tak trzeba będzie popracować na konkrecie, czyli podczas przymiarek.

    Ty chyba w ogóle nie spałaś jakieś dwa tygodnie przed wyjazdem... Szyjąc nieustannie...

    OdpowiedzUsuń
  8. najfajniejsze te ostatnie w zwierzęcy wzór :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapas super getrów jest! ;) Piękne zdjęcia, takie radosne, zazdroszczę Wam tego morza, bo nie wiem czy na te wakacje gdziekolwiek pojadę :/

    OdpowiedzUsuń
  10. Aleś uszyła zapas getrów;)świetne te Twoje dzieciaki -takie naturalne fotki najlepsze:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jakie słodkie dzieciaczki :)

    Pomyslowo i fajnie :)
    Follow?
    fashionlikealife.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetne są! I tkaniny wybrałyście super!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Wasze komentarze to miód cud i malina :) Bardzo za nie dziękuje.