Spotkanie nas blogerek 22 czerwca i zupa cebulowa au gratin.
Tak przy zupie chciałam Was zaprosić na spotkanie nas fanek szycia do Krakowa.
Ulica Krokodyli na ul.Szerokiej będzie nas gościć dnia 22 czerwca od godziny 12. Może nie będziemy jeść zupy, ale coś słodkiego na pewno się pojawi. I tak przy kawce i herbatce będziemy mieć możliwość porozmawiać sobie. Nie bierzemy maszyn, oj nie!!! tym razem będziemy tylko sobie rozmawiać.
Dlatego to spotkanie będzie ponieważ po każdym naszym szyciowym spotkaniu wracałam do domu z niedosytem w kwestii wymienionych zdań. Tym razem tylko gadamy :)
Bardzo proszę o wpisywanie się w komentarzach kto się pojawi tak abym mogła ową szacunkową liczbę podać w Ulicy Krokodyli, aby nikomu miejsca nie zabrakło.
A jak już o tej zupie..to niech będzie o zupie.
Ja generalnie jestem towarzyska :) i lubię spotykać się z ludźmi, a jeszcze jak przyjdą do mnie głodni to już wogóle ich kocham . No i oczywiście lubię jak coś im smakuje.
Niedawno podałam francuską zupę cebulową....goście miny mieli co najmniej zawiedzione :D gdy usłyszeli , że będzie tylko zupa.
Jednak po pierwszych kęsach było : "o kurcze, dobre to " dlatego też dzielę się tym przepisem. :)
Generalnie zupa jest prosta do zrobienia.
Na 3 łyżkach masła smażymy 8 szklanek posiekanej cebuli przez ok 20min, więc ogień niech nie będzie mocny. Potem dodajemy łyżeczkę niecałą soli i cukru i dalej smażymy ok 15 min. I teraz już mieszamy bo cebula zaczyna się karmelizować więc żeby nam się nie spaliła. Następnie dolewamy ok 2,5 litra bulionu, w sumie dowolnego i szklankę białego wytrawnego wina. Gotujemy na małym ogniu ok 30min.
Po tym czasie wlewamy do żaroodpornego naczynia, kładziemy na zupie grzanki z bagietki - takie większe grzanki / tosty i przykrywamy serem szwajcarskim. Zapiekamy w piecu w 230 stopniach ok 20min. Pycha.
W oryginale na dno naczynia też kładzie się grzanki i ser - ale wychodzi z tego papa. Więc polecam tego nie robić a podać grzanki poza zupą - np: posmarowane masłem czosnkowym albo z zapieczonym na nich serem.
Ulica Krokodyli na ul.Szerokiej będzie nas gościć dnia 22 czerwca od godziny 12. Może nie będziemy jeść zupy, ale coś słodkiego na pewno się pojawi. I tak przy kawce i herbatce będziemy mieć możliwość porozmawiać sobie. Nie bierzemy maszyn, oj nie!!! tym razem będziemy tylko sobie rozmawiać.
Dlatego to spotkanie będzie ponieważ po każdym naszym szyciowym spotkaniu wracałam do domu z niedosytem w kwestii wymienionych zdań. Tym razem tylko gadamy :)
Bardzo proszę o wpisywanie się w komentarzach kto się pojawi tak abym mogła ową szacunkową liczbę podać w Ulicy Krokodyli, aby nikomu miejsca nie zabrakło.
A jak już o tej zupie..to niech będzie o zupie.
Ja generalnie jestem towarzyska :) i lubię spotykać się z ludźmi, a jeszcze jak przyjdą do mnie głodni to już wogóle ich kocham . No i oczywiście lubię jak coś im smakuje.
Niedawno podałam francuską zupę cebulową....goście miny mieli co najmniej zawiedzione :D gdy usłyszeli , że będzie tylko zupa.
Jednak po pierwszych kęsach było : "o kurcze, dobre to " dlatego też dzielę się tym przepisem. :)
Generalnie zupa jest prosta do zrobienia.
Na 3 łyżkach masła smażymy 8 szklanek posiekanej cebuli przez ok 20min, więc ogień niech nie będzie mocny. Potem dodajemy łyżeczkę niecałą soli i cukru i dalej smażymy ok 15 min. I teraz już mieszamy bo cebula zaczyna się karmelizować więc żeby nam się nie spaliła. Następnie dolewamy ok 2,5 litra bulionu, w sumie dowolnego i szklankę białego wytrawnego wina. Gotujemy na małym ogniu ok 30min.
Po tym czasie wlewamy do żaroodpornego naczynia, kładziemy na zupie grzanki z bagietki - takie większe grzanki / tosty i przykrywamy serem szwajcarskim. Zapiekamy w piecu w 230 stopniach ok 20min. Pycha.
W oryginale na dno naczynia też kładzie się grzanki i ser - ale wychodzi z tego papa. Więc polecam tego nie robić a podać grzanki poza zupą - np: posmarowane masłem czosnkowym albo z zapieczonym na nich serem.
Ja się wpisuję ma listę :P.
OdpowiedzUsuń:) no to Cię dopiszę :P
UsuńI ja.
OdpowiedzUsuń:)
Usuńchoć jestem po obiedzie to zjadłabym taką zupkę oj zjadłabym :) jutro mam zamiar zrobić tartę z malinami z Twojego przepisu :D
OdpowiedzUsuńuuu ale mi smaka narobiłaś, u mnie czeka rabarbar na bycie na tarcie.
UsuńTeż będę (o ile się dzieciaki nie pochorują)
OdpowiedzUsuńno to zdrówka :)
Usuńja też się raczej zgłoszę :D
OdpowiedzUsuńno spróbowała byś nie :D
UsuńDlaczego ja do Krakowa mam aż tak daleko?? Byłoby fajnie mieć okazję Was wszystkie poznać osobiście...
OdpowiedzUsuńAch - troszkę się zmieniłam :)
UsuńM z dawnego Monisiowego DIY :)
a ja się zastanawiam Kim jesteś? Nowa nieznajoma ;)
UsuńJa też się zapisuję :)
No niestety ja się raczej nie pojawię. Po pierwsze odległość: Toruń-Kraków - bite 7 godzin a pociągu, a i godziny odjazdów nie są przyjazne. Po drugie, nie wiem, czy w ten akurat weekend nie wyjeżdżam na króciutki urlop...
Usuńja będę jak już wiesz :P
OdpowiedzUsuńOch zupa :)
OdpowiedzUsuńOch Kraków, och czas nie łaskaw dla mnie ani minutami :)
taką zupę bym zjadła, mmm mmm:)
OdpowiedzUsuńpisz i mnie :) Rany w sumie moje pierwsze takie spotkanie mam nadzieje ze mnie przyjmiecie :) Wypadałoby coś uszyć na tą okazję :)))
OdpowiedzUsuńWitaj, nominowałam Cię do zabawy na swoim blogu – zapraszam pod link:) www.projektdziecko.wordpress.com
OdpowiedzUsuńJa ostatnio to tak dużo na blogu siedzę ,że naprawdę powoli nie zasługuję na miano blogerka jednak jeśli wszystko po mej myśli pójdzie to postaram się na to nagadanie przybyć i serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAż mi ślinka pociekła :P Szkoda, że do Krakowa mam tak daleko... :(
OdpowiedzUsuńA ja też się zgłaszam na spotkanie!!!!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia :)
Chętnie też się zgłoszę, ale potwierdzę jak będę pewna wolnej soboty :)
OdpowiedzUsuńJa od niedawna szyję, ale fajnie byłoby Was poznać :) Znajdzie się dla mnie miejsce na spotkaniu?
OdpowiedzUsuńoczywiście :)
UsuńJa bym bardzo chciała, mam nadzieję, że mi nic nie wypadnie i uda mi się przyjechać. Moja obecność więc tak na 50% może zostać potwierdzona, nie więcej...
OdpowiedzUsuńno to trzymam kciuki!!!
UsuńJeżeli czas mi pozwoli to też wpadnę.
OdpowiedzUsuń:) zapraszam :)
UsuńZałuje ale w sobote jestem sama z dzieciakami wiec nie dam rady.
OdpowiedzUsuńBawcie sie dobrze-lubie to miejsce
Dzięki!!
UsuńSzkoda, że nie dasz rady :(
Ja mam 300 km do Krakowa i tak się składa, że może się pojawię na spotkaniu, ale to nic pewnego. Bardzo chciałabym Cię Asiu i Was wszystkich poznać! W ciągu najbliższych dni będę wiedziała czy do Was dołączę. Trzymać kciuki!
OdpowiedzUsuńoooo no super było by!!!
Usuńja też przyjdę :) choć nie wiem dokładnie o której bo tego dnia jeszcze wybieram się na ślub :)
OdpowiedzUsuń:) mam nadzieję, że chwilkę posiedzimy :)
UsuńWitajcie, jestem nowa jeżeli chodzi o szycie:) Z miłą chęcią bym się wybrała na spotkanie z wami, ale niestety nie dla mnie termin, szukając różńych spotkań z tak kreatywnymi osobami jak wy, napotkałam w sieci spotkanie matek kreatywnych w Tarnowie pt. "Matka w sieci", które odbywa się w tym samym terminie. Może któraś z Was wybiera się na to spotkanie? Mamy miejsce w samochodzie:)Mam nadzieję, że niebawem będzie kolejne spotkanie i już się pojawię:) Cieszę sie,że i Kraków szyje...niedawwno zazdrościłąm Szczecinowi:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMarta Wieliczko ( kOminOwO tO i OwO - handmade)
wpisuje się, szaleć to szaleć
OdpowiedzUsuńja oczywiście też będę :)
OdpowiedzUsuń