Ochrona tapicerki

to dość ważna sprawa przy dzieciach.
A jak krzesła są różnej wielkości, a dokładnie w dwóch różnych opcjach to ciężko znaleźć pokrowce na krzesła takie same.
Więc poproszono mnie o uszycie pewnych i tak powstały takie.
Góra taka jak widać, z wypustką.
Pod spodem gładka bawełna bordowa, bez wypustki - tego nie widać.
A wiązana na troczki  - wedle życzenia.
I jak widać nie mam siły mądrze pisać i jeszcze Was rozbawić...odsyłam więc tutaj. :)








Komentarze

  1. super :D pięknie się komponują z ciemnym drewnem krzesła :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O, ja lubię takie patenty :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Ładnie to wygląda, no i ciemne nie będzie trzeba często prac.

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja mam pytanie, co poprzedniego posta, jak przyczepiłaś spódniczki do obrazu?

    OdpowiedzUsuń
  5. proste i skuteczne :) rewelacja :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Przewodnicząca pokrycie wygląda bardzo dobrze, a jest to piękny kolor!

    OdpowiedzUsuń
  7. świetna sprawa i nie tylko dla dzieci ale też dla takich gap jak ja ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Wasze komentarze to miód cud i malina :) Bardzo za nie dziękuje.