Przy braku modelki do pozowania

albo robimy wersję leżącą...albo :)
 
 
 

No bo widzicie nie dość, że spódniczki są szyte dla Mamy i jej dwóch Córek, to jeszcze mieszkają gdzieś daleko za zaspami i rzekami...no i dlatego też wersja kombinowana prezentacji. :)
Spódnice są z koła i czerwone. Bo miały być rozkloszowane i czerwone - no to chyba mi się udało spełnić założenia.
Szycie spódnicy z koła jest naprawdę proste. Według mnie jedyną upierdliwością jest potrzeba jej odwieszenia na ok 2 dni, bo niektóre materiały mogą się naciągnąć i potem spódnica może nie być równo podwinięta.
Akurat bawełna z której spódnice są szyte jest ok, bo jest dość sztywna i się nie naciąga...ale podszewka ..jak to podszewka zwisa jak jej się chce - więc spódnice swoje odwisieć musiały.
Dziewczynki maja w pasie gumeczki, bo jednak to jest wygodniejsza opcja zarówno do wkładania jak i noszenia dla osób poniżej 5 roku życia. 

A na obrazie jestem ja i moja siostra dawno temu.
Obraz namalowała Ilona Biernot. Kiedyś sąsiadka mojej mamy. Z lat dzieciństwa. Potem wyjechała z Polski i w końcu osiąść w Kanadzie. Ale sąsiedztwo i znajomość z mamą moją została.
Jej mąż również jest malarzem. 
Ostatnio była wystawa w Bielsku Białej i Katowicach.






Komentarze

  1. :):) wizualizacja godna podchwycenia pomysłu:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne! Na pewno będą zadowolone!

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne te spódniczki!! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Spódniczki śliczne! A obrazy cudowne! Musisz mieć wspaniałą pamiątkę, będąc na takim obrazie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje.
      I to prawda, że to miła pamiątka.

      Usuń
  5. I teraz się zastanawiam która to Ty na obrazie...ta po prawej?
    Spódniczki super, jak u Czerwonego Kapturka albo Małej Mi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja to ta po lewej w białej sukience a nie w sukience żabki.

      Usuń
  6. Twórcze podejście do prezentacji wyrobu gotowego :) Prześmiesznie to wygląda :D Ja myślę, że Ty to jesteś ta z prawej, znaczy starsza ale głowy nie dam bo jesteście do siebie bardzo podobne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Siostra moja jest starsza, choć niższa:) Rok bez 8 dni jest starsza. Ja jestem z 18 stycznia a ona 26 stycznia.

      Usuń
  7. Ładne spódniczki tylko mam nadzieję , że obraz nie ucierpiał...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. on nie nie, absolutnie, trochę się nagimnastykowałam żeby spódniczki same z siebie się trzymały żeby nie przyklejać nic do obrazu ani nie dziurawic itp - ja jednak mam słabość do obrazów ..zresztą może widac po ilości na ścianach.

      Usuń
  8. fajne:) i kiecki sposób prezentacji...

    no własnie - która to Ty? :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Pięknie jak zwykle. Kolorowo i wiosennie :) To będzie bardzo radosne trio :) Swoją drogą - kombinuję i kombinuję - jak to się trzyma na tym obrazie? :D Żyłka jakaś, czy co? :)

    OdpowiedzUsuń
  10. fajny pomysł!!! Spódniczki urocze :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje Ci serdecznie. Ty póki co spodenki mozesz szyć , co?? Oj rośnie pewnie za szybko synek?? :)

      Usuń
  11. hehe, inspirujące :))))))

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo mi się podoba pomysł prezentacji spódniczek. :) A same spódniczki są prześliczne!

    OdpowiedzUsuń
  13. Tak, fajna wizualizacja! Spódniczki na pewno będą przebojem wiosny ;-)

    Ania

    OdpowiedzUsuń
  14. heh no to zaprezentowałaś te spódnice z pomysłem:D a mama i jej córki na pewno się nimi bardzo ucieszą:))

    OdpowiedzUsuń
  15. Uśmiałam się ze sposobu prezentacji, że hej :))))). Normalnie wyznaczasz nowe trendy w sztuce :)))
    A własnego portretu, choćby dzielonego i z siostrą, zazdroszczę - miło tak sobie popatrzeć na własne beztroskie lata :)))

    OdpowiedzUsuń
  16. Rodzina mojego Męża też jest sportretowana w różnych kolokacjach przez zaprzyjaźnioną malarkę. I my mieliśmy pozować, ale twórczyni już niedowidzi:)

    Jak ja będę miała choć jedną córeczkę to będziemy się stroić do kompletu.

    Ale jak, no jak to się trzyma? Magnetyzm jaki, czy co?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. żyłka głownie - dobrze że te obrazy sa na łańcuchach to łatwo było popodpinac wszytko.

      Usuń
  17. No! Pierwsza klasa! Teraz dziewczynki też będą chciały mieć obrazy że spódniczkami :)

    OdpowiedzUsuń
  18. świetny pomysł na oryginalny obraz ;) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Genialny pomysł i świetne kiecki! Wyróżniamy:

    http://grubenici.blogspot.com/2013/01/grube-nici-wyrozniaja.html

    OdpowiedzUsuń
  20. :D Super pomysł na prezentację! Też zazdroszczę portretu z dzieciństwa, przemiła pamiątka.
    A spódniczki z koła to niezmienny przebój dziewczęcy, na pewno będą ukochane!

    OdpowiedzUsuń
  21. Ty zawsze coś oryginalnego wymyślisz:)spódniczka z koła jest faktycznie bardzo prosta do szycia-na pewno wszystkie będą świetnie wyglądać:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Obraz cudny, spódniczki wiadomo... ale sposób prezentacji mnie powalił :D
    Lola-jedyna! :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Oj cudne takie czerwone, aż chciałam napisać, że jak ty krawcowa to na pewno szpilki wbiłaś w ten obraz, ale czytam, że to żyłka jednak hehe no pomysł świetny.
    Ja tam nie czekałam, aż powisi :p ( u swojej z koła) i wiesz podszewka nie była zbyt równa musiałam ją poprawiać.

    OdpowiedzUsuń
  24. To dopiero pomysł na prezentację spódniczek:)Rewelacja♥

    OdpowiedzUsuń
  25. Świetne kiecki :)
    Jak byłam mała, to najlepsze były właśnie takie spódniczki z koła i miałam taką jedną ulubioną i też była czerwona :) i do tego bluzeczka koszulowa biała w czerwone kropeczki, pod szyją wiązana w kokardę - obie uszyła znajoma rodziców. A na takie spódniczki mówiło się "wywijanki", bo bardzo ładnie się układały i furgotały jak się ich właścicielki kręciły.
    No, narobiłaś mi ochoty ;) Ty i inne dziewczyny na blogach, bo ostatnio widzę duży wysyp tych "wywijanek". :)

    A, jeszcze - chętnie obejrzałabym obraz w pełnej okazałości, bez dodatków, chociaż bardzo pomysłowych :). Będzie taka możliwość?

    OdpowiedzUsuń
  26. Ciekawe rozwiązanie:) Też bym chętnie obejrzała obraz w całości:)

    OdpowiedzUsuń
  27. No to mnie kobieto zaskoczyłaś po raz kolejny. Nie spódniczkami oczywiście, bo wszyscy wiemy, że szyć potrafisz perfekcyjnie, ale sposobem prezentacji.
    Wyobraźni ci nie brakuje... :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Wasze komentarze to miód cud i malina :) Bardzo za nie dziękuje.