Skarpeta świąteczna na prezenty

Pamiętacie jak pisałam, że w piątek będzie do świąt mały tutorial jak zrobić mały prezencik komuś pod choinkę.

 Dziś zaczniemy sprawę od skarpety na owe prezenty.
No jest to dla początkujących sprawa....ale mam nadzieje, że ktoś trafiając tu jakoś skorzysta.
Takich tutoriali pewnie jest na pęczki...ale co mi tam.

Zaczynamy od szablonu.
Ja mam mniej więcej taki.
Skarpeta jest dość krótka i szeroka i trochę wyprostowana - no bo żeby duży prezent mógł wejść, żeby się nie gubił w otchłaniach i za zakrętem.

 Wybieramy tkaniny. Mnie pasują czerwień, złoto, trochę zieleni.
 Odrysowujemy wykrój tak żeby jedna prosta pokrywała się ze sobą - mniej szycia :)

 Będą dwie wersje skarpet, jedna z podszewką druga bez.  Gdy mamy ta z podszewką to kładziemy materiał jeden na drugim , prawymi stronami do siebie i wycinamy wzdłuż wzoru, wtedy uzyskamy dwa identyczne kawałki i nam będzie pasować jak ulał podszewka do wierzchniej warstwy.

 Jeżeli mamy skarpetę bez podszewki a jedynie mankietem to musimy wyciąć prostokąt o długości takiej jak górny obwód wlotu kieszeni.
 Na środku przypinamy jakiś sznureczek jeśli chcemy zawieszać gdzieś skarpetę.

 Kładziemy mankiet prawą stroną na lewej stronie reszty skarpety i zszywamy.


 W miejscu gdzie jest sznureczek szyjemy ściegiem ze trzy razy, żeby mieć pewność że przez przypadek nic nam nie odleci.
 Tak samo przymocowujemy sznureczek do wersji z podszewką kładąc sznureczek między warstwami podszewki i tkaniny wierzchniej.



 Potem stębnujemy na podszewce- ja tu strzeliłam takim ozdobnym ściegiem.
 Można naszyć kawałek materiału żeby napisać imię dla kogo jest prezent. (muszę jeszcze poprawić, bo tylko raz przejechałam zygzakiem.

Potem składamy na pół połączone ze sobą części i zszywamy zostawiając jakieś 5 cm żeby można było wywrócić na prawą stronę skarpetę.
 
 Tak samo zszywamy skarpetę bez podszewki, ale mankietu nie zszywamy, obrzucamy brzegi.
Wywracamy skarpetę na prawą stronę i dopiero teraz zszywamy mankiet.
 Potem owy mankiet naciągamy na skarpetę i finito!! :)





Komentarze

  1. Ja poproszę tę największą, żeby weszły w nią największe prezenty :))))
    Świetny pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ale ladnie tkaniny dobralas:) zadnego innego tutorialu o takich skarpetach nigdzie nie widzialam a ten Twoj opisuje to tak banalnie prosto ze chyba sie skusze by sama swoich bliskich takimi skarpeciakami zszokowac:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super tutek! Super tkaniny! Super skarpety!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak nic czuć, że idą święta:D Tzn. na razie słychać sanie Świętego Mikołaja;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy nie miałam w domu skarpet, może dlatego że prezenty zawsze kojarzyły mi się z podchoinkowym miejscem...może czas to zmienić. To jakby rabek worka Mikołaja, tak mi się kojarzy:] Fajowe:]

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajne skarpeciochy, chociaż ta tradycja jakoś do mnie nie przemawia. U nas 6 grudnia Mikołaj zostawia prezenty w butach (oczywiście pięknie wyczyszczonych :)), a na Boże Narodzenie wrzuca przez uchylone okno prosto pod choinkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajny tutorial, chyba trzeba pomyśleć o takich skarpetach na kominek :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja też w tym roku przymierzam się do nich, ale jeszcze nie taraz bardziej na początku grudnia :] Ładnie Tobie wyszły.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetnie skarpety! Oby prezentów była w nich masa!

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetne Ci wyszły:) też robiłam dziś ale z filcu ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. wielkie dzięki za MC
    proste i jasne

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Wasze komentarze to miód cud i malina :) Bardzo za nie dziękuje.