Jak uszyć komin/ otulacz
Drugi z serii tutoriali - prezencik w piątek.
Uszyjemy komin dla zmarzlucha.
Moja kuzynka lubi mieć owinięta szyję ok milion razy i naprawdę lubi mieć ciepło więc do kompletu do płaszcza - on później - uszyłam komin na szyjkę.
Przygotowałam prostokątny kawałek materiału - ok 50cm długość, 40 szerokość.
Taki komin całkiem całkiem otula szyje i mało przerw jest między nim a szyją więc nic nie zawiewa.
Oczywiście najlepiej przymierzyć sobie wcześniej co chcemy osiągnąć.
Jeśli chcemy żeby bardziej nam zdobił szyje niż otulał, możemy zrobić go dłuższego.
Wycinam taki prostokąt z flauszu z domieszką kaszmiru - tkanina z płaszcza i podszewkę popelinową jako podszewkę.
To jest wersja z rozdzielczym zasuwakiem więc też on jest potrzebny.
Gdy mamy te dwa kawałki tkanin, do krótszych brzegów przyfastrygować trzeba zamek. Przypinamy go do jednej z warstw tkaniny, przez nas wybranej, która tam bądź.
Potem kładziemy na sobie prawą stroną do prawej tkaninę zewnętrzną i podszewkę i zszywamy na około, zostawiając ok 6cm dziurę aby wywinąć na prawą stronę komin.
Gdy dojdziemy do brzegu to podnosimy stopkę, igła wbita w materiał, odwracamy materiał i szyjemy dalej.
Odwracamy, rozprasowywujemy i zaszywamy dziurkę ręcznie. I stębnujemy wzdłuż zasuwaka, tak żeby przy zapinaniu i odpinaniu nic w ząbki nam nie właziło.
No i mamy :) ciepłe szyje.
Proste prawda??
Uszyjemy komin dla zmarzlucha.
Moja kuzynka lubi mieć owinięta szyję ok milion razy i naprawdę lubi mieć ciepło więc do kompletu do płaszcza - on później - uszyłam komin na szyjkę.
Przygotowałam prostokątny kawałek materiału - ok 50cm długość, 40 szerokość.
Taki komin całkiem całkiem otula szyje i mało przerw jest między nim a szyją więc nic nie zawiewa.
Oczywiście najlepiej przymierzyć sobie wcześniej co chcemy osiągnąć.
Jeśli chcemy żeby bardziej nam zdobił szyje niż otulał, możemy zrobić go dłuższego.
Wycinam taki prostokąt z flauszu z domieszką kaszmiru - tkanina z płaszcza i podszewkę popelinową jako podszewkę.
To jest wersja z rozdzielczym zasuwakiem więc też on jest potrzebny.
Gdy mamy te dwa kawałki tkanin, do krótszych brzegów przyfastrygować trzeba zamek. Przypinamy go do jednej z warstw tkaniny, przez nas wybranej, która tam bądź.
Potem kładziemy na sobie prawą stroną do prawej tkaninę zewnętrzną i podszewkę i zszywamy na około, zostawiając ok 6cm dziurę aby wywinąć na prawą stronę komin.
Gdy dojdziemy do brzegu to podnosimy stopkę, igła wbita w materiał, odwracamy materiał i szyjemy dalej.
Odwracamy, rozprasowywujemy i zaszywamy dziurkę ręcznie. I stębnujemy wzdłuż zasuwaka, tak żeby przy zapinaniu i odpinaniu nic w ząbki nam nie właziło.
No i mamy :) ciepłe szyje.
Proste prawda??
Proste! Ja też lubię kiedy mi nic nie zawiewa, dlatego uwielbiam kominy, golfy i przedługie szaliki :)
OdpowiedzUsuńDla nas, wielkich fanek wszelkich kominów, super!:)
OdpowiedzUsuńsuper i podoba mi się ten pomysł z zamkiem
OdpowiedzUsuńFajny pomysł z tym suwakiem, chyba pomyślę o uszyciu takiego komina :-)
OdpowiedzUsuń