Jestem zdziwiona, zaskoczona i mile i nie

Bo dziś dwie sprawy.
Dziś udałam się do hurtowni Matex w Krakowie na ul. Wadowickiej, ponieważ nasza prośba o zasilenie naszego spotkania szyciowego jakimiś tkaninami spotkała się z pozytywnym przyjęciem. Tak jak zwykle moja wycieczka tam kończy się zakochaniem się w połowie asortymenty, dziś jakaś 1/4 wpadła mi w oko...wszak poszłam tam załatwiać sprawy a nie na zakupy., więc nie wchodziłam we wszytkie alejki. Naprawdę tam są rewelacyjne tkaniny i wybór taki że głowa mała!!!! 2h to w szybkim tempie, a jak chce się wszystko obejrzeć to pół dnia trzeba sobie zarezerwować.
Wróciłam do domu z takim zapasem, różnego rodzaju kawałków materiału. No siaty są wielkie!!
I pewną ilością ociepliny do wypchania zabawek!! Będą super uzupełnieniem do tkanin z Textilmaru. !!




Jeżeli chodzi o niemiłe zaskoczenie i zdziwienie, to przez to że do hurtowni pojechałam bez dzieci - 2/3 w przedszkolu reszta ciocia..więc nie drżałam ciągle o ich życie :) i miałam godzinkę na myślenie :) Ja to czasem lubię sobie pomyśleć...czasem mam nadczynność mózgu i wymyślam zbyt dużo..a czasem jak mi coś wejdzie do głowy to koniec ...nie chce wyleźć..ale wyłazi w końcu i robi miejsce innym rzeczą.  No i tak sobie myślałam o pewnej sprawie, która mnie wczoraj zaskoczyła..serio tylko zdziwiła, wyjątkowo zdziwiła. I przez ten slot czasowy wykorzystany na myślenie postanowiłam o tym napisać. W ramach ochrony osoby własnej, że jeśli komuś kiedyś napiszę że mi się coś nie podoba.

Prowadzę bloga rok, raz jest lepiej raz jest gorzej...ale z tego co zaobserwowałam to jakieś sugestie np: w sprawie wykroju, dodatków , wykonania są odbierane jako coś pozytywnego. Znaczy taka wymiana spostrzeżeń jest dla mnie cenna.
Wczoraj natomiast spotkałam się z mało pozytywnym odbiorem mojego komentarza. Komentarz na owym blogu nadal widnieje więc pozwolę sobie przytoczyć wymianę komentarzy, abym nie musiała ubierać to we własne słowa. Nie wiem czy przytaczać z kim ta wymiana była...ale jest to dla mnie nieistotne w tym momencie bo morał tej historii zaraz będzie i wnosi co innego niż prezentację.


Hmmm komentarze jednak muszą zniknąć, bo delikatnie mówiąc zostałam postraszona konsekwencjami prawnymi - wow- dlatego, że nie podałam źródła komentarzy. No ręce mi opadły...choć może jest trochę w tym racji :) Ale naprawdę nie jest to dla mnie sprawa warta dalszych komplikacji. :)

Więc napiszę tylko tyle, że moja ocena niedopasowanej kratki i ewentualne nazwijmy wskazówki spotkały się z rozdrażnieniem autorki sukienki oraz agresję osób trzecich.  No i generalnie jestem okrzyknięta organizatorką nagonki - wow.


Tylko napisałam co widziałam, a że według mnie ta kratka z tyłu brzydko wygląda. A co do wymagania od Pani..to jedna Pani tam zauważyła celnie, że jak się reprezentuje wysoki poziom szycia taki jaki właśnie reprezentuje partnerka powyższego dialogu. to inaczej się patrzy na jej prace, a inaczej na kogoś kto szyje pierwszą sukienkę. 

Poza tym osoba, która się dołączyła do naszego dialogu  trochę nie trafiła..i kolejne Panie też nie trafiały.
Ale dzięki niej poznałam nowe zagadnienie mianowicie 
trollowanie - polega na zamierzonym wpływaniu na innych użytkowników w celu ich ośmieszenia lub obrażenia (czego następstwem jest wywołanie kłótni) poprzez wysyłanie napastliwych, kontrowersyjnych, często nieprawdziwych przekazów czy też poprzez stosowanie różnego typu zabiegów erystycznych. Podstawą tego działania jest upublicznianie tego typu wiadomości jako przynęty[1][2], która doprowadzić mogłaby do wywołania dyskusji.
Dlatego też z dalszą dyskusją przeniosłam się na prywatne łono mailowe, znaczy dyskusja była raczej moim mailem z przeprosinami , że  przepraszam za zaistniałą sytuację i odbiór.

Wracając do morału tej historii - bardzo mi przykro że tylko ochy i ach są mile widziane czasem, ale tak to już jest , nie zmieni się tego, a na pewno ja nie mam takich zamierzeń, bo z wiatrakami nie mam w zwyczaju się ścierać. Ale jeśli komuś z Was napiszę w komentarzu, że coś mi się nie podoba, albo można inaczej zrobić i będzie to inaczej wyglądać to nie odczytujcie tego jak atak na Waszą pracę, bo nie po to zaglądam do Was na blogi, żeby przykrość czy jakieś innego negatywne uczucia wzbudzać. Jeśli tak będę chciała zrobić to zapukam do Waszych drzwi.  I nie będę udawała, że się czymś zachwycam jak się nie zachwycam. 

Mam nadzieję, że nie zostanę przez więcej z Was wyklęta:) i że ta rosnąca liczba chętnych na spotkanie nie spadnie, bo zapowiada się miła sobota. 

AAA no i wszyscy są mile widziani, nawet Ci co nie szyją, trzeba ciąć, wypychać , pić kawę!! 

Poza tym życzę Wam miłego dnia z samymi miłymi niespodziankami :)



Komentarze

  1. Lola, całkowicie popieram Cię w tym temacie. Nie pokazujemy tego co robimy tylko po to, żeby dostać w zamian tylko i wyłącznie "ach" i "och" i że jest wszystko super pięknie, tylko ja osobiście myślę, że po to żeby ktoś bardziej doświadczony na przykład wyraził swoją opinię i ewentualnie pomógł poprawić. Ja taką krytykę odbieram jako pomoc i chęć podwyższenia moich umiejętności, a nie krytykę w sensie negatywnym. I tego też oczekuję od odwiedzających i komentujących moje poczynania. Każdemu nie dogodzisz przecież! A fajnie jest dowiedzieć się co inni myślą, ja już niejednokrotnie na tego typu komentarzach skorzystałam, coś poprawiłam i było lepiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Mi właśnie też się wydaje, że po to pokazujemy żeby słuchać oceny tego i tej dobrej i tej złej.

      Usuń
  2. A ja lubię krytykę. Ona jest strasznie mobilizująca. czasem mi sięwydaje, że inaczej tego nie mogłam zrobić, ktoś coś podsunie, jakiś pomysł, oczywiście pierwsza mysl- no nie! przeciez to ja mam rację. Ale staram sie z pokora do tego podchodzic - spróbowac innym sposobem, zobaczyć jak to by wyglądało. Ja nie mogę powiedzieć bym w jakiejś dziedzinie czuła się mocna, dlatego przyjmuję wszystkie komentarze i staram się wyciągac wnioski.
    Pewnie te worki materiałów przerobisz w tydzien :)
    Ciekawa jestem co z tego będzie :)
    Pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z workami czekam na spotkanie szyciowe, na które ciągle zapraszamy :)
      To jest właśnie fajne w komentarzach wszelkiej maści - że można się czegoś nauczyć, albo właśnie spojrzeć na to z drugiej strony. :)

      Usuń
  3. Napiszę Ci tak, masz rację, nie obraziłaś, poradziłaś a odbiorca mógł z rad skorzystać albo nie. Z tym trolowaniem to trochę przesada. Jednak nie da się nie odbierać osobiście ;) Raz byłam taką "Panią" i uwierz, że w pierwszym odruchu poczułam falę gorąca i wściekłość ... ale poczekałam na odpisanie do następnego dnia. Dzięki temu zdystansowałam się i dostrzegłam konstruktywną krytykę a nie atak. To bardzo trudne takie dystansowanie, serio, serio.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poza tym naprawdę ciężko atakować - przynajmniej mnie - tak przez bloga i internet więc tym bardziej to nie było moim zamierzeniem.

      Usuń
  4. Kochane dziewczynki, obie Was lubię więc nie będę tego komentować:) Powiem tylko tak, że często czytając różne komentarze mam wrażenie że są one tylko po to by pozostawić po sobie ślad. Ty zwracając uwagę na "niedociągnięcia" znaczy, że skupiłaś się na tej pracy i poświęciłaś uwagę. Dlatego uznaje że Twoje komentarze są szczere. Cieszę się z tego bardzo bo u mnie kiedyś też zostawiłaś komentarz i to pozytywny!;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakże mogłam inaczej - Twoja spódnica mi się śni po nocach :) hihih naprawdę mi się podobała.

      Usuń
    2. ja myślę tak samo jak Ignacynka. Obie z Was bardzo lubię, jedną i drugą bardzo cenię i mam nadzieję, że będę kiedyś szyła na Waszym poziomie. Co do krytyki to jest często pożyteczna, ale czasami może sprawić przykrość. Myślę, że lepiej do tej sprawy nie wracać bo nie ma po co. A już pisanie o tym na pewno niczego dobrego nie przyniesie.

      Usuń
    3. powiem tak - zgadzam się bardzo, ale nie żałuję w sumie dziś, że się pojawiło tutaj to co się pojawiło, człowiek całe życie się uczy:)
      Co do tego dobrego - to trochę w tym racji..ale mi trochę przyniosło dobrego - bo postawiło mnie do pionu :) i walnęło po łapach :)

      Usuń
  5. A ja to bym czasem chciała żeby mnie ktoś konstruktywnie skrytykował ... fakt nie lubię kiedy to mój ślubny robi bo ON się wszystkiego czepia ;) Ale ... gdyby nie krytyka z zewnątrz, nie rozwijałybyśmy się co nie ?? A tak zawsze szukamy błędów i staramy się zrobić coś lepiej niż przedtem ;) Lola ja i tak twierdzę, że jesteś wielka !!!

    No a komentarz dla pozostawienia śladu ... niech jest, ale szczery ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahahha no takie te chłopy są!!! :)
      dziękuje Ci za te słowa.

      Usuń
  6. Nawet wiem o kogo chodzi:P Miałaś rację, kratka ogólnie kiepsko wygląda jak się nie schodzi :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dołączając,
      w technikum za taką sukienkę dostałabym ocenę 4 a dlaczego nie 5 to wytłumaczyłaby mi nauczycielka praktyk.
      Reasumując:
      Dzięki takim babką jak ty LolaJoo, ja czegoś się nauczyłam, a ostatnio, tego, że stopka, którą mam jest do przyszywania guzików, za co dziękuję.
      PS.
      W Polsce lubi się tylko tych co słodzą, są bardziej papiescy niż sam Papierz lub tych co są gorszymi nędznikami niż my sami. Taki kraj...

      Usuń
    2. Lil Ty wiesz i stosujesz się do tego, że jak Ci się nie podoba to sie nie podoba i nie boisz się o tym powiedzieć....i lubie to w Twoich komentarzach , bo wtedy wiem że piszesz szczerze i że poświęciłaś uwagę i wogóle:) Dzięki.


      Ja tez wiele się nauczyłam ZapaLov właśnie przez takie wskazówki i jest to dla mnie cenne.

      Usuń
    3. no to teraz ja pokrytykuję... nie chcę być źle odebrana, nie krytykuję twórczości ani ciebie, ale nie mogę patrzeć jak ktoś pisze babką zamiast babkom, ludzią zamiast ludziom, itd. sorry:) musiałam, ale ja mam dużo zboczeń jeśli chodzi o słownictwo;)

      Usuń
    4. każdy swoje zboczenia ma...a niestety czasem się tak trafia :)Ja np jeśli chodzi o słownictwo nie znoszę mówić "se" :)

      Usuń
    5. to "se" u mnie jeszcze przejdzie jako skrót myślowy w smsie (szybciej się pisze;p) chociaż to też zależy, z kim smsuję. ajj to temat na calutki post, może kiedyś się za to wezmę.. uwielbiam słuchać w Trójce audycji Katarzyny Kłosińskiej "Co w mowie piszczy?", ciekawie tłumaczy co, jak i dlaczego.

      Usuń
  7. Tak sobie myślę, że największy problem to miał szanowny Anonimowy a nie sama autorka kratki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja tez tak mysle (widzialam wczoraj ten Wasz dialog)

      Usuń
    2. Gdzie dwóch się bije tam trzeci szaleje :)

      Usuń
  8. Niestety ja również zamagam się z takimi komentarzami... Hejterzy, trollowanie, czy po prostu znajome, które mają swoje "ulubione och i ach" osoby i krawcowe które kochają nad życie i musza się do czegoś..dopierdolić, no.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak czasem dzień bez dopierdolenia to dzień stracony :)

      Usuń
  9. Zgadzam się z Tobą zupełnie i sama staram się pisać coś więcej niż tylko "to jest piękne" (choć nadal się zdarza, nie twierdzę, że nie...) i dodawać swoje uwagi i spostrzeżenia, choć nie są może one bardzo wartościowe bo specem w dziedzinie krawiectwa czy rękodzieła nie jestem. Jeśli się na czymś nie znam, to po prostu tego nie omawiam a sama z chęcią słucham rad i konstruktywnej krytyki, bo takowa pozwala się rozwijać i spojrzeć na swoje prace pod innym kątem. Różne osoby mają jednak różną wrażliwość i różnie reagują na taką krytykę, jednak zbyt natarczywa może wyprowadzić z równowagi i wydaje mi się, że mogło tak być w tym przypadku. Wydaje mi się, że niepotrzebna była aż taka długa dyskusja i jeden konkretny komentarz zupełnie by wystarczył... Mam nadzieję, że rozumiesz o co mi chodzi :) Pozdrawiam serdecznie i czekam na efekty pracy z tym stosem tkanin! Sama chyba nigdy naraz bym tyle nie kupiła, bo najpewniej poszłabym z torbami... :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie jakoś tak późno załapałam , że nie jest akurat w tej sytuacji , odbierane dobrze więc dlatego zakończyłam i przeszłam z przeprosinami i zakończeniem dyskusji na grunt prywatny, po prostu nie było moim celem dokuczanie. Rozumiem rozumiem o co Ci chodzi i w pełni się zgadzam.
      No ja też nie kupiłam bo bym popłynęła jak nic, to jest prezent od Hurtowni Matex na spotkanie szyciowe..więc prezent dla dzieci.

      Usuń
  10. Aż ze zgrozą obejrzałam swoją sukienkę szytą z kraty (inny model, niż ten, który komentowałaś) i widzę, że idealnie dopasowałam tył z suwakiem w pionie i boki w poziomie! *^o^* (boki w pionie rozjechane, bo człowiek ma krągłości, wiadomo). Twój komentarz uznałabym za krytykę konstruktywną, ale widać jakiś anonim się zdenerwował... *^v^*
    Co do wspomnianej komentowanej sukienki, zastanawiam mnie sens szycia czegoś z kiepskiej tkaniny, z którą nie da się normalnie pracować, bo jeśli nie można wyciąć dopasowanych elementów bo materiał się rozłazi i rozjeżdża to jak to się będzie sprawować w noszeniu? Na ile będzie trwałe? Chyba szkoda by mi było własnej pracy. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahhaha popłoch zasiany!! :) czasem dla ćwiczeń można coś zmajstrować..albo dla zabawy..albo po prostu ma się ochotę..w sumie nikomu to nie szkodzi..ale raczej nie jest to potem fajne w noszeniu jeśli jest przekombinowane.

      Usuń
  11. Kurcze nie spodziewałam się takiej sytuacji, zwłaszcza od osoby na której dokonania krawieckie spoglądałam do tej pory z nutką zazdrości.
    Zgadzam się jednak z wami w tym temacie.
    Jeżeli się ma odwagę publiczną, żeby pokazywać swoje prace (i siebie przy okazji) w sieci to konstruktywną krytykę trzeba przyjąć na klatę. Tym bardziej jeżeli samemu ustawiło się poprzeczkę bardzo wysoko...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. prawda , że cudne szyje ubrania i pięknie to robi!!

      Usuń
  12. Ja tam lubię konstruktywną krytykę i sama nie słodzę nikomu, jeżeli mi się coś nie podoba, albo zobaczę jakąś wadę.
    Oczywiście inaczej ma się krytyka do osób początkujących, a inaczej do takich osób, które na pewne rzeczy powinny zwrócić większą uwagę.

    Osoby początkujące są u mnie "pod ochroną", bo każdy kiedyś zaczynał i wie co to znaczy zmagać się z czymś i jak łatwo po krytyce popaść w zniechęcenie.
    Niemniej staram się im dawać wskazówki, z których widzę czasami korzystają i to mnie ogromnie cieszy, a sami "krytykowani" poprawiają swoje szycie.

    Mądre masz kobieto przemyślenia, bo sama jestem łakoma konstruktywnych uwag, dzięki którym mogę się rozwijać. Lubię w komentarzach dyskusję, lubię również komentarz "super!".
    Jeżeli natomiast komentarze miałyby się kończyć na słowie "cudownie!", to zaczęłabym odnosić wrażenie, że piszę dla siebie... i czekam jedynie na oklaski, a ja tak samo chcę się uczyć, więc czekam na takie komentarze, które coś wniosą.
    Czekam na opinie typu.. "lepiej może tak spróbować", a także na pytania do mnie... wtedy czuję, że blog ŻYJE i się rozwija.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a pamiętasz jak chciałaś kiedyś rymy z Lolą w roli głównej?

      Tutaj znowu moje pochodzenie się obudziło i zalecę Ci rymem częstochowskim na poprawę humoru - Lola bawi się w trolla :D

      Buźka :)**

      Usuń
    2. No to ja powiem tak ... Lolu trolluj tak u mnie :)))
      hihihihi tobie daję na to zielone światło hihihihi

      Usuń
    3. Magnolio zaraz będę trolować tylko przyprawię sobie odpowiednie uszka :)

      Wioletto ja właśnie też lubię tą dyskusję, lubię jak się coś dzieje i widać , że to co tutaj robimy to nie tylko cyk zdjęcie i dawaj dalej. Ale że jest to doceniane, obserwowane, analizowane i że jest fajnie.

      Co do rymów ciągle chce w końcu zrobić to co miało być...ale nie wiem jak wygenerować sobie ze dwie godziny wolnego czasu...Pani fotograf ciągle czeka...więc dawaj mi tu więcej rymów!! :)

      Usuń
  13. Też się zastanawiałem nad tym, czy tylko słodzenie wchodzi w grę... Kilka razy na blogu też dostałem komentarze, które instruowały, co można poprawić. I przyjmuję je z pokorą, bo wiem, że to cenna lekcja dla takiego samouka jak ja. Poza tym "czepiałaś" się konstuktywnie. Choć dla mnie i tak rzeczona sukienka jest cudna :)
    A co do komentarza odnośnie trollowania... napisany przez Anonima... ech, szkoda słów.

    A siatkarka z Ciebie niezła. Już się nie mogę doczekać,c o stworzycie na spotkaniu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No żebym nie była gołosłowna, że nie tylko słodzę, to u Ciebie jest mój wpis przy zielonych spodniach. Co z tym zrobisz, to i tak Twoja sprawa przecież :)

      Fakt jest taki, że nawet ja, jako osoba zostawiająca "krytykę" pod postem, wcale się z tym super komfortowo nie czuję widząc same ochy i achy przede mną i za mną (sam fakt, że to ciągle pamiętam, bo o innych komentach dawno zapomniałam)... też boję się, że zostanę źle zrozumiana i zaatakowana przez resztę, ale widząc sens krytyki działałabym wbrew sobie pomijając ją.

      Kurczę... przecież jesteśmy dorośli, więc nie możemy się jedynie głaskać po głowach, a w duchu czuć coś innego.
      Autor skrytykowanego posta, też powinien docenić odwagę krytykującego... mnie przynajmniej kosztuje to zawsze sporo odwagi.

      Lola - nie byłaś niemiła, jedynie na coś zwracałaś słuszną uwagę :)

      Swoją drogą wygooglałam komenty, więc już wiem o którą sukienkę chodzi (mimo, że miałaś rację z tym tyłem - bo gryzie), ale jakby mnie się udało taką uszyć, to bym pewnie skakała pod niebiosa :D

      Cóż... stopnie wtajemniczenia są różne :)

      Usuń
    2. No to googlowałyśmy obie :))) Ja też znam projekty tej "pani" i często gęsto jestem nimi zachwycona ... bo stopień wtajemniczenia w arkana szycia dziewczyna ma ogromny :)))
      A i na forum pewnym szyciowym często oglądam jej prace ... choć akurat tej sukienki wcześniej nie widziałam ... :)))
      Każdy medal ma dwie strony, gdyby chciała pokazać tylko te dobre kreacje to po prostu nie dałaby zdjęcia tyłu sukienki, a tak każdy może napisać co o tym sądzi ... i to też jest dobre :)))
      Bo dobra krytyka to taka, która nakłania nas do dalszej pracy :))) A sądzę, że tak właśnie powinny być odebrane wskazówki Loli :))) Bo to były wskazówki, nie krytyka umiejętności ... to widać z treści komentarzy :)))

      Usuń
    3. A wiesz Bartas , że i owszemy była niezła ze mnie siatkarka...tylko przestałam trenować jak mogłam bark wybijać sobie bez większego problemu, tak mi w prawej ręce się robiło..:)
      Ja też spotkania już się doczekać nie mogę!!
      Wszystko pokażemy.
      Wioletto - prawda, aż głupio czasem patrzeć na coś co jak byk nie jest perfekcyjne i czytać komentarze że jest najlepsze na świecie!!
      Magnolio - piękne rzeczy szyje !!

      Usuń
    4. Bartas ... no niby można ... komentować tylko te posty, które nas zachywcają czy się podobają ... wtedy pisze się "cud, miód" komentarze ... ale czy to na tym polega blogowanie? By tylko słodzić? Czasem dla odmiany fajna jest też "sól" :)))

      Usuń
  14. Lola nie przejmuj się tym. Moim zdaniem to właśnie dobrze, że dana osoba odwiedzająca nasz blog uważnie czyta i przegląda zdjęcia, służy radą gdy nam się coś nie uda. Jeśli sami wiemy, że tu czy tam popełniliśmy błąd szyjąc czy tworząc daną rzecz, to uczciwie będzie, gdy po prostu o tym napiszemy w treści danego postu, wtedy obserwator wie, że to była próba i przy następnej tych błędów będziemy unikać. Informujemy czytelnika, dzięki czemu my jesteśmy fair a obserwator czuje się szanowany. A konstruktywna krytyka jest dużo więcej warta niż same achy i ochy. Poza tym miło jest, gdy odwiedzający bloga zostawia po sobie jakiś ślad. To dodaje skrzydeł :)
    Co do anonima z kolei ... to troszkę na wyrost użył określenia trolling. Bowiem w "języku komputerowym" jest to pewien rodzaj ludzi - trolli, którzy specjalnie krążą po grupach dyskusyjnych czy forach aby wywołać kłótnie i bezsensowne dyskusje. W tym przypadku chodziło o Twoją osobistą opinię na temat danej sukienki, więc użycie słowa troll, nie było trafione. Każdy ma prawo do własnego zdania, a rady doświadczonej w danej dziedzinie osoby są bardzo cenne i wręcz pożądane.

    OdpowiedzUsuń
  15. Czasem nie da się patrzeć, na coś i aż krew człowieka zalewa... z reguły konstruktywna krytyka, bądź pytanie nie na miejscu, bo jak można pytać o coś... są odbierane negatywnie... a człowiek się interesuje, to źle, nie interesuje się wcale, tez źle....świata nie zmienimy...
    Jestem samoukiem, ale o tyle ile się da przykładam się jakbym na jakiś konkurs szyła, wychodzi raz lepiej raz gorzej, ale nie mogę sobie zarzucić, ze materiał niedopasowany, czy inne historie. W sumie lubię szyć, ale to ze szyje dla siebie, nie oznacza ze sobie odpuszczam... Wciąż jestem początkująca, wciąż się uczę na własnych błędach i jeśli ktoś mi coś podpowie, to jestem z tego zadowolona, nawet jeśli wytknie mi błąd w szyciu, czy czymkolwiek, bo człowiek uczy się cale życie i każda uwaga jest cenna, tylko TRZEBA UMIEĆ Z TYCH UWAG KORZYSTAĆ.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "bo jak można pytać o coś" ja zawsze wychodzę z założenia, że "kto pyta, nie błądzi" stąd czasem zadaję tysiące pytań na temat, który mnie interesuje ... by rozwiać wątpliwości czy nauczyć się czegoś nowego ... bez tego nie da rady :)))

      Usuń
    2. Dziękuje Wam Panienko i Pani :) ja też mam takie podejście do komentarzy i ewentualnej krytyki w nich zawartej - że moga stać się źródłem tego że coś będzie lepsze, lepiej dopracowane.

      Usuń
  16. Wymiana komentarzy i owszem całkiem w porządku, szkoda tylko,że ktoś nie proszony zabawił się w adwokata i do tego troszeczkę próbował cie obrazić. Dobrze,że jesteś ponad to.
    Ja często piszę; moim zdaniem ... i oczekuję takich komentarzy u siebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to jest super - "moim zdaniem" :) I całkiem mądre podejście.

      Usuń
  17. Czytałam Twój wpis ale go wcale źle nie odebrałam uważam,że jeżeli ktoś ma bloga i umieszcza tam swoje fotki to musi się spodziewać zarówno pochwał jak i nagan-każdy szyje inaczej i po swojemu,no ale nie ma co się obrażać-ja już prawie od roku jestem na blogach i obserwuję szycia i na prawdę widać,że ludzie się rozwijają i coraz lepiej wszystko wychodzi-zresztą nawet patrząc na siebie to coraz to trudniejsze modele szyje...choć nie wszystko daję na bloga...ale człowiek uczy się na błędach i całe życie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nawet po sobie widzę jak wiele się nauczyłam dzięki niby takiej pierdole jak blog. A czy Ty jesteś w stanie błogosławionym?? Bo miałam pod poprzednim Twoim komentarzem zapytać. Jeśli tak to brawo i gratuluje.

      Usuń
    2. Hmmm nie wiem jeszcze ale staramy się już bardzo długo mam nadzieję,że się uda...a ja zapomniałam zapytać czy przeczytałaś mój wpis...

      Usuń
    3. Czytam czytam :) wszytko czytam ...tylko czasem odkładam odpowiedź na później , bo np czytam w biegu na balkon wieszając pranie :) więc ciężko mi się pisze :) wtedy. No to kciuki u nas zaciśnięte !!

      Usuń
  18. Nie ma sie czym przejmować skoro chce niech chodzi w krzywym koslawym i pomietym i do biedronki czy czego chce ale krytyka jest potrzebna bo ktos kto patrzy na cos innym okiem widzi co jest żle niz my sami w tym co mamy na sobie wolałabym ze mi ktos zwróci uwage np: że mam na ulicy rozpięty rozporek albo cycek na wierzchu bo jak bym miała tak chodzic cały dzień i wszyscy by patrzyli to by dopiero było a po drugie jak ktos powie ze cos jest nie tak to następnym razem zrobie lepiej a nie gorzej bo wyciagne z tego wniosek że jest jednak żle i nalezy poprawić:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Też czytałam dyskusję. Na punkcie schodzenia się kratek jestem przewrażliwiona, bo na to szczególnie zwracano nam uwagę w szkole. Ale ja się już nauczyłam, żeby trzymać język za zębami, bo jakąkolwiek krytykę pomnożą przez sto, podniosą do entej potęgi a potem nią uderzą z siłą równą nienawiści. Co zresztą już widać w ostatnim (dzisiejszym) anonimowym komentarzu. Przykre to bardzo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. albo trzeba wyczuć komu można powiedzieć słowa krytyki. Nowego komentarza nie widziałam i raczej nie czuję potrzeby widzieć, bo z Twoich słów i faktu, że to anonim, wnioskuje, że wole go nie widzieć. Mam nadzieje,że choć prawdziwy jest. hihi.

      Usuń
  20. A ja krótko i węzłowato dodam swoich 5 groszy to tego szaleństwa komentarzy :D Na blogach komentuje bardzo rzadko, bo jeśli już zostawiam ślad po sobie, to chce żeby był dłuższy niż np 5 znaków. Każdy komentarz u mnie natomiast czytam i biorę sobie do serca. Czasem jednak wolę wyluzować i zamiast dolewać oliwy do ognia, lepiej spasować i urwać 'dyskurs'. Bo i po co tworzyć negatywną energię i stresy :) Święta się zbliżają, piękna jesień za oknami, kochajmy się, haha :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Hmm, a mi się wydaje, że po prostu miałaś za dużo śmiałości nadepnąć na odcisk Asiu...
    Niezależnie od tego, czy uwaga słuszna (bo słuszna!), to jeśli się kroi TYŁ z kratki i robi to nieestetyczne wrażenie, to można tego NIE POKAZYWAĆ, albo pokazując liczyć się z uwagą, o którą nie trudno w takiej sytuacji, czy to od Ciebie, czy od kogokolwiek.
    A mi sie zawsze wydawało, że trollowanie to zwracanie na siebie uwagi - kiedy się nie ma nic do powiedzenia hahaha
    A może ja kurcze też jestem TROLL :)**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. p.s. jak to dobrze, że ja nie lubię kratek... hihihi

      Usuń
    2. hihi chyba zamiast śmiałości to świadomości, że to przybierze taki obrót :)

      Usuń
    3. Bo ty Maryś masz rada groszki ... że tak z czeska polecę terminologią :))) No i motylki ... nie zapominajmy o motylkach :)))

      Usuń
    4. ale motylka to ja se PROSTO namaluję, a kratek nie szyję, bo WIEM, że zrobiłam bym to krzywo...
      A gdybym pokazała to bym się sama kajała, lub błagała o POMOC jaki kto ma sposób na szycie kratek prosto...
      Pamiętam (kiedyś, kiedy odwiedzałam Asię - oj dawno to był) pokazała sukienkę we wzór, a ja zachodziłam w głowę jak ONA to kroiła i szyła że PO SUWAKU szło to łukiem a PROSTO... Idealnie!!!
      Dla mnie to perfekcjonistka jakich mało, dlatego mało jej pokazuję co szyję :P
      hahaha

      Usuń
    5. Namalować prosto kratki ... to dopiero byłoby wyzwanie malarskie :)))

      Usuń
    6. No ale równe motylki to też nie taka prosta sprawa!!! :) Ty wogóle Maryś stanowczo za mało mi pokazujesz, bo ja Cię lubię i chcę Cie więcej :)

      Magnolio - tak od ręki prawda...no to byłby czad!!

      Usuń
    7. Ale jesteście, przecież ja 70% garderoby sobie szyję sama, ale czym tu się chwalić :) Jakbym pokazała od środka, że to obszywane zygzakiem na starym łuczniku, to porażka, a jak bywało źle skrojone to broszki dorabiałam i ukrywałam hahaha

      Usuń
    8. No i liczy się pomysł..dobra broszka nie jest zła :) potrafi uratować życie :)

      Usuń
    9. A... Pytanie: czy wystarczy przy krojeniu dokładnie złożyć na pół kratkę i dobrze spasować tkaninę, potem to najlepiej ręcznie sfastrygować przed szyciem upewniwszy się, że GRA...
      Wszystko tylko, żeby nie pokazywać pleców, gdzie po cięciu linii suwaka wszystko tańczy w inny takt :)
      To gdybym się na to szycie kratki kiedyś zdecydowała - kto wie, co Cię na starość trąci :)

      Usuń
    10. Prawda..ludzie zmieniają się na starość :)
      Ja jeśli chodzi o kratkę to fastryguję , to ułatwia z nią sprawy!!

      Usuń
    11. Maryś ... tak teraz czekamy na Twoje ręcznie malowane kratki :)))

      Usuń
  22. Wiesz co Asiu ,często czytając różne blogi spotykam się głównie z komentarzami tylko pozytywnymi ,ale uważam ,że nie ma sensu gdy ktoś pisze "piękne" a w myślach krytykuje. Zresztą jak chcemy się tylko chwalić to załóżmy stronę a nie bloga z możliwością komentarzy. Ja parę razy dzięki właśnie zwróceniu przez kogoś uwagę na coś ,czego sama nie dostrzegałam ,poprawiłam wiele rzeczy. I na zlotach dzięki krytyce i poświęconej przez kogoś uwadze wiele się nauczyłam. A generalnie jestem samoukiem i dla mnie uwagi są cenniejsze niż pochwały. Wcale się nie wstydzę tego, że nie wszystko potrafię, a w życiu bym się nie nauczyła na żadnym kursie tyle ile od moich szyjących zlotowiczów
    I tak szyjesz ładniej :-)) a co będę stronnicza!
    Bo czasami od tych ochów i achów może zemdlić,a słowo pozytywnej i niezłośliwej krytyki nadaje sens pokazywaniu swoich prac DO OCENY!
    Właśnie kombinuję jak pojawić się w Krakowie :-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na blogach też istnieje możliwość anulowania dodawania komentarzy, a poza tym każdy właściciel bloga ma możliwość moderacji ... a zatem to jego decyzja co "wpuszcza" na bloga a co nie :)))
      A z tymi pozytywnymi komentarzami jest tak, że ludzie wychodzą z założenia, że dobre opinie zachęcą do dalszej pracy, więc chwalą to co akurat im się podoba, omijając rzeczy czy ich elementy, które nie zdobyły ich uznania.
      Takie jest moje zdanie :)))

      Usuń
    2. no właśnie...albo pisze się " a nie zawracaj mi tu dupy dopasowaniem kratki " i wszytko wiadomo i jest jasne i tip top :)
      Złoty Kocie ja ostatnio słyszałam że jest taka droga co łączy Kraków i Wrocław i czadersko się tam jedzie i szybko i jest wogóle czad!! więc wsiadaj i przyjeżdżaj. :)

      Usuń
    3. Haha zobaczymy,ale macie racje ja tez często komentuje to co mi sie podoba ,ale jak już mniej to zostawiam opinie dla siebie ,chyba że znam osobę i wiem ,jak zareaguje. Generalnie to jak u Szekspira " wiele hałasu o nic" :-)))

      Usuń
  23. Jak ktoś chce zmieniać świat, niech zacznie od siebie. Stara prawda, ale jara. Tylko niektórzy jakby o tym zapominali czasem. Głowa do góry, kochana. =)

    OdpowiedzUsuń
  24. Widziałam wczoraj Waszą dyskusję i aż się uśmiechnęłam, bo jako jedyna napisałaś to, co pewnie kilku osobom chodziło po głowie. Mnie też. Nawet ze swoja mamą chyba z pół godziny wisiałyśmy na telefonie, czy może być tak, że kratka jest taka, że się jej kompletnie nie da spasować. Doszłyśmy do wniosku, że coś się zawsze spasować da. I to jest opinia osoby szyjącej nie od nastu lat, ale od kilkudziesięciu, która w czasach kryzysu i biedy szyła z materiałów marnej jakości (żeby nie było) i jakoś wszystko grało.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to teraz wiem czemu uszy mnie swędziały!!! :P to nie przez kolczyki które założyłam !! hihihi, no da się da, szczególnie w prostym kroju. Jeżeli nie ma ograniczeń metrażowych.

      Usuń
    2. Bynajmniej nie Ciebie powinny swędzieć :))))

      Usuń
    3. o boże to jednak kolczyki!!! no nic muszę je wciągnąć w takim razie bo mi odpadną . :)

      Usuń
    4. Lola albo przemyj dziurki zagęszczoną wodą utlenioną ... to powinno je odczulić :)
      Taką wodę kupuje się w tabletkach i rozpuszcza w mniejszej ilości zwykłej wody niż podane na opakowaniu ... kiedyś dodawano ją do farb do włosów hihihihi

      Usuń
  25. Ja tam lubię konstruktywną krytykę - i odbierać i dawać. Się nie przejmuj. wiadomo - w świecie internetowym nie można się spodziewać samych miłych niespodzianek. Też mnie denerwuje taka cicha "zmowa", że jak już się komentuje to same ochy trzeba dawać - przecież nie o to chodzi:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Konstruktywna krytyka jest zawsze mile widziana. Przecież jeśli ktoś prowadzi bloga to chyba świadomie poddaje się krytyce. Irytuje mnie wypisywanie ochów i achów bez pokrycia. Jak komuś się podoba - pisze, nie podoba się - też pisze, ale tutaj mile widziana jest argumentacja (chyba że po prostu ktoś ma takie zdanie to kwestia gustu, a o tym się nie dyskutuje). Jak dla kogoś to jest obojętne to przecież komentować nikt mu nie każe. Krytyka "anonima" który w nieprzyjemny sposób pisze mimo że się nie zna nie jest warta naszej uwagi i tego byśmy się przejmowali. Tak więc asertywność jest ważna. Warto zwrócić uwagę i na plusy i na minusy, ale zdecydowanie uważam że krytyka nie jest niczym złym, a jedynie może pomóc. Mam nadzieję że większość blogerek ma tego świadomość :)
    Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A! I bardzo mi się podoba zdjęcie w tym poście ;)

      Usuń
    2. no hura ktoś zauważył :) ładne prawda !! hihihih
      dlatego nie przejmujmy się i róbmy ładne zdjęcia :)
      bardzo Ci dziękuje.

      Usuń
  27. Ja dołączam do słow w poprzedzającym mnie komentarzu, i wbrew całemu zamieszaniu jakie zapanowału tu....bo musze powiedzieć że zdjęcie do posta mnie kompletnie rozwaliło na strzępki... baaardzo mi się podoba....
    A inicjatywa szyciowego spokania w Krakowie spędza mi sen z powiek....Pozdrawiam Cie Lolujoolu :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki.
      No to proszę nie cierpieć na bezsenność tylko przyjeżdżać!!

      Usuń
  28. Jest pani brzydka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nikt Ciebie nie zmusza do oglądania, ani czytania tego bloga. Ten blog jest pełen inspiracji, pozytywnego myślenia, a jeśli sama nie potrafisz tutaj niczego dostrzec i piszesz taki "prsty" komentarz, to raczej przykre...

      Pozdrawiam autorkę bloga, śledzę od jakiegoś czasu i także uważam, że konstruktywna krytyka zawsze ma sens i pozwala doskonalić umiejętności, bo czasem sami nie jesteśmy czegoś zauważyć, dopóki ktoś inny nam nie podpowie:)

      Usuń
    2. Rzeczywiście nikt...ale lubię tego bloga i lubię go oglądać i nie kryję się z tym i najmniej ważne jest o jakim blogu mowa, nawet na czerwono zaznaczyłam o co mi chodzi. Ale jak się okazało, kwestia dogryzienia okazała się dla Pewnych osób ważniejsza niż przeczytanie postu ze zrozumieniem.
      A co do opinii swoich ciesze się, że się zgadzamy :)

      Usuń
    3. O matko, prawie popłakałam się ze śmiechu, niektórzy ludzie to mają sieczkę zamiast mózgu- i to będzie jedyny komentarz do bezsensownego komentarza Anonima... Co do dyskusji o kratce: zaglądam na oba blogi, bo są inspirujące, też szyłam tę sukienkę i mnie się kratka "zgodziła" :), chociaż daleko mi do umiejętności zarówno Twoich, Jolu , jak i rzeczonej właścicielki krzywej kratki. Po prostu długo nad tym ślęczałam i klęłąm przy tym gorzej niż szewc :)Blog jest od tego chyba, żeby komentować i wyrażać swoją opinię i mam nadzieję, że u mnie też tak będzie. Mówię "tak" dla konstruktywnej krytyki! :)))
      pozdrawiam ciepło

      Usuń
  29. Umierałam z ciekawości kto jest autorem opisywanej kraciastej sukienki, teraz już wiem, wujek google pomógł :P Dodam tylko od siebie, że tak jak większość autorów komentarzy, też doceniam KONSTRUKTYWNĄ krytykę. Twoja zdecydowanie taka była. Jeżeli kiedyś przytrafi mi się szyć jakiegoś kraciaka zwrócę uwagę na to, żeby kratka pasowała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ciekawość pierwszy stopień..... :P:)
      no to czekamy na Twojego kraciaka :)

      Usuń
  30. Zazdrośnice hehehehe

    OdpowiedzUsuń
  31. Od jakiegoś czasu przeglądam blogi o szyciu i dzięki nim zmobilizowałam się, kupiłam maszynę i zaczęłam szyć. Dzięki takim blogom jak ten w których można znaleźć dużo porad i inspiracji.
    Pani prowadzi tego bloga dla swojej przyjemności, by się czegoś nauczyć.
    A blog o którym mowa, w moim odczuciu, zaczyna stawać się blogiem coraz bardziej komercyjnym, którego celem jest zysk i kreowanie siebie jako marki, na takich blogach nie ma miejsca na krytykę, one po prostu stają się co raz bardziej sztuczne (Ja tak odbieram np blogi o modzie, z których prowadzące je dziewczyny na nich zarabiają).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje bardzo za miłe słowa.
      Ale wolałabym żeby była mowa nie o owym blogu, a zjawisku komentowania i przyjmowania komentarzy:)
      Bo każdy może prowadzić swego bloga jak chce.
      Ja chciałam tylko napisać ,że byłam zaskoczona właśnie odbiorem komentarza.

      Usuń
  32. Rany jakie to nieeleganckie nakręcać dyskusję przeciw dziewczynie! Na dodatek zdradzać, że nie odpisała. Niech Pani nie ma się za guru szycia bo duźo w pani wpisach bylejakości. Nie ma pani innych problemów w życiu? Czasem warto ugryźć się w język.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dyskusję nakręcam na temat zjawiska komentowania a nie komukolwiek. Widzisz samo się nakręca, i jak by dobrze przeczytać komentarze, to większość właśnie tego dotyczy. Temat Pani jest najbardziej maglowany przez np: komentarz na który odpowiadam. Cały on dotyczy tego czego nie powinien. Kilka komentarzy jest owszem już po przeszukaniu google, ale zupełnie nie przypuszczałam, że komuś w ogóle będzie się chciało. I tak jak widzę, po ilości anonimów, to jest to w ogóle dla Was cudowne, bo to pierwszy raz kiedy się pojawiliście. Ja tu piszę że uwielbiam Kobietę i jej szycie, i że mi się dziwnie zrobiło przy takim odbiorze i że jak się zorientowałam że przykrość czy jak to tam nazwać robię to skończyłam i przeprosiłam. A tutaj każdy dorabia sobie jak widzę co chce. Bo widzisz to tak jest, że nie przeczytać posta do końca, albo ze zrozumieniem.
      Ale tak czy siak wierzę, że nasze oba blogi nadal będą funkcjonować a tamten będzie mnie dalej zachwycać.
      Bez względu na pewne sytuacje. :)
      Pozdrawiam.

      Usuń
    2. Anonimowy a może warto się podpisać pod swoimi jakże przenikliwymi przemyśleniami? LolaJoo napisała co myśli i nie kryła się za słowem anonimowy!!! Mnie się ta nieszczęsna kiecka bardzo podoba i w ogóle to co jest uszyte i pokazane na tamtym blogu. Ale jeszcze bardziej podoba mi się to, że można mieć odwagę i przekazać swoje uwagi podpisując się pod tym. I uwierz mi, nieeleganckie to jest krytykowanie w anonimowej czapce niewidce!!!

      Usuń
    3. Takie działania anonima nazwałabym właśnie trolowaniem.

      Usuń
  33. Widziałam dyskusję na bieżąco i sama osobiście byłabym zachwycona takimi uwagami, które są fajną merytoryczną odmianą od wszystkich tych ochów i achów i wiele się można z nich nauczyć. Dla mnie, początkującej, są bardzo cenne - czytałam 3 razy, bo zamierzam szyć sukienkę w kratkę i nie mam pojęcia, jak to zrobić, żeby było ładnie.

    OdpowiedzUsuń
  34. Moim zdaniem żeby przyjąć krytykę trzeba być na wyższym poziomie jazdy :)
    i pokora pokora pokora... i to wcale nie jest proste niestety

    i pytanie właśnie po co się szyje - dla ochów i achów, czy dla ciągłego dążenia do "doskonałości" :>
    ja zaczynałam dla ochów i achów, ale od jakiegoś czasu sama sobie narzucam większy rygor i nie idę już na łatwiznę jak kiedyś :D
    bo np. nikt nie będzie mi zaglądał pod sukienkę czy mam obrzucone brzegi... no a teraz już obrzucam heheeh
    hu hu troszkę zmądrzałam chyba :D chyba... :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moja estetyka szycia też bardzo się zmienia z czasem...ale to jest fajne że ciągle można coś nowego zrobić i sie nauczyć :)

      Usuń
  35. 98 komentarzy :O i mój 99 o matko, też idę kogoś skrytykować :P
    Oj tam, oj tam... chyba widziałam to ubranko z niezgadzającą się kratką, tylko nie wiem gdzie.
    Chodź do mnie się przyczepić :D najwyżej Cię wytnę i zbanuję trollu jeden ;)
    Pozrawiam i liczę na 100 koment.

    OdpowiedzUsuń
  36. Według mnie komentarz jest zgodny z prawdą, tylko mam wrażenie że cała dyskusja która się wywiązała pt.:"ja-mam-większe-doświadczenie-z-wzorami-i-wiem-lepiej" była niepotrzebna. Jedna osoba pisze, że wzór niedopasowany, druga pisze że to wynik wyboru mniejszego zła i sprawa zakończona, po co to roztrząsać.
    A propos wysoko ustawionej poprzeczki - Lolu, Twoje rzeczy są zapewne pięknie odszyte ale gdy oglądam zdjęcia to bolą mnie oczy i cierpi moje poczucie estetyki. Na "żywej bryle" wszystkie wyglądają tanio i tandetnie, w przeciwieństwie do rzeczy pokazywanych na wielu innych blogach krawieckich. Nie wiem na czym polega problem - czy to nieprofesjonalne zdjęcia, czy fajny ciuch i "nie zrobiona" fryzura i twarz - ale psuje efekt. Popracuj nad tym, bo warto.
    Pozdrawiam,
    Idalia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja właśnie jak się zorientowałam, że trochę za dużo z mojej strony "bycia dobrą ciotką radą" skończyłam ... trochę za późno. :)
      Co do Twojej oceny zdjęć to się zgadzam, ciągle nie jestem zadowolona z tego jak one wyglądają ...ale robię je przeważnie w biegi i często gęsto samowyzwalaczem a jak robię dzieciom to między zjazdami na zjeżdżalni...i chciałabym żeby lepiej się prezentowały..mam nadzieje że się tak stanie.
      A ja raczej robię modele takie tanie , może nie koniecznie tandetne...choć co rozumiesz przez pojęcie tandetne?? Bo tani i tandetny to mniej więcej to samo...bo jeżeli chodzi o tandetny jako pozbawiony dobrego smaku nazwijmy to to tu się nie zgodzę, bo to raczej w większości jest bezpieczna klasyka, znaczy rzeczy bez fajerwerków. :)

      Usuń
    2. Następna bystra krytykantka anonimowa!! Wiem, nie mój blog, pewnie nie powinnam się wtrącać, ale mnie to ...delikatnie mówiąc denerwuje!!! Są różne formuły blogów, i takie marketingowe i takie od serca, naturalne. Idalio czy jakkolwiek Ci na imię zaprezentuj swoje dzieła zapewne w formie fotografii artystycznej, pozwól się oceniać ile wlezie anonimowym wszystkowiedzącym wyroczniom, a później dopiero bądź łaskawa komentować blogi innych!!!

      Usuń
    3. "Bo tani i tandetny to mniej więcej to samo" Lola, cóż to za stwierdzenie?? ;] Ja mam rzeczy tanie i super extra fajne. No.:] A poza tym to teraz już przynajmniej wiemy jak zafundować sobie 100 komentarzy pod postem, a każdy przynajmniej na 4 linijki ;]:D Pozdrawiam miłośników kratek haha

      Usuń
    4. Lil to w drugą stronę...bo tandetny to mniej więcej coś wykonane z tanich materiałów...a nie że tani to tandetny...znaczy to tak jak każdy kundel jest psem a nie każdy pies jest kundlem :) czyli nie kazda tania rzecz jest tandetna, ale niby każda tandetna jest tania - to tak z definicji ze słownika:) Ja mam głównie tanie rzeczy :)
      Co do komentarzy to wolała bym inaczej .

      Usuń
    5. Drogie oburzone - prowadzenie bloga mnie nie interesuje, a ktoś kto upublicznia swoje dokonania w sieci, z własnej zresztą woli, musi się liczyć z tym, że nie wszyscy będą piać z zachwytu i poklepywać się po pleckach w kółku wzajemnej adoracji. Występuję jako anonim bo nie mam profilu na żadnym z możliwych do wyboru, ale nikogo nie obrażam a jedynie wyrażam swoje zdanie, wydawało mi się że w grzeczny sposób. Ponadto podpisuję się imieniem...
      Lolu, jak napisałam wcześniej cenię Twoje prace bo są pięknie odszyte, ale NA ZDJĘCIACH wyglądają źle. To wcale nie oznacza, że SĄ tandetne, absolutnie. Lubię klasykę bez fajerwerków, doceniam Twój wybór modeli, a jeśli uda się je stworzyć tanio, to tym lepiej, to się ceni.
      Podsumowując - uważam, że wyprodukowane przez Ciebie rzeczy wiele tracą poprzez oprawę w jakiej są prezentowane. Na żywo pewnie wyglądają o niebo lepiej. I nie chodzi tu o fotografię artystyczną, jak zaproponowała jedna z moich przedmówczyń.
      Pozdrawiam,
      Idalia

      Usuń
    6. Idalio :) masz rację. Nic się nie martw :) jak przekonam Męża że jednak lubi robić mi zdjęcia na blogaska to będzie lepiej :) Wiem, że nie mam najlepszych zdjęć. Na niektórych widzę zdjęcia podeszwy od butów i lepiej to wygląda niż u mnie...ale pewnych rzeczy człowiek nie przeskoczy. :)Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    7. Przekonuj, bo mnie się ogromnie podobają rzeczy które szyjesz! Szara sukienka jest na 6, organizer z jednego z nowszych postów przemówił do mnie i spróbuję pokombinować z czymś podobnym.
      Pozdrawiam i życzę wielu udanych "produkcji" ;)
      Idalia

      Usuń
  37. o rety!ale dyskusja się wywiązała... ale ja po prostu lubię do Ciebie zaglądać, bo Twój blog jest taki swojski - bez patosu i chyba to przyciąga taką rzeszę fanek, którą masz, bo liczby mówią same za siebie :)
    Pozdrawiam i udanej "zaszytej" soboty z innymi szyjącymi blogerkami :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje, miło mi.
      Mam nadzieje, że będzie udana :)

      Usuń
  38. zjechałam w dół i ilość komentarzy mnie powaliła haha (teraz Kochana prześlij mi swoje statystyki :)))) Jedna cenna uwaga podsumowująca - anonimowi są najmądrzejsi i niepotrzebnie nakręcają sytuację. U mnie najgorsze słowa i najbardziej przykre są od anonimów, bo ci co podpisują się pod komentarzem wyrażają swoje zdanie w sposób kulturalny i konstruktywny . No to tyle ode mnie :) Dla odmiany idę teraz na swojego bloga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to prawda, dla mnie często gęsto anonimowe nawet nie za bardzo wiedzą co znajduje sie w poście ..tylko tak sobie walą uwagi wyrwane z kontekstu...tak sobie łapią kilka słów i dorabiają do tego swoje. :) no ale cóż.

      Usuń
    2. Wiecie, ja śledzę wiele blogów szyciowych, bardzo wiele się uczę od blogerek, i cenię to, co robicie. Fakt, że występuję anonimowo, znaczy tylko tyle, że nie posiadam własnego bloga.
      Fakt, że często ta "anonimowość" daje ludziom odwagę żeby w bardzo paskudny sposób obrażać innych i to jest przykre.
      Idalia

      Usuń
  39. Nie spodziewałam się po TEJ osobie, że tak źle odbierze Twoją konstruktywną krytykę i grzeczne wskazanie na popełnione błędy, które przecież można w przyszłości poprawić. Boże chroń o fanatycznych fanów. To straszni ludzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie stąd moje zdziwienie.
      I prawda, fanatyzm to wielkie zło - bo jest taki bezmyślny.

      Usuń
  40. Ty zamyślona na tle siat....pięknie;)
    Twoja krytyka nie jest złośliwa, więc nie rozumiem całej tej "nagonki"...
    "RELAX, TAKE IT EEEASYYY";)

    OdpowiedzUsuń