Wyzwanie fotograficzne - dzień czwarty -CODZIENNIE

CODZIENNIE mierzę się z tym co widać.
CODZIENNIE to sprzątamy.
CODZIENNIE to wywalamy znów na wierzch.
CODZIENNIE kocham te chwile.
CODZIENNIE żyje.
I CODZIENNIE kocham to życie.
:)

I mała zagadka : gdzie jest dziecko?? :)



Komentarze

  1. o masakra :) podziwiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na dole... EEEE, nie to miś ;):):)

    Jak ja nie cierpię tych chwil, bo codziennie wieczorem muszę toczyć boje z Jagną, by posprzątała swój bałagan.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak to koszmar, mieliśmy też taki okres że sprzątanie było koszmarem,,,ale jakoś minęło.

      Usuń
  3. czasem za tym tęsknię...
    odnalazłam ostatnio przy pakowaniu tego wielkiego miśka - mały/duży misiek się z nim nie pozawala rozstać hahaha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojj Ania ze swoim misiem też chyba nie będzie chciała, to nie ten wielki na szczęscie.

      Usuń
  4. Piękne :). Pozdrawiam z frontu, u nas właśnie zostały wyciągnięte na środek pokoju wszystkie koldry i poduszki ( skąd tyle tego?) - "mamoooo! Budujemy mul"
    M.

    OdpowiedzUsuń
  5. o ludu... no takie uroki, albo to kochasz albo nienawidzisz!
    Ach, tez mamy takiego miska olbrzyma. wciaz do przekladam po pokojach ;)) hi

    OdpowiedzUsuń
  6. Artystyczny bałagan twórczy :) Dziecko widać, choć trzeba mocno się zastanowić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) mogłam go włożyć do szuflady, może byłoby trudniej :)

      Usuń
  7. Ha, zabawa na pewno świetna! U nas zresztą też podobnie często wygląda, tylko zamiast maskotek klocki i samochody :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) dla potrzeb zdjęć wywaliłam tylko z szuflady z maskotkami ...inaczej nie ruszylibyśmy się :)

      Usuń
  8. Taki mały Skarbek wywali tyle zabawek z tej szuflady??? Chyba mu ktoś pomaga:)

    OdpowiedzUsuń
  9. prawdziwa feeria kolorów :)

    OdpowiedzUsuń
  10. rewelacja :)))) ja mam to samo :)))))

    OdpowiedzUsuń
  11. O kurcze! Musiałam się przyjrzeć pierwszemu zdjęciu :P

    OdpowiedzUsuń
  12. Noooo, z pewnością dodatkowy materac już Wam nie jest potrzebny, można gości położyć spać na misiach ;). Podobno to straszne, każda mam się wzdryga, a ja kocham taki nieład!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. to się nazywa artystyczny nieład, hi, hi :))) super!

    OdpowiedzUsuń
  14. OMG O.o współczuję, a zarazem podziwiam! To jak syzyfowa praca, trzeba mieć nerwy :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Najlepszy zawód na świecie - mama :)

    OdpowiedzUsuń
  16. he he he dobre nie ma to jak bałagan artystyczny!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Wasze komentarze to miód cud i malina :) Bardzo za nie dziękuje.