Krem cukiniowo - brzoskwiniowy ze słonecznikiem

Skończyło mi się dziś tiramisu i zupa dyniowa dla Matiego...no coś musiałam zrobić, żeby dziecko mi nie zwariowało z głodu...a Mati jest pokaźnych rozmiarów i byle okruchem się nie zaspokoi, w sprawach gastronomicznych jest hurtownikiem!!
No to patrze co mam na stanie - tona cukinii - mama z ogródka przywiozła, brzoskwinie - se kupiłam, słonecznik łuskany - no leży se taki od jakiegoś czasu i czeka.........banan - nie może bez banana...i inne rzeczy tez już mi nie pasowały.

Cukinie ugotowałam, potem zmiksowałam z brzoskwinią i wyszła BOMBA , serio przepycha!!!

Dlatego o tym kremie Wam pisze :)


 Mati serio wyciągał rączki po dokładkę. A ja mu podjadałam. :)

Komentarze

  1. Jakie pyszności ciekawe czy z dynią też będzie pyszne. Bo właśnie mam kilka i szukam inspiracji co z nimi zrobić.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, że obejrzalam Twojego posta po jedzeniu, bo znowu leciałabym do lodówki, a tam jak już wiesz, zimne powietrze i światło. I chociaż nie przepadam za papkami, to tę zjadłabym z chęcią, chyba ze względu na ten obłędny kolor.

    OdpowiedzUsuń
  3. przestań KUSIĆ, bo kupię bilet i zamiast malowac wsiadam w pociąg prosto do LOLI BARU :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale pomyslowa jestes- ja jutro mam kreatywny obiad- otworze lodowke i bede kombinowa obiad dla 5 sztuk ludzia:-) takie sprzatanie lodowki:-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Wasze komentarze to miód cud i malina :) Bardzo za nie dziękuje.