Starocie

Przy okazji wizyty u pewnej Panienki odkryłam torebkę , którą szyłam dla owej Panienki oj dawno temu.



A poza tym inna Panienka też pojawiła się w jednym takim delikatnie mówiąc starociu. Ania miała wersję z zielonymi dodatkami o tutaj.



I znów krótko...bo sukienka która sporo krwi napsuła mi jeszcze potrzebuje podwinięcia....na wczoraj.

Komentarze

  1. Jaki słodki motylek!! Oj jak tu tylko Maryś wpadnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hihhi rzeczywiście Maryś bardzo motylkowa:)

      Usuń
  2. A torebka w koty!!! Jak się właścicielce znudzi, to znasz adres... :)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. znam znam :) to muszę przegrzebać zasoby...choć wydaje mi się że kotki już wyszły.

      Usuń
  3. Tkanina w koty mnie zauroczyła, z daleka wygląda jak w grochy ale dla tych co podejśc mogą i przyjrzeć się bliżej...kociaki i to ile kociaków mrrrrrrrrrrrrr

    OdpowiedzUsuń
  4. Cool :) czy ja tam widze koty???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i to nawet takie słodkie z kokardką kotki :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Wasze komentarze to miód cud i malina :) Bardzo za nie dziękuje.