Starocie
Przy okazji wizyty u pewnej Panienki odkryłam torebkę , którą szyłam dla owej Panienki oj dawno temu.
A poza tym inna Panienka też pojawiła się w jednym takim delikatnie mówiąc starociu. Ania miała wersję z zielonymi dodatkami o tutaj.
I znów krótko...bo sukienka która sporo krwi napsuła mi jeszcze potrzebuje podwinięcia....na wczoraj.
A poza tym inna Panienka też pojawiła się w jednym takim delikatnie mówiąc starociu. Ania miała wersję z zielonymi dodatkami o tutaj.
I znów krótko...bo sukienka która sporo krwi napsuła mi jeszcze potrzebuje podwinięcia....na wczoraj.
Jaki słodki motylek!! Oj jak tu tylko Maryś wpadnie ;)
OdpowiedzUsuńhihhi rzeczywiście Maryś bardzo motylkowa:)
UsuńA torebka w koty!!! Jak się właścicielce znudzi, to znasz adres... :)))))
OdpowiedzUsuńznam znam :) to muszę przegrzebać zasoby...choć wydaje mi się że kotki już wyszły.
UsuńTkanina w koty mnie zauroczyła, z daleka wygląda jak w grochy ale dla tych co podejśc mogą i przyjrzeć się bliżej...kociaki i to ile kociaków mrrrrrrrrrrrrr
OdpowiedzUsuńhihih kociak na kociaku :)
UsuńCool :) czy ja tam widze koty???
OdpowiedzUsuńi to nawet takie słodkie z kokardką kotki :)
Usuń