Chciałabym chodzić w jedwabiach non stop...

..., ale obecnie chodzę w przerobionych spódnicach. Ta kiedyś była spódnica wielkości namiotu. Moja mama kupiła mi takową gdy byłam w ciąży z Wojtkiem...na początku ciąży... mówiąc, że przyda mi się pod koniec ciąży bo jest taka 3 rozmiary na mnie za duża jeszcze...okazało się, że już jest za mała...znaczy już wtedy była...w połowie ciąży... ale już wtedy jakieś 20kg byłam na plusie....a na końcu 30kg więcej niż zwykle ..to duży bagaż nadmiarowy. Przerobiłam ją potem na kilka rzeczy..na spodnie dla Ani, dla siebie spódnice, falbanki na poduszkę i pewnie milion innych rzeczy których nie pamiętam. A z 30kg zostało jeszcze 5kg i nie chce odejść..więc dźwigam inny balast...Wojtkowy ..niech się przyczyni do straty tego nadmiaru jeśli przyczynił się do jego produkcji...choć chyba to ja głównie jadałam kiełbasę będąc z nim w ciąży ..on za bardzo nie miał wtedy możliwości..za to teraz nadrabia..ojjj nadrabia..generalnie mu się jama ustna nie zamka. A kiełbasy w sumie to nie lubię...przez dziadka...on robił gdy miał jeszcze siłę taką kiełbasę, która po nocach się śni i po niej żadna kiełbasa już nie jest taka sama i do spożycia.

A pogoda jakoś nas nie rozpieszczała wczoraj więc cienki sztruks jak znalazł.


Komentarze

  1. Ja pierniczę... Nic nie piszę - patrzę z boku, bo chciałam tę malinową tartę znaleźć, a tam jestem przodownikiem na jakiejś LIŚCIE MOTYWATORÓW!
    U znakomitej Intensywnej też jestem przodownikiem - czas zamilknąć...
    Jak tu się jedwab wymienia na sztruks... O BOGOWIE!
    Lato, lato - gdzie TY???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko spróbuj nam, Maryś, zamilknąć, to zobaczysz, co znaczy gniew Intensywnej :)

      Ale do rzeczy, czyli do spódnicy - to ja ją kocham "zdalaczynnie", bo... jest sztruksowa, a ja sztruks bardzo lubię, ale nie mogę miec wszystkiego sztruksowego, bo mamy kota, a kot ma kłaki, a sztruks zbiera te kłaki lepiej niż szczotki do kłaków zbierania.
      To ja sobie u Ciebie ten sztruks popodziwiam.

      Usuń
  2. no to ładny ten namiot był, skoro tyle z niego rzeczy uszyłaś :D
    Falbaneczka u dołu bardzo w moim stylu :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Wasze komentarze to miód cud i malina :) Bardzo za nie dziękuje.