Piękna Helena
Robię porządki w folderze "Na bloga" i gruchy już długo czekają.
Piękna Helena jest chyba wszystkim znana niektórym kojarzy się z Heleną Trojańską,która niewątpliwie musiała być piękna skoro takie akcje w jej imieniu się wyprawiały, ...albo taka mądra :) Inni skojarzą ją z operetką Jakuba Offenbacha "Piękna Helena". I ja choć operę i operetkę lubię..zdecydowanie bardziej niż teatr to jeśli chodzi o Helenę idę dalej..do sprawy która wywodzi się zresztą od owej operetki. Bo gdy Paryżanie oszaleli na jej punkcie, kucharze złapali wiatr w żagle i chcieli na tej popularności tez zarobić i zrobili gruszki insygnowane imieniem Heleny.
Niby dlaczego teraz wszystko jej w piłki...:) Wykorzystuje się po prostu to co jest na topie :) czasem w sposób ordynarny...np: Papież i wokół niego - niestety...ale takie życie.
Moja wersja jest zmodyfikowana....jak zrobię przepis totalnie z książki kucharskiej krok po kroku to dam znać :) Ale sama nie pamiętam czy mi się kiedyś zdarzyło.
A robię tak :
Gruszki dowolna ilość :) żeby wszystkim starczyło :)niech będą takie twardsze gotujemy w uprzednio przygotowanym syropie z cukru ok 70g wody - żeby przykryć gruszki, goździków i laski cynamonu i soku z cytryny. Gotujemy tak żeby zaczęły mięknąć ale żeby się nie rozgotowały. Można je wcześniej pozbawić gniazd nasiennych, ja tak czynie, wszak wygoda podczas konsumpcji jest większa.
Wyciągamy na talerz :) I polewamy czekoladowym sosem.
Oryginalnie jest z czekolady gorzkiej ja ostatnio użyłam białej :) i dobrze zrobiłam. :) Jak kto woli...można zrobić dwa rodzaje bo czemu nie ??!!
A sos robimy w sposób prymitywny czyli do rondelka wrzucamy pokruszoną białą czekoladę lub gorzką , trzy łyżki śmietany i rozpuszczamy. Polewamy.
Do tego interesu zrobiłam małe rożki z ciasta francuskiego z kostką czekolady gorzkiej. A ciasto francuskie robię tak : "Poproszę ciasto francuskie..dziękuje ...do widzenia" To mała konwersacja w sklepie :) A w domu kroję ciasto w małe trójkąty , kładę kostkę czekolady, formuje rożki i do pieca na 15 min.
Koniec.
AAAA i jeszcze dorzuciłam sorbet cytrynowy. :) No i teraz koniec.
:)
Piękna Helena jest chyba wszystkim znana niektórym kojarzy się z Heleną Trojańską,która niewątpliwie musiała być piękna skoro takie akcje w jej imieniu się wyprawiały, ...albo taka mądra :) Inni skojarzą ją z operetką Jakuba Offenbacha "Piękna Helena". I ja choć operę i operetkę lubię..zdecydowanie bardziej niż teatr to jeśli chodzi o Helenę idę dalej..do sprawy która wywodzi się zresztą od owej operetki. Bo gdy Paryżanie oszaleli na jej punkcie, kucharze złapali wiatr w żagle i chcieli na tej popularności tez zarobić i zrobili gruszki insygnowane imieniem Heleny.
Niby dlaczego teraz wszystko jej w piłki...:) Wykorzystuje się po prostu to co jest na topie :) czasem w sposób ordynarny...np: Papież i wokół niego - niestety...ale takie życie.
Moja wersja jest zmodyfikowana....jak zrobię przepis totalnie z książki kucharskiej krok po kroku to dam znać :) Ale sama nie pamiętam czy mi się kiedyś zdarzyło.
A robię tak :
Gruszki dowolna ilość :) żeby wszystkim starczyło :)niech będą takie twardsze gotujemy w uprzednio przygotowanym syropie z cukru ok 70g wody - żeby przykryć gruszki, goździków i laski cynamonu i soku z cytryny. Gotujemy tak żeby zaczęły mięknąć ale żeby się nie rozgotowały. Można je wcześniej pozbawić gniazd nasiennych, ja tak czynie, wszak wygoda podczas konsumpcji jest większa.
Wyciągamy na talerz :) I polewamy czekoladowym sosem.
Oryginalnie jest z czekolady gorzkiej ja ostatnio użyłam białej :) i dobrze zrobiłam. :) Jak kto woli...można zrobić dwa rodzaje bo czemu nie ??!!
A sos robimy w sposób prymitywny czyli do rondelka wrzucamy pokruszoną białą czekoladę lub gorzką , trzy łyżki śmietany i rozpuszczamy. Polewamy.
Do tego interesu zrobiłam małe rożki z ciasta francuskiego z kostką czekolady gorzkiej. A ciasto francuskie robię tak : "Poproszę ciasto francuskie..dziękuje ...do widzenia" To mała konwersacja w sklepie :) A w domu kroję ciasto w małe trójkąty , kładę kostkę czekolady, formuje rożki i do pieca na 15 min.
Koniec.
AAAA i jeszcze dorzuciłam sorbet cytrynowy. :) No i teraz koniec.
:)
Oszzz Ty... to mi wygląda na zemstę :D
OdpowiedzUsuńPomysł na rożki mi się podoba :)
Gruszki tak, ale jedynie z gorzką czekoladą, bo "czekolada" biała dla mnie = mydło do jedzenia i nie przejdzie. Ci co wymyślili bąboladę chyba mieli takie same skojarzenia ;)
Bąbolady ja nie, ale białą czekoladę uwielbiam...ale nie koniecznie prosto z papierka..a gorzką to nawet papierek wyliże :)
UsuńHahaha... Przepis na ciasto francuskie mamy z tej samej książki :). A gruchy
OdpowiedzUsuńhahhahahahha :)
UsuńSmakowicie się prezentują!
OdpowiedzUsuńNo i teraz ZABIJAM CIĘ WZROKIEM i burczeniem żołądka i płaczem... Ja nie mam takiego instrumentu do odgruszkowywania dziury w w Helenkach :)))
OdpowiedzUsuńAle co tam, wczoraj Fiolka się mściła na mnie nutellą z truskawkami, dziś Ty czekoladą i gruszkami, a ja albo namiot rozbiję między Krakowem, a Częstochową, albo pójdę na zakupy :P
I tak Was lubię wredne Małpiszony ;)))))
uff :) instrument bardzo praktyczny :)
Usuńto ja Ci śpiworek uszyję ładny :)
I namiot! ;))) Hahaha - obkupiłam się w truskawki, czereśnie, maliny i ze łzami w oczach oglądałam ostatnie minuty naszych dzielnych chłopaków, bo mi się wczoraj śniło, że WYGRAMY i gdyby nie ten spalony - byłoby blisko, ahhh!
Usuńo jesu ...... a cisto francuskie wcale nie takie trudne i pracochłonne jak się wydaje :) .... chyba zacznę go wałkować
OdpowiedzUsuńszczerze mówiąc nigdy nie próbowałam bo jakoś mi się nie do końca chciało...ale teraz nie mam wyjścia i muszę spróbować...inne bajery w kuchni z totalną radością robię, a to jakoś nie do końca. Przyjmuję wyzwanie :)
UsuńTo jak mogę coś podpowiedzieć to polecam ten przepis krok po kroku http://mojewypieki.blox.pl/2007/06/Ciasto-francuskie-krok-po-kroku.html jest idealny
Usuńi tak jak autorka pisze warto dać masło dobrej jakości
Ja jestem generalnie zwolennikiem używania dobrych produktów w kuchni bo jak ser żółty kosztuje np: 8 zł za kilogram to napewno z mleka nie jest i nie będzie dobrze smakować. Z masłem to samo. :) Ach no cóż najbliższy deser z ciastem francuskim :) Dzięki.
Usuńto tak jak ja :)
UsuńWałkowałam jakieś 17 lat temu jak można było sobie o takich cudach "gotowych" w sklepie pomarzyć - wyszło bosko, ale nie polecam ;)))
UsuńTo był czas mojej aktywności, bo i chleb piekłam i konfitury z płatków róży wekowałam :)))
aż przed chwilą pstryknęłam zdjęcie mini serniczkom na czekoladowym spodzie z truskawkami :) jutro ja się będę mściła słodkościami hihihi
OdpowiedzUsuńMiałam się nie odzywać ale napiszę:P Jak zobaczyłam podgląd tego posta na moim blogu w małym okienku, to pomyślałam, że te gniazda nasienne z pierwszego zdjęcia, że to są nóżki i rączki jakiegoś szytego królika czy innej lalki:P
OdpowiedzUsuńhahahahhahahaha a przy gruszce myśli "czemu ona gruszką wypełnia lalki ??" :) hihihihihi
UsuńLil, no ja tez myślałam że to rączki szytego królika czy lalki hihi
OdpowiedzUsuńMmmmm, ja jeszcze oblewam winem i podpalam...
OdpowiedzUsuńze względu na warunki żywieniowe mojego najmłodszego stronię od alkoholu, a przez obecność Wojtka w moim domu stronię od ognia hahhah:)
UsuńYummy, pears & sorbet, it might be delicious.
OdpowiedzUsuńThank you for your visit, I appreciate, and I think it's very nice to have someone from Poland visiting my blog.
My last name is Polish, it's Jocknevich.
bye now
Powinnaś ostrzegać - "Dzisiaj będzie o jedzeniu, osoby głodne lub na diecie wchodzą na własną odpowiedzialność" :)))
OdpowiedzUsuńAle za to podzielę się własną wersją robienia ciasta francuskiego - u mnie nawet najkrótsza konwersacja nie ma miejsca, bo kupuję w samoobsługowym :)
ahhahaha :)
UsuńAle smaczne! Moje ciasto francuskie, tak jak u Intensywnie Kreatywnej- pochodzi ze sklepu:)
OdpowiedzUsuń