Imbirowo

Mój Mąż zakupił imbir i prosił żeby coś z nim zrobić.
No to zrobiłam, wszak ukochanemu się nie odmawia w takiej kwestii :)
No i wyszyły krewetki w sosie imbirowym na grzance z pastą brokułową.


Grzanka to wysuszony chleb w tosterze :) mała filozofia...ale gotowanie nie koniecznie musi być
rozprawą naukową :)
Krewetki marynujemy jakieś 2 godzinki w sosie skonstruowanym z startego imbiru, miodu, czosnku wyciśniętego, occie balsamicznym ( jak ktoś chce można dać tabasco i sos sojowy - nie posiadałam na stanie - ale ja jak nawet gotuje z przepisu to połowa jest jak w przepisie a połowa czym chata bogata :) ) Dorzuciłam słodką paprykę sproszkowaną.
Potem siup na patelnie i gotujemy - ja gotuje krewetki jakieś 8-10min.
W tym czasie do miksera wrzucamy ser jakiś ostry gouda , parmezan, co tam macie ale żeby był wyrazisty w smaku, może być pleśniowy. Do sera dodajemy ugotowane brokuły i miksujemy na pulpę :)
No i po kolei wykładamy na talerz ->
grzanka
pulpa
krewetki
obok brokuły
pomidorki.
Obiad raz dwa na stole.
Smacznego.

Komentarze

  1. wygląda rewelacyjnie:) Tylko ciągle jakoś nie mogę się przekonać do krewetek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A krewetki to takie trochę bez smaku :) tylko tak groźnie wyglądają :)

      Usuń
  2. Uwielbiam IMBIR - np do herbaty zimą ;)
    Ale i marynowany do maki
    Achhh, uwielbiam Ci ja IMBIR
    Krewetki (mniej), ale też :)

    OdpowiedzUsuń
  3. taki obiad to z przyjemnością bym zjadła :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Wasze komentarze to miód cud i malina :) Bardzo za nie dziękuje.