Droga Wiolu o szparagach dziś bo o sukience ciągnąćej się na plecach wciąż nie mogę się zebrać.

Ale co się odwlecze to nie uciecze. :)
Jeśli chodzi o szparagi i jak wybrać te ładnie i nie dać sobie kitu wcisnąć przez Panią na bazarku a co gorsza Pana.
Szparagi są dwukolorowe. Znaczy jedno ale w dwóch odmianach droga prawie już Domna Wioletto.
Zielone i białe.
Zielone są zielone. A białe są kremowe.
Zielone miałam tu. Zielone są delikatniejsze w konstrukcji i powinny nie mieć śladów jakiegokolwiek nazwijmy to zdrewnienia, bo ich się nie obiera. Gotuje w całości po umyciu. Na czubkach maja dość dużo takich poszarpań :)
Jeśli chodzi o białe, to Pani na bazarku była bardzo zdziwiona że wybrałam najładniejsza i najbrzydszą wiązkę, aż się zapytała o co mi chodzi. To mówię : "To dla Wioletty" Pani nic te wyjaśnienia nie pomogły ale ukróciły naszą jakże niepożądaną w tamtej chwili pogawędkę - >> Mati wył, Wojtek walczył z powietrzem i takie tam atrakcje.
 Więc białe małą gładsze końcówki. I powinny być przez całą swoją długość tak ładne jak powyżej. Im maja mniej dziwnych plamek i ranek tym lepiej. I wcale nie powinny być ekstremalnie grube ..to tak jak z marchewką ...jak ma średnicę 10 cm to napewno rosła na jakimś nuklearnym nawozie. Więc lepiej takie mniej więcej grubości palca środkowego wybierać.
 Jeśli ich końcówki są takie nie za piękne jak poniżej to świadczy o tym, że trochę już leża na ty świecie. I mogą mieć już bardzo twarde włókna, które tak czy siak się obiera. Bo białe szparagi trzeba obrać. Tak jak marchew czy pietruszkę..obieraczką.

Niestety obierek nie pokażę, bo jak skończyłam obierać Mati się obudził i ja zostawiwszy ten cały syf pobiegłam do niego ..wszak mógłby jeszcze dłużej pospać , a mój cudny mąż skoczył do kuchni ..pewnie po wafelka i posprzątał mi to ślicznie. Może nawet pogrzebałabym w koszu..ale Mąż chcąc ukryć fakt że wszamał wafelka poszedł przepełniony worek ze śmieciami wrzucić do zsypu.


Komentarze

  1. Mój mąż też bywa taki nadaktywny. Świetny artykuł:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...to znaczy post:), ale bardzo pomocny, więc praktycznie jak artykuł;)

      Usuń
  2. Nawet nie wiesz jak się ciesze ,że dałaś ten artykuł. Od dawna przymierzam się do szparagów ,ale nawet pojęcia nie miałam jakie kupić. Kłaniam się więc nisko i serdeczne dzięki:)))))

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy ja mówiłam Ci kiedyś jak bardzo Cię KOCHAM??
    Jak nie, to właśnie, to mówię - KOCHAM CIĘ, Ty pozytywna wariatko!! :D

    Przeogromnie się cieszę, że tak łopatologicznie wytłumaczyłaś mi te szparagi i przy najbliższej okazji będę gotować :) Buziaków milion! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham szparagi!!! Ale tylko te zielone, białe jadam bez entuzjazmu...
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Wasze komentarze to miód cud i malina :) Bardzo za nie dziękuje.