Sukienka w motyli powstała w zeszłym roku w trzech wersjach. Zielonej, pomarańczowej i fioletowej. Tutaj jest w zielonej. W pozostałych opcjach chodzą inne dziewczynki i muszę poprosić o zdjęcia z panienkami wewnątrz sukienek.
Znęcaj się znęcaj, to Ci w końcu wyślę materiał i mi też taką uszyjesz - koniecznie z widoczną METKĄ :P Przecież mnie skręca jak widzę takie sukienki... Lola, a wiesz co mój ukochany syn "zabiera się" od powrotu z Krakowa do sesji z torebką i jak widzisz nie wychodzi mu (hihihi) obiecał, że jutro "jutro Mamuś - jutro, dobrzeeee?..." zrobił minę kota ze szreka, bo mu panierowałam kurczakowe udka w przyprawach na grilika majowe z kolegami :) No, ale mam teraz problem drugi, bo przyszła do mnie tkanina tak pięknie wybarwiona, że jak znalazł do mojej nowej turkusowej torebki, to chyba mnie za czas i druga sesja czeka, dobrze koniec pisania, bo się zrobi dłużej niz Twój post hihihi A,aaaa sukienka, no chyba w pierwszym zdaniu opisałam wrażenie, zacytuję Ciebie "miód cud malina" :)))
Po pierwsze wielkie "ach" i "och" dla modelki. A w tej sukience to "cud, miód... i orzeszki" (to jest wersja naszo-domowa :))). Motylkowy materiał jest super i ja jednak poproszę te pozostałe sukieneczki z dziewczęcą wkładką.
Witaj! Mam przyjemność poinformować CIę, iż Twój blog otrzymał ode mnie wyróżnienie w zabawie Versatile Blogger Więcej info na "starym" blogu - www.jakuszyc.com. Pozdrawiam!
No no modelka i ślicznie jej w sukience. Motylowa tkanina urocza.
OdpowiedzUsuńJeny jaka śliczna!:D I Ania i sukienka:)
OdpowiedzUsuńpiękna, sama bym taką ubrała mimo moich lat ;)
OdpowiedzUsuńa modelka, wprost urodzona :)))
O matko! Widzę, że całą majówkę spędziłaś przy maszynie bo tyle tu nowych rzeczy :)
OdpowiedzUsuńNie za dużo szyłam podczas majówki..tylko jedna sukienkę i torbę..a reszta to starocie.
UsuńSuper sukienka. A modelka jak się patrzy.
OdpowiedzUsuńZnęcaj się znęcaj, to Ci w końcu wyślę materiał i mi też taką uszyjesz - koniecznie z widoczną METKĄ :P
OdpowiedzUsuńPrzecież mnie skręca jak widzę takie sukienki... Lola, a wiesz co mój ukochany syn "zabiera się" od powrotu z Krakowa do sesji z torebką i jak widzisz nie wychodzi mu (hihihi) obiecał, że jutro "jutro Mamuś - jutro, dobrzeeee?..." zrobił minę kota ze szreka, bo mu panierowałam kurczakowe udka w przyprawach na grilika majowe z kolegami :)
No, ale mam teraz problem drugi, bo przyszła do mnie tkanina tak pięknie wybarwiona, że jak znalazł do mojej nowej turkusowej torebki, to chyba mnie za czas i druga sesja czeka, dobrze koniec pisania, bo się zrobi dłużej niz Twój post hihihi
A,aaaa sukienka, no chyba w pierwszym zdaniu opisałam wrażenie, zacytuję Ciebie "miód cud malina" :)))
Ślij ślij :)
UsuńPowiedz mu, że jak nie zrobi to na Niego Wojtka naślę :)
A ja mam krawat z widoczną metką :-P
Usuńa ja mam torebkę z widoczną metką :P
UsuńTy w swoim ulubionym kolorze, ja w swoim, ale ja mam buty do torebki - HA! :)
Modelkę masz fantastyczną! A sukienka tylko podkreśla jej urok :))))
OdpowiedzUsuńPo pierwsze wielkie "ach" i "och" dla modelki. A w tej sukience to "cud, miód... i orzeszki" (to jest wersja naszo-domowa :))).
OdpowiedzUsuńMotylkowy materiał jest super i ja jednak poproszę te pozostałe sukieneczki z dziewczęcą wkładką.
Będą będą.
UsuńCo za profesjonalizm u modelki! Dziewczęce sukienki są urocze:)
OdpowiedzUsuńŚliczna Ania i sukienka !!!! a Ty jesteś bardzo bardzo pracowita nie nadążąm wręcz komentować torebka z koralikami jest genialna !!!!
OdpowiedzUsuńWszędzie tak wiosennie:) bardzo wesoła ta sukieneczka i bardzo wesoła ta modeleczka. Sliczności:)
OdpowiedzUsuńWitaj! Mam przyjemność poinformować CIę, iż Twój blog otrzymał ode mnie wyróżnienie w zabawie Versatile Blogger Więcej info na "starym" blogu - www.jakuszyc.com. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńStrasznie mi miło.
UsuńPiękna i kiecka i modelka :-)
OdpowiedzUsuńPS. córa podobna do mamy ;-)
Dziękuje Wam i w imieniu swoim i córki :)
OdpowiedzUsuńfantastyczna modelka w bardzo ładnej sukience, uszt=ytej przez niezwykle utalentowaną mamę :)
OdpowiedzUsuń