Szyjemy po godzinach konkurs

Był konkurs i się skończył więc już mogę pokazać :) Uszyłam lnianą spódnicę na ten konkurs. I to chyba tyle.

Komentarze

  1. Lola, ta płodność Twoja... Kiedy Ty to masz czas SZYĆ... Kobietko... No a ja ciekawam aranżacji z Tobą :)))
    O staranności i fasonie nie piszę, bo to OCZYWISTE - już palce pokaleczę na klawiaturze ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja same starocie pokazuje ostatnio...już tydzień przy maszynie nie siedziałam, mały mój boi się maszyny a że przez zęby albo inne syfy...ale zrzucam wszytko na zęby ledwo śpi...więc jak już zaśnie to nie telepie mu maszyną w pokoju obok.

      Usuń
    2. Kurcze mi młody wyrzucił ostatnio, że jego dzieciństwo to turkot maszyny - ale że miło to zasypianie wspomina ;)))

      Usuń
  2. Bardzo wiosenna :) i strasznego speeda ostatnio dostałaś - pozazdrościć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz powinnam dostać speeda bo Wiola powiedziała mi o konkursie Łucznika i mam pomysł tylko trochę za duży chyba.

      Usuń
  3. Pamiętam ją, pamiętam... i wkrótce sama się ujawnię

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię ten krój spódnic. Bardzo fajna :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Wasze komentarze to miód cud i malina :) Bardzo za nie dziękuje.