Anioł i o tym, że warto się porzadnie ubrać i uczesać

Przy okazji niedzielnej uroczystości zrobiłam dla małej Tosi aniołka. W sumie pierwszy raz robiłam coś takiego i narysowałam sobie szablon jak bym chciała żeby wyglądał, wycięłam, zszyłam i gdyby nie to że wypchałam własnoręcznie to od razu wyprułabym mu bebechy, bo wyglądał tragicznie.




Ale było mało czasu żeby zaczynać od początku to postanowiłam spróbować dokończyć co zaczęłam.
Uczesałam. Super tutorial tu.

Ubrałam kieckę i piórka.Wszak anioły posiadają skrzydła.



Makijaż,
I okazało się, że wyszedł uroczy.

I stad wniosek, że jak się człowiek uczesze, umyje i uśmiechnie to wygląda jak trzeba :) Może dlatego Panny Młode wyglądają najczęściej bardzo ładnie.
Ha a to ja. A jak zaczęłam oglądać swoje zdjęcia ślubne to tak miło mi się zrobiło.


I ciekawostka krajoznawcza - w miejscu gdzie mieliśmy wesele personel, że się tak wyrażę, przywitał nas gołębiami, które mieliśmy wypuścić itd. No myślałam, że zejdę z tego świata w dzień ślubu. Ja która nie znoszę gołębi, a toleruję jedynie konie mam dotknąć gołębia!!!! Ale udało się więc byłam uczesana, umyta i odważna. HAHHAHAHAH.

buziole

Komentarze

  1. A ja myślałam, że włosy wszywa się od razu podczas zszywania głowy (Boże, jak to zabrzmiało!). Kurcze strasznie nurtuje mnie ta sprawa bo chciałabym uszyć laleczkę no a ona musi mieć włosy (jak wiadomo) i zastanawiam się jak to zrobić żeby się jakoś trzymały :) A w dzień ślubu wyglądałaś prześlicznie :) W zasadzie to się nie zmieniłaś (prócz fryzury) :) kiedy to było??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahaha tylko trochę sadystycznie :)zobacz sobie tu lale przemega piękne. http://beautifulthings-tatcon.blogspot.com/
      A ślub brałam w 2006 roku.

      Usuń
    2. Rosjanki szaleją - niesamowite te laleczki, napatrzeć się nie mogę... normalnie szczena opada!

      Usuń
    3. ja w kwietniu robię krok po kroku, jak wytrzymacie może się przydać - jest w pół opracowany ;)

      Usuń
    4. Susanna to fakt, są niesamowite, ja to najchętniej ciągle bym się na nie gapiła. Np taka lala w ładnej sukience dla jakiejś dziewczynki w prezencie plus taka duża sukienka dla owej dziewczynki to wydaje mi się cudowne.
      Maryś ja czekam na kroki bo chyba będę mieć nowy odłam hobby - lale.

      Usuń
  2. No piękna anielica Ci wyszła :) Jej kreacja super!
    Ahh pamietam te gołębie no i Twoja sukienka tez była genialna, pamiętam jak sie nią zachwycałam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja już prawie o tych gołębiach zapomniałam tylko jak oglądałam zdjęcia to mi się przypomniało hihi

      Usuń
  3. Jako osoba maniakalnie zbierająca aniołki mam ochotę CIę nawiedzic i siłą brutalną ukraść ;):):):) JEST CUDOWNY :):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No bardzo miło to czytać , bo naprawdę byłam już w drodze do wywalenia go.

      Usuń
  4. W dzień ślubu sama wyglądałaś jak anioł :)

    OdpowiedzUsuń
  5. No tak, jak się człowiek czy anioł odpicuje to od razu inaczej wygląda :) Zgadzam się z Dianą... wyglądałaś jak anioł

    P.S. Dzięki za tutek, przyda się ogromnie... ostatnio naszywałam aniołowi włosy 3 dni, kolejny leży zaczęty, a włosów nie ma nawet do połowy głowy jeszcze.

    OdpowiedzUsuń
  6. śliczny aniołeczek ale ja jednak do takich drobinek cierpliwości nie mam, pięknia panna młoda :)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Podziwiam. U mnie skończyło sie na narysowaniu szablonu na aniołka :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Obie Anielice doskonałe - i święta prawda w słowach... A wyglądasz na tych fotkach nieziemsko...

    KTO SZYŁ SUKNIĘ?
    ciekawość mnie połyka (nawet już nie zżera :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam przesądna nie jestem, ale mama moja nie pozwoliła mi szyć bo mówi, że jak się sobie szyje to pecha przynosi. No i znów się rumienie..będę musiała przestać jeść marchewki bo będę zarumieniona do granic możliwości.

      Usuń
    2. e ja Ci do przywiozę pole jak dowiozę - do twarzy Ci w rumieńcach!
      A w ogóle to gapa jestem, zapatrzyłam się i FRYZURY nie skomentowałam - Ty tak piszesz o tych lokach, a ja się wgapiam i język w gębie kołkiem stanął z wrażenia!

      Usuń
  9. No ja gołębia tez bym się bała, w ogóle przejście przez jakiś skwer z gołebiami to jakiś koszmar, jak sobie jeden dziubie chlebek nie ma sprawy ale zgraja kojarzy mi się z horrorem. Piękna Panna Młoda...suknia cudna, kwiaty i ten uśmiech...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja też nie rozumiem jak można dokarmiać gołębie na Rynku Krakowskim ...bleeee. Moje dzieci lubią bądź co bądź ..znaczy Ania bo Wojtek na nie poluje, ale ja wole nie mieć z tym nic wspólnego. A jak nam robiły gniazda na balkonie to myślałam że oszaleje.

      Usuń
  10. Bardzo fajnie wyglądałaś, maż też :):). Szkoda, że obcięłaś włosy. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę żałowałam i nawet zapuszczam teraz..ale jakoś tak przy małych dzieciach wygodnie było mieć mało na głowie.

      Usuń
  11. uroczy aniołek :) a Ty wyglądałaś pieknie
    ja uszyłam trzy laleczki, już mają gotowe kiecunie i wogóle tylko brak im twarzy ( czekam na farby zakupione na allegro)
    ja je skończe to się pochwalę ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękna Panna Młoda:) Ale te gołębie, brrrr ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje za miłe słowa. A gdybym wiedziała, że czekają mnie tam te gołębie tobym nie poszła :)

      Usuń
    2. Hehe, no to dobrze, że Cię nikt nie uprzedził;p

      Usuń
  13. Konia byś tak nie podrzuciła jak gołębia i z kopyta na szczęście mogłabyś dostać ;-)
    A to zdjęcie ze ślubu to chyba świeża sprawa, bo nadal młodziutko wyglądasz :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hihihi no tak to rzeczywiście dobrze że to był gołąb hihihi. No już prawie 6 lat temu ślub był. Dobrze się konserwuje hihih.

      Usuń
    2. No ja z niego momentami nie mogę... kopytem na szczęście :D Podkowę byś miała na czole już na zawsze szczęściaro! :D

      Aniołek na golasa wygląda trochę jakby w gacie narobił.. no fakt... przymarszczony lekko ^^, ale jak Ty go odpicowałaś!!! To przecież jakby zupełnie nie on... no i jest coś w tej bajce o brzydkim kaczątku prawdziwego... jest...

      Suknia Twoja w moim stylu bardzo... bardzo, bardzo... ale ja to teraz wiem, bo jak do ślubu szłam, to goopia byłam jak gęś, ale od tego dnia 18 lat minęło, więc wybaczam sobie :D

      Usuń
  14. Ten nagi anioł to taki bidul sprawny inaczej:) Trochę rozbawił mnie jego widok. Ale na końcowym zdjęciu wygląda już na rasowego anioła!:) Na bank. Ślubne fotki przeurocze. Moje już pożółkły:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co tam będziemy się oszukiwać, wygląda tragicznie na golaska. Oj leci leci ten czas bardzo.

      Usuń
  15. o matko kiedy to było ? ale sukienkę miałaś piękną, skromna i na topie ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) hahaha no aż tak dawno nie, ale w sumie to już prawie 8 lat. Lipiec 2006.

      Usuń

Prześlij komentarz

Wasze komentarze to miód cud i malina :) Bardzo za nie dziękuje.