Niezła kapa.

Kapa rzeczywiście nie jest zła...ale też super nie jest. Po pierwsze jej wielkość w połowie szycia niemalże mnie zabiła. 3.5m ma na 2m, a jeszcze wymyśliłam sobie pikowanie..no kilometry do szycia...na szczęście ściegi tylko proste i po prostej :). Generalnie w wielu miejscach wyszło krzywo i nie tak jak trzeba..ale to moje pierwsze starcie tego typu i już wiem co i jak robić. Kapa jest na łóżko moich rodziców i pod choinką 2011 się znalazła ale ciągle brakowało jej przepikowania wokół zdjęć, w końcu się dorobiły i są. Śmieje się, że na kolejną Gwiazdkę też dostaną kapę..tylko muszę zacząć już w marcu to może wyjdzie taka jak mi w głowie i planach. A żeby było coś specjalnego dla rodziców moich to mają naprasowane tam buźki swoich wnuków. Jak zobaczyłam miny rodziców gdy zobaczyli kapę i te pyszczki - bezcenne i wiedziałam że się im podoba a to najważniejsze, nawet niech będzie lekko krzywo. A co tam .:)





Komentarze

  1. Piękna, a jaka pomysłowa...nie dziwię się obdarowanym..tyle trudu i czasu włożyłaś w wykonanie. Bezcenne:]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego lubię sama robić prezenty..oczywiście jak kogoś znam i wiem co się będzie najprawdopodobniej podobać..niezastąpiona jest ich radość wtedy.

      Usuń
  2. o kurcze, super pomysł! Nie dość, że przyjemnie będzie się przytulić to i napatrzeć, brawo, brawo, jestem zachwycona! :)
    PS. pardon za tą pomyłke wyżej... pomyliłam konta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mają dziadkowie wnuków codziennie to chociaż tak będą mieć je na oku ciągle. :)Miło, że się pomysł podoba.

      Usuń
  3. WOW genialny pomysł z tymi naprasowanymi zdjęciami!!:) Pewnie obdarowani szczęśliwcy nawet nie zuważyli, że coś jest krzywo:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Wasze komentarze to miód cud i malina :) Bardzo za nie dziękuje.