Ale mi się nie chce dziś nic kończyć.
Dlatego też pokaże Wam coś skończonego i to bardzo dawno temu. Gdzieś w okolicach listopada 2003. Spódnica uszyta z materiału, który nigdy chyba się nie zedrze i bardzo dobrze bo bardzo bardzo lubię tę spódnicę. Razem w komplecie strzeliłam sobie marynarkę, ale chyba nigdy jej nie włożyłam, jej model wygląda na mnie dziwacznie.
Właśnie jak widać na modelce, taka buła robi się na wysokości ramion i biustu, a dla mnie to nie jest dobre dzianie się. Także marynarka czeka na przerobienie..pewnie marynara dla Wojtka z tego powstanie.
Właśnie jak widać na modelce, taka buła robi się na wysokości ramion i biustu, a dla mnie to nie jest dobre dzianie się. Także marynarka czeka na przerobienie..pewnie marynara dla Wojtka z tego powstanie.
Ładny materiał z którego zrobiłaś spódnice.
OdpowiedzUsuńWczoraj dostałam eco torbę. I nawet pewnie nie zdajesz sobie sprawy jaką mi radość tym sprawiłaś. Jeszcze raz dziękuje.
Pozdrawiam
N.
To bardzo mi przyjemnie, że sprawiłam tym radość Twoją.
Usuńpiękna i bardzo kobieca jest Twoja spódnica lubie ten fason :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny materiał i ciekawy fason. Ale chyba z tą marynarką to za dużo się dzieje:)
OdpowiedzUsuńno właśnie, jakoś za dużo dobrego w tym komplecie.
UsuńTeż sobie ta spódnicę uszyłam jest świetna:)pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńhej znowu jestem,spódniczka fajna,bynajmniej mi się ją fajnie szyło,buziaki
OdpowiedzUsuń